Wielka siódemka finalistów Car Of The Year 2012 - kto wygra w tym roku?
Tytuł europejskiego samochodu roku to niezwykle prestiżowe wyróżnienie nie tylko dla zwycięskiego modelu, ale przede wszystkim dla producenta. Zdarza się, że nagroda jest w stanie wykopać z dołka podupadającą markę. Co prawda bardzo często wynik corocznego konkursu budzi wiele kontrowersji, mimo to już od lat cieszy się niezwykłą popularnością. Kto w tym roku dzierży pałeczkę lidera?
Głównymi kryteriami, jakimi kieruje się grupa dziennikarzy ze Starego Kontynentu to ciekawa stylistyka, innowacyjna technologia, ekologia oraz oczywiście cena. Idealne połączenie tych wszystkich czynników nie jest łatwe, dlatego też w większości przypadków zwycięzcami konkursu są auta segmentu B lub C. Ciężko połączyć niską cenę z innowacyjną technologią w przypadku aut luksusowych, dlatego też takie marki jak Aston Martin czy Maserati mają nikłe szanse na to, aby ich auto weszło przynajmniej do pierwszej siódemki.
Samochód roku ma nie tylko zachwycać i budzić podziw, ma być również przystępny dla europejskiego kierowcy. Nic więc dziwnego, że wśród dotychczasowych zwycięzców znalazły się tak popularne auta jak Volkswagen Golf Mk3, czy też Ford Focus pierwszej generacji. Na szczęście nie raz zdarzało się, że wybór jurorów padał na nieco bardziej interesujące auta. Wśród nietypowych zwycięzców znalazł się taki wynalazek jak Citroen XM, a także – przez niektórych uznawane za rewolucyjne - Porsche 928.
W tym roku wśród laureatów nie zabrakło oczywiście włoskiego auta. Warto wspomnieć, że sam Fiat został wyróżniony tytułem auta roku aż 9 razy. Oprócz tego mamy również kolejną generację zwycięzcy sprzed lat, czyli najnowszego Forda Focusa. Nie zabrakło również kontrowersyjnego Citroena. Poznajmy bliżej wszystkich nominowanych do tegorocznej nagrody Car Of The Year 2012. Zacznijmy od faworyta wielu obserwatorów.
Citroen DS5
Trzeci model z serii DS, czyli Citroen DS5 to przedstawiciel coraz popularniejszej klasy premium w segmencie D. Nie da się ukryć, że podobnie jak w przypadku pozostałych DS-ów, również „piątka” wyróżnia się niebanalnym wyglądem. Oprócz tego elegancki „francuz” jest hatchbackiem, a to prawdziwa rzadkość w danej klasie. Ciekawa i odważna stylistyka, liczne przetłoczenia i praktyczny brak prostych linii – to charakterystyczne cechy nowego DS5, dzięki którym ciężko pomylić go z jakimkolwiek innym autem.
Niestety powyższe cechy, jak na złość, mogą zagrozić pozycji Citroena. Skąd takie przemyślenia? Otóż segment premium zdominowany jest przez dość konserwatywnych konkurentów, którzy najwidoczniej podobają się potencjalnym klientom. Na szczęście coraz więcej osób pragnie wyróżnić się z tłumu, a Citroen DS5 oferując dość śmiałe - żeby nie powiedzieć - rewolucyjne rozwiązania stylistyczne za cenę około 100 tysięcy złotych, ma szansę zbić konkurencję na kwaśne jabłko.
Warto również zerknąć pod maskę ciekawego Francuza, a tam znajdziemy turbodoładowane silniki benzynowe 1.6 l o mocy 155 KM lub 200 KM. Bardziej oszczędną jazdę oferują diesle o pojemności 1,6 litra i mocy 110KM oraz 2,0 litra generujące moc 160 KM. Warto zaznaczyć, że druga wersja dostępna jest również, jako hybryda.
