A może RS... Combi? - Skoda Octavia
Skoda Octavia RS to nie tylko klasyczny liftback z mocnym silnikiem benzynowym. Co powiecie na bardziej praktyczne spojrzenie na tę sportową odmianę Octavii? Przekonajmy się jak RS Combi z silnikiem wysokoprężnym pod maską wypada w porównaniu z naszym długodystansowcem.
Przed nami dwa nieprzeciętnie usportowione modele Octavii. Dwa różne podejścia do filozofii zaklętej w logo RS. Jedno z nich zdaje się ukierunkowane bardziej na emocje, drugie to złoty środek między emocjami a praktycznością. Postanowiliśmy pokusić się o porównanie ze sobą dwóch wersji Skody Octavii RS. I nie chodzi tu tylko o różne wersje nadwoziowe, ale i o silniki, które pracują pod ich maskami.
Oto w nadwoziu typu liftback nasz długodystansowy wojownik, którego mocne i słabe punktu zdążyliście już poznać przy okazji naszych wcześniejszych relacji. Octavia RS liftback napędzana dwulitrową, turbodoładowaną jednostką benzynową TFSI wyposażona jest w dwusprzęgłową, automatyczną skrzynię DSG.
W białym nadwoziu Octavia RS o klasycznie praktycznej konfiguracji – kombi z silnikiem Diesla. Dwulitrowy motor wysokoprężny TDI z common rail w tym przypadku połączono ze skrzynią manualną. Zobaczmy, która konfiguracja Skody Octavii RS okaże się lepsza.
Runda I – wygląd
Zarówno niebieski liftback jak i białe kombi zdecydowanie odróżniają się od standardowych wersji Octavii. 18-calowe felgi, czerwone zaciski hamulców, bardziej agresywna stylizacja przedniego zderzaka i obniżone zawieszenie tworzą zauważalny, wysmakowany sportowy image. Liftback dodatkowo na klapie bagażnika dumnie dzierży spory spoiler. Pytanie - któremu z naszych zawodników, jest bardziej do twarzy z tymi wszystkimi sportowymi amplifikacjami? Cóż, rzecz gustu. Ale według nas pakiet RS bardziej pasuje do nadwozia typu kombi. Biała Octavia w wersji RS prezentuje się po prostu lepiej niż liftback. Kto wie, może to obecność relingów, albo nieobecność spoilera?
Runda II – silniki
Jak niedawno dowodziliśmy na łamach naszego portalu, zakup diesla, w obliczu nowoczesnych jednostek benzynowych i rosnących cen ropy, przestaje mieć ekonomiczne uzasadnienie. Ale teraz skupmy się na odczuciach z jazdy, jakie gwarantuje jednostka wysokoprężna w porównaniu z benzynową. Dzisiaj motory spalające olej napędowy z powodzeniem pracują pod maskami Porsche czy Jaguara, a do Skody, nawet tej sportowej, TDI pasuje równie dobrze jak TFSI.
Nasza niebieska Octavia rozwija 200 KM w zakresie od 5100 do 6000 obrotów. Z kolei w kombi dostajemy 170 KM przy 4200 obr./min. TDI nadrabia mniejszą moc większym momentem – 350 Nm dostępne jest od 1750 do 2500 Nm. TFSI generuje 280 Nm, które można wykorzystać między 1800 a 5000 obr./min. Tyle teorii.
W praktyce pierwszą rzeczą, którą odnotujesz, wspólną dla obu silników jest niezbyt porywający dźwięk. W ich brzmieniu, ani na biegu jałowym, ani pod koniec skali obrotomierza, nie ma żadnej nuty, która nawiązywałaby do podrasowanego wyglądu i sportowych aspiracji. Szkoda, w takich samochodach aż prosi się o poruszające serce brzmienie wydechu.
