Alfa Romeo 4C Concept - 4 klucze do sukcesu
Podczas, gdy Volkswagen usilnie próbuje przejąć władzę nad Alfą Romeo, włoska marka udowadnia, że pod skrzydłami Fiata jest jej coraz lepiej. O tym, że przyszłość Alfy rysuje się w bardzo pozytywnych barwach, możemy przekonać się spoglądając na najmłodsze dziecko firmy - prototyp 4C Concept.
Prezentując swoje wdzięki na marcowym salonie samochodowym w Genewie, koncepcyjna Alfa wprawiła w zachwyt całą rzeszę motoryzacyjnych fanów, uwodząc ich swoimi czterema podstawowymi atutami – zniewalającą urodą, oszałamiającą lekkością, imponującą techniką oraz urzekającą przyjemnością z jazdy.
Nadwozie 4C Concept fascynuje stylistycznym pięknem niezależnie od tego, od której strony na nie spojrzymy. Z przodu uwagę zwracają duże reflektory, wyraźne przetłoczenia maski oraz masywne wloty powietrza przedzielone grillem o typowym dla Alfy, trójkątnym kształcie. Tył zaś skupia naszą uwagę na muskularnych liniach zderzaka, delikatnym spojlerze oraz nowoczesnych lampach a la Ferrari.
Częścią karoserii najskuteczniej przyciągającą wzrok jest jednak linia boczna, która najlepiej podkreśla sportowy wizerunek prototypu Alfy. Karoseria typowego coupe została tu przyozdobiona mocno zaakcentowanymi nadkolami oraz licznymi przetłoczeniami efektownie łączącymi różne elementy nadwozia. Świetnym dopełnieniem całości są oryginalnie zaprojektowane wloty powietrza, czarne słupki A oraz przepiękne felgi.
Spoglądając na wygląd zewnętrzny konceptu 4C, nietrudno zauważyć, że jego projektanci inspiracje czerpali ze stylistyki flagowego 8C Competizione. Z drugiej jednak strony, łatwo też dostrzec, że nowy model jest wyraźnie mniejszy od Alfy 8C. Samochód mierzy zaledwie 4 metry długości, a rozstaw osi jest równy 2,4 metra. Krótkie zwisy tylko podkreślają jego kompaktowe rozmiary.
Oprócz fascynującego designu, karoseria prototypowej Alfy Romeo ma jeszcze jedną bardzo istotną cechę – niską masę. Pod matowym lakierem w kolorze wściekłej czerwieni (o nazwie Rosso Lava), nadwozie kryje elementy wykonane z takich materiałów jak włókno węglowe czy aluminium. Materiały te, skutecznie redukujące liczbę kilogramów, zastosowano również we wnętrzu (które nawiązuje stylem do samochodów wyścigowych). Dzięki temu, cała Alfa 4C waży zaledwie 850 kilogramów.
Ale nie tylko super-lekkie materiały świadczą o zaawansowaniu technicznym włoskiego auta. Za prawdziwy pokaz możliwości technologicznych możemy uznać zastosowany układ napędowy. Jego sercem jest umieszczony centralnie silnik benzynowy z rodziny MultiAir, który ma 1750 cm³ pojemności i 4-cylindrową konstrukcję (stąd wzięła się nazwa 4C). Dzięki nowoczesnym rozwiązaniom technicznym, ze specjalnym turbodoładowaniem na czele, motor ten generuje okrągłe 200 KM mocy. Oznacza to, że stosunek masy do mocy ma imponującą wartość 4,25 kg/1 KM.
Zapożyczenie silnika z najmocniejszej wersji kompaktowej Giulietty (o nazwie Quadrifoglio Verde) zdałoby się jednak na nic bez zainstalowania sportowej skrzyni biegów. W układzie napędowym znalazła się 6-stopniowa, 2-sprzęgłowa przekładnia „Alfa TCT”, która zadebiutowała kilka miesięcy temu w miejskim MiTo. Jak na prawdziwy samochód sportowy przystało, skrzynia przekazuje moment napędowy na tylne koła.
Odłóżmy jednak tajniki technologiczne układu napędowego na bok, a przyjrzyjmy się, co dają zastosowane rozwiązania w praktyce. Studyjne coupe Alfy Romeo potrafi przekroczyć barierę 100 km/h po zaledwie 5 sekundach od startu, a gwarantowana prędkość maksymalna przekracza wartość 250 km/h. Ale osiągi to nie wszystko…
Sportowy charakter modelu podkreśla również zaawansowane technicznie zawieszenie, w którym znalazł się przedni układ wielowahaczowy oraz tylne kolumny McPhersona. W połączeniu z niemal perfekcyjnym rozkładem mas (40 % z 850 kg przypada na oś przednią, zaś 60 % na tył), daje to wyśmienite własności trakcyjne pozwalające w pełni wykorzystać potencjał napędu.
Spektakularny wygląd oparty na formie coupe, oszałamiająco niska masa własna uzyskana dzięki materiałom z wyższej półki, mocny silnik połączony z napędem tylnym oraz podwozie nastawione na naprawdę ostrą jazdę sprawiają, że 4C Concept możemy uznać za wzorcowego przedstawiciela samochodów sportowych. Gdyby w podobnej formie trafił na taśmy montażowe, z pewnością wywołałby spore zamieszanie w swoim segmencie. Wszystko wskazuje na to, że tak właśnie będzie!
Inżynierowie Alfy Romeo już teraz w pocie czoła pracują nad seryjną odmianą prototypu 4C Concept, a jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, jej stateczną formę ujrzymy już w przyszłym roku. Nie wiemy, jak bardzo model produkcyjny będzie różnić się od prezentowanego studium, ale mamy nadzieję, że różnice będą niewielkie, a to wszystko zostanie zaoferowane w akceptowalnej cenie zakupu.
Kiedy sportowe coupe Alfy zawita w salonach sprzedaży, tego póki co nie wiemy. Jednego jesteśmy jednak pewni już teraz – zdecydowanie jest na co czekać!