Ford Focus
Według wielu sceptyków najnowszy Focus to już nie to samo, co zwycięzca konkursu z 1999 roku. Rzecz jasna teraz mamy do czynienia z o wiele nowocześniejszym i lepiej dopracowanym samochodem, ale czy jest to taka sama rewolucja jak przed laty? Obecni spece od wyglądu auta cierpią na zbyt dużą zachowawczość. Przedni i tylny pas auta jest, co prawda poprawny i estetyczny, ale brakuje mu finezji i polotu. Z przodu mamy modnie rozciągnięte światła, z tyłu zaś lampy w charakterystyczny sposób zachodzą na bok nadwozia. I na tym kończą się fajerwerki, gdyż reszta auta jest w zasadzie podobna do obecnie produkowanych modeli.
Jeśli jednak ktoś zamiast doznań estetycznych preferuje dopracowaną i nowoczesną technologię, w nowym Fordzie Focusie znajdzie to, czego szuka. W nowym modelu nie brakuje nowoczesnych rozwiązań znanych do tej pory z katalogów aut wyższych klas. System zapobiegania kolizjom przy niewielkich prędkościach, układ utrzymania pojazdu w pasie ruchu – to tylko niektóre funkcje w Focusie znane do tej pory z aut luksusowych.
Pod maską goszczą silniki o pojemności 1.6 lub 2.0 litra, przy czym szukając jednostki benzynowej musimy zdecydować się na mniejszą pojemność. Silniki bez turbodoładowania osiągają moce 105 i 125 KM. Wersje z turbiną i bezpośrednim wtryskiem paliwa mają odpowiednio 150 i 182 KM. W przypadku diesli w każdym zdecydowano się na zastosowanie turbosprężarki. W silniku o pojemności 1.6 litra możemy oczekiwać mocy 95 i 115 KM, zaś dwulitrowy motor – w zależności od wersji – generuje 115, 140 i 163 KM.
Fiat Panda
Kolejnym finalistą jest dość niepozorna Panda. Nowa generacja włoskiego malucha zaskakuje o wiele ciekawszą i nowocześniejszą stylistyką. Z pewnością wiele osób słysząc „Fiat Panda” wyobraża sobie raczej nudne i mało porywające auto. Trzeba przyznać, że najnowsza wersja sympatycznego autka wygląda bardzo ładnie. Ponadto producent obiecuje większy komfort w tej samej, bardzo atrakcyjnej cenie.
W nowej generacji nadwozie dość wyraźnie urosło z każdej strony. Nowa Panda wydłużyła się aż o 11 centymetrów, poszerzyła o kolejne 5, a jeden centymetr można doliczyć do wysokości. W salonie nawet najbardziej wymagający i kapryśny klient z pewnością dopasuje do swoich preferencji jeden z 10 kolorów karoserii, do tego dobierze pasujące felgi z lekkich stopów lub kołpaki zakładane na stalowe obręcze, a wnętrze urządzi na cztery różne sposoby.
Jeśli już jesteśmy we wnętrzu, warto zwrócić uwagę na poprawę jakości materiałów wykończeniowych. Zwiększone wymiary zewnętrzne mają swoje odzwierciedlenie wewnątrz auta, a dobre wykorzystanie przestrzeni z pewnością spodoba się zorganizowanej i lubiącej estetykę osobie. W podróż może wybrać się czteroosobowa rodzina zabierając ze sobą bagaż zajmujący 260 litrów pojemności. Rzecz jasna w zależności od ustawień siedziska kanapy, przestrzeń bagażowa ulega zmianie.
Pod maską znajdziemy między innymi nowe jednostki dwucylindrowe wyposażone w standardowy system Start&Stop, współpracujące z pięciostopniową skrzynią biegów. Są to silniki o pojemności 0,9 litra i mocy 85 KM oraz nowy silnik TwinAir wolnossący o tej samej pojemności, lecz niższej mocy rzędu. Gamę jednostek napędowych zamyka znany i wypróbowany silnik benzynowy Fire o pojemności 1,2 litra i mocy 69 KM oraz 1,3-litrowy turbodiesel MultiJet II.