Tak czy inaczej, diesel szczególnie przy bardziej dynamicznej jeździe jest bardziej słyszalny w kabinie. Jednak aby wykorzystać pełny potencjał TFSI trzeba „kręcić” go wyżej, a wtedy równie bezpardonowo oznajmia swą obecność pod maską. Obie jednostki nieustanie prowokowane do ciężkiej pracy, na dłuższą metę potrafią zmęczyć swoim dźwiękiem.
W klasycznym sprincie do 100 km/h TFSI ma ponad sekundę przewagi nad TDI (7,3 s w stosunku do 8,5 s). Równie istotnym parametrem jest elastyczność. Niebieski liftback, aby przyspieszyć na szóstym biegu od 80 do 120 km/h potrzebuje równo 10 s. Dieslowi to samo zadanie zajmuje 11,1 s. W kwestii dynamiki obie jednostki zapewniają bardzo zbliżone wrażenia, chociaż na odczucia zasadniczy wpływ ma skrzynia biegów zastosowana w obu modelach.
Runda III - skrzynie
To kwestia, która najbardziej rzutuje na różnice we wrażeniach z jazdy, jakich doświadczymy za kierownicą naszych zawodników. Dwusprzęgłowa przekładnia DSG o sześciu przełożeniach na pokładzie liftbacka to już klasyka gatunku. W trybie automatycznym znakomicie odczytuje zamiary kierowcy, zarówno w spokojniejszym trybie D jak i bardziej agresywnym S. Kolejne biegi załączają się bardzo płynnie, praktycznie bez przerwy w dostawie mocy. Łopatki przy kierownicy pozwalają zaangażować się w cały proces, jednak czasami można odczuć niewielką zwłokę w reakcji skrzyni na nasze komendy.
Manualna skrzynia w dieslu pracuje identycznie jak w standardowych modelach Octavii, co może nieco rozczarowywać. Drogi prowadzenia masywnego drążka są zbyt długie. Niemniej precyzja pracy przekładni oraz stawiany opór nie rozczarowują.
Dynamiczna jazda RS-em w wersji TDI, ze względu na niewielki zakres użytecznych prędkości obrotowych, wymaga częstego sięgania do lewarka i intensywnej pracy. A sięgać najlepiej na granicy jakichś 4300 obr./min, po przekroczeniu których czuć wyraźny brak pary w czterech „kotłach”. Lubię przekładnie manualne, ale w Octavii RS TDI zatęskniłem za szybką dwusprzęgłową skrzynią DSG, a moje palce z utęsknieniem szukały smukłych łopatek przy kole kierownicy. Uderzenie palcem w łopatkę, zdaje się w przypadku TDI lepszą drogą na „wejście” z powrotem na efektywne obroty.
Natomiast do naszej niebieskiej Skody – do charakterystyki jednostki benzynowej – równie dobrze jak DSG, pasowałaby skrzynia manualna. Ta druga wydaje nam się nawet lepszym wyborem w tym przypadku, dając większą kontrolę nad mocą 200 KM.
Runda III – zachowanie na drodze
Uczestniczki naszego porównania posiadają usztywnione i obniżone (o 12 mm) zawieszenie, które aż prosi swoim zachowaniem o porządny wycisk. Precyzyjny układ kierowniczy dobrze komunikujący aktualne „samopoczucie” przedniej osi pozawala taki wycisk zapewnić. Nie da się ukryć, że właśnie w dynamicznej i szybkiej jeździe, osadzone na 18-calowych felgach RS-y czują się najpewniej, przy czym zapewniają identyczne odczucia.
Oba samochody, jak można się spodziewać, na mokrej nawierzchni mają problemy z wykorzystaniem pełni swojego potencjału przełożonego jedynie na przednią oś. Jednak w niebieskiej Octavii tendencja to zrywania przyczepności jest bardziej odczuwalna, a w zimowych warunkach nawet frustrująca.