Opel Ampera
Opel Ampera to przedstawiciel bardzo skromnej grupy samochodów napędzanych silnikami elektrycznymi. Nie mylmy tutaj Ampera z takimi hybrydami jak Prius. W przypadku Opla zastosowano napęd tylko w postaci silnika elektrycznego o mocy 150 KM. Samochód wyposażono w akumulatory o pojemności 16 kWh i prądnicę o mocy 72 KM. Aby zapewnić odpowiednią żywotność obu jednostek, są one smarowane i schładzane za pomocą oleju.
Auta elektryczne mają dość wstydliwe parametry dotyczące maksymalnego zasięgu i czasu ładowania baterii. W przypadku Ampera nie jest tak źle. Jeśli skończy się nam zapas energii w bateriach, będziemy mogli przejechać jeszcze niespełna 500 km. Wtedy to do pracy zabierze się silnik o pojemności 1.4 i mocy 86 KM, który pełni funkcję wspomnianego już generatora prądu. W przeciwieństwie jednak do typowej hybrydy, w Oplu silnik nie jest w żaden sposób sprzężony z kołami. Jego zadaniem jest generowanie energii elektrycznej niezbędnej do podtrzymania pracy silnika elektrycznego oraz pokładowej elektroniki.
Trzeba przyznać, że jest to bardzo ciekawe rozwiązanie. Być może mamy do czynienia z pewną rewolucją. Co ciekawe, prędkość obrotowa jednostki spalinowej jest całkowicie niezależna od stopnia wychylenia pedału gazu. Gdy baterie się wyczerpią, silnik spalinowy utrzymuje jednostajny poziom obrotów, zaś średnie spalanie to niespełna 1,6 l/100 km. Nic dziwnego, że auto to znalazło się w finałowej siódemce w konkursie Car Of The Year 2012.
Range Rover Evoque
Pewnym zaskoczeniem jest obecność w pierwszej siódemce auta klasy wyższej. Nowy Range Rover Evoque to tak naprawdę urzeczywistnienie samochodu koncepcyjnego, który został zaprezentowany jakiś czas temu, jako LRX. Evoque to kompaktowy SUV klasy premium. Można pokusić się o stwierdzenie, że prezentowane auto jest pierwszym przedstawicielem klasy „cross-coupe”. Takie miano może przybrać wersja coupe, zaś model 5-drzwiowy ma nieco bardziej praktyczny charakter i należy do „zwykłych” SUV-ów.
Wiele osób może porównywać auto do Nissana Qashqai, co wcale nie jest błędem. Auto dzięki silnikom o mocy od 150 do 240 KM sprawnie radzi sobie zarówno w ruchu miejskim, jak i po zjechaniu z ubitego szlaku. Brytyjscy inżynierowie nie ukrywali, że priorytetem była wygoda jazdy po asfaltowych drogach, ale nawet poza nimi Evoque powinien radzić sobie całkiem dzielnie.
Pod maską Evoque'a znajdziemy zarówno benzynowe, jak i wysokoprężne jednostki. W przypadku silnika benzynowego o pojemności 2 litrów mamy do czynienia z mocą 240 koni, która rozpędza auto do 100 km/h w 7,1 sekundy. Druga możliwość to turbodiesel o pojemności 2.2 litra i mocy 150 lub 190 KM.
Toyota Yaris
Toyota Yaris to kolejny przedstawiciel samochodu dla każdego. Najnowszy model jest dłuższy o 10 cm, zaś wysokość zmalała o 3 cm w porównaniu do poprzedniej generacji. Wzrósł również rozstaw osi o całe 5 cm. Taki zabieg ma zapewnić więcej miejsca dla pasażerów oraz większą przestrzeń bagażową. Jednostki napędowe nowego Yarisa doczekały się usprawnień, które wraz z karoserią stawiającą mniejszy opór powietrza oraz funkcją stop-start, mają zapewnić dużo mniejsze spalanie.