Pod względem zachowania dynamicznego obie wersje nadwoziowe zachowują się identycznie. Cóż – zarówno kombi jak i liftback mają taką samą długość i rozstaw osi, a jedyną różnią, która mogłaby wpływać na prowadzenie jest w tym przypadku masa. Jednak kombi w naszej specyfikacji jest jedynie o 30 kg cięższe od liftbacka, a takiej różnicy nie odczujemy w żaden sposób. Również to, że w kombi pod maską pracuje cięższy diesel nie ujawnia większych podsterownych zapędów.
Runda IV – praktyczność
Kombi z silnikiem wysokoprężnym zdaje się być kwintesencją praktyczności i ekonomii. Jednak liftback z benzyną wcale tak bardzo nie ustępuje rywalowi w tych aspektach. Pojęcie praktyczności sprowadźmy do dwóch prostych wartości: pojemności bagażnika oraz maksymalnej ładowności. Wbrew pozorom bagażnik w Octavii kombi wcale nie jest dużo większy niż w przypadku liftbacka. Biały RS pomieści 605 l bagażu, natomiast niebieski 585 l. Przyznacie, że patrząc na oba nadwozia spodziewaliście się większej różnicy niż te 20 litrów. Przewaga na korzyść kombi ujawnia się, gdy złożymy oparcia tylnej kanapy. Wtedy do dyspozycji otrzymamy 1655 litrów foremnej przestrzeni. W liftbacku równe 200 l mniej. Tak czy inaczej do obu samochodów możemy zabrać tyle samo ładunku –maksymalna ładowność w obu przypadkach wynosi 555 kg. Również ilość dostępnego miejsca dla pasażerów w obu modelach jest identyczna.
Runda V – ekonomia
Przy spokojnej jeździe benzynowe TFSI, mimo swojej mocy, wykazuje umiarkowany apetyt na paliwo, ale to TDI potrafi naprawdę zadziwić niskim spalaniem. Nawet nieustanie prowokowany do pracy na najwyższych obrotach odmawia pochłonięcia więcej niż 10 l/100 km. W takich warunkach pracy TFSI zażąda nawet 14 l/100 km. Przy spokojnej i płynnej jeździe w komfortowym przedziale prędkości 90-120 km/h diesel będzie potrzebował około 5 l/100 km natomiast nieco mocniejsza jednostka benzynowa z DSG nieco ponad 7 l/100 km. Przy jednakowej pojemności zbiornika paliwa wynoszącej 55 litrów to diesel odznacza się więc większym zasięgiem dochodzącym do 1100 km. W mieście TDI pochłania koło 8 l/100 km natomiast benzyna jakieś 2 litry więcej.
Co na to klienci? W 2011 roku na najbardziej sportową wersję Octavii zdecydowało się 67 osób. 37 postanowiło wybrać wersję z silnikiem wysokoprężnym, pozostałych 30 zdecydowało się na jednostkę TFSI. Tendencja odwrotna niż w globalnym ujęciu sprzedaży Ocatavii, gdzie wciąż częściej wybierane są motory napędzane benzyną.
Cena bazowa Octavii kombi z silnikiem TDI to 115 500 zł, natomiast długodystansowy liftback startuje z pułapu 115 000 zł. Jak widać, różnica w cenie nie ułatwi wyboru.
Wynik
Które podejście do sportowej Octavii wybralibyśmy my? Cóż, odpowiedź będzie nieco przekorna. Żadne. Dla nas optymalnym wyborem byłoby kombi ze względu na nieco większą praktyczność, połączoną z (według nas) ciekawszą urodą. Pod maską naszej idealnej Octavii pracowałby… diesel, który zapewnia bardzo zbliżone osiągi do TFSI przy mniejszym zapotrzebowaniu na paliwo. Ale w naszej idealnej Octavii TDI współpracowałby ze skrzynią DSG, która pozwala lepiej wykorzystać potencjał silnika. Kolor? Błękitny Race z liftbacka będzie pasował znakomicie.