Wnętrze nowej Toyoty również doczekało się małej rewolucji. Zrezygnowano z cechy wyróżniającej starsze modele, czyli zegarów umieszczonych w centralnej części deski rozdzielczej. W nowej „Yarisce” zegary trafiły przed oczy kierowcy, zaś w centralnej części znalazła się wentylacja oraz monitor komputera pokładowego. Co prawda nowe wnętrze nie jest już tak rewolucyjne jak w poprzednich generacjach, jednak nie zmienia to faktu, że stylistyka przedstawia się bardzo nowocześnie i ciekawie.
W podstawowej wersji znajdziemy 4 poduszki powietrzne, radio z CD i MP3, sześcioma głośnikami i sterowaniem w kierownicy wraz z gniazdami USB i AUX. Na zewnątrz w oczy rzucają się lakierowane zderzaki oraz kierunkowskazy w lusterkach zewnętrznych. Oprócz tego dostaniemy komputer pokładowy, kierownicę regulowaną w pionie i poziomie, a także elektrycznie regulowane szyby przednie i lusterka.
Obecnie podstawową jednostką jest 1-litrowy motor o trzech cylindrach, generujący 68 KM mocy. W tym przypadku nie ma mowy o sportowych osiągach, gdyż sprint do "setki" zajmuje autu 15,3 s. Średnie zużycie paliwa producent określa na poziomie 4,8 l/100 km. Większy 1,33-litrowy silnik o mocy 98 KM przyspieszy od 0 do 100 km/h w 11,7 s, a średnie spalanie wzrośnie do 5,2 l/100 km. Toyotę Yaris będzie można też zamówić z 1,4-litrowym dieslem o mocy 88 KM i 6-stopniową skrzynią manualną. W tym przypadku przyspieszenie od 0 do 100 km/h zajmuje 10,8 s, zaś średnie spalanie spada do około 3,9 l/100 km.
Volkswagen up!
Ta bardzo ciekawa konstrukcja to zupełna nowość produkowana w zakładach Volkswagena w Bratysławie. Niewielki Volkswagen ma 3,54 m długości, 1,64 m szerokości, a jego wysokość to 1,48 m. Spostrzegawczy miłośnicy marki z pewnością dopatrzą się tutaj nawiązania do starszego Lupo. Mimo tak skromnych wymiarów przedział pasażerski zaskakuje swoją przestronnością. Kolejna niespodzianką jest ogromny jak na tak małe autko bagażnik – po otwarciu klapy mamy do dyspozycji aż 251 litrów wolnej przestrzeni. Jeśli postanowimy złożyć tylna kanapę, przestrzeń bagażowa wzrośnie do 951 litrów.
Małego Volkswagena napędza trzycylindrowa, benzynowa jednostka o pojemności 1 litra, która jest w stanie wykrzesać 60 KM w wersji słabszej, lub 75 KM w wersji mocniejszej. Problemem może być dość niski moment obrotowy o wartości zaledwie 95 Nm. Zdaniem producenta średnie zużycie paliwa to 4,5 l/100 km, co jest raczej mało realnym wynikiem w przypadku tak mało wydajnej jednostki. Oczywiście nie ma mowy o sportowych doznaniach, gdyż słabsza wersja rozpędza autko do „setki” w przeszło 14 sekund, a po osiągnięciu 160 km/h przestaje przyspieszać. Mocniejsza wersja generuje wynik o jedną sekundę lepszy, przy czym prędkość maksymalna to 174 km/h.
Z pewnością w tym roku finałowa siódemka jest bardzo ciekawa, a kilka pozycji to bardzo intrygujące kandydatury. Czy samochodem roku będzie mały i niepozorny Volkswagen up!? A może zwycięzcą będzie piękny Citroen DS5? Jedno jest pewne. Ktokolwiek by nie wygrał, będzie to swego rodzaju niespodzianka i okazja do wielu rozmów i dyskusji. Oficjalne wyniki zostaną podane podczas rozpoczęcia targów Geneva International Motor Show w marcu 2012.