Summer Cars Party - pierwsza odsłona
Summer Cars Party, jedna z największych imprez motoryzacyjno-muzycznych w Polsce, ma już dziesięć lat. W tym roku organizatorzy zaskoczyli wszystkich uczestników powrotem do formuły jednodniowego show (przez trzy poprzednie lata trwało dwa dni). 10. jubileuszowa edycja pod nazwą "Best of the Best", odbyła się w minioną sobotę (28 maja), jak zwykle na terenie katowickiego lotniska sportowego Muchowiec. Dla entuzjastów motoryzacji oraz dobrej muzyki klubowej przygotowano jednak specjalną niespodziankę: druga - i to trzydniowa odsłona imprezy będzie miała miejsce na początku września.
Ze specjalnym podziękowaniem
Jak podkreślali organizatorzy tegorocznej edycji Summer Cars Party, jubileuszowy "Best of the Best" stanowił swoiste podziękowanie dla wszystkich dotychczasowych uczestników katowickiego show. Posiadacze samochodów klubowych oraz modyfikowanych, którzy brali udział w imprezie na przestrzeni ostatnich dziewięciu lat, zostali zaproszeni do przygotowania własnych projektów bez ograniczeń miejscowych i selekcji zgłoszeń. Najlepsze z nich zostaną zaprezentowane podczas "Wielkiej Jubileuszowej Imprezy Summer Cars Party Miasto Mistrzów", która będzie realizowana przez trzy dni - od 2 do 4 września.
Tysiąc to max, czyli Wrak Race Cup
Podczas tegorocznego show nie mogło zabraknąć popularnego wyścigu otwartego, w którym uczestniczą samochody o wartości nieprzekraczającej 1000 zł (z wyjątkiem Fiatów 126p oraz pojazdów z napędem na cztery koła).
Podobnie jak podczas poprzednich imprez, do zawodów dopuszczeni zostali zarówno kierowcy posiadający licencję sportu motoryzacyjnego, jak również pasjonaci-amatorzy. Każdy z zawodników miał do przejechania 20 minut po torze, zwycięzca zaś był wyłaniany wśród tych uczestników wyścigu, którzy pokonali największą liczbę okrążeń. W każdym z organizowanych biegów startowało 10 załóg złożonych z kierowcy i pilota, dwie najlepsze kwalifikowały się do wyścigu finałowego.
Tradycyjnie już największym zainteresowaniem gości przybyłych na katowickie show, cieszyły się wyścigi na dystansie 201,168 metra, czyli popularnej 1/4 mili. Podczas każdej próby sportowej obowiązywał podział na samochodowe klasy: do 1100 ccm, 1101-1300 ccm, 1301-1500 ccm, 1501-1700 ccm, 1701-2000 ccm i 2001-2999 ccm.
Ponadto każdy zawodnik był zobowiązany do zaznaczenia w wypełnianym zgłoszeniu startowym, czy silnik pojazdu jest wyposażony w doładowanie (turbosprężarka, kompresor lub system NOS). Zwycięzcy wyścigu na 1/4 mili byli wyłaniani osobno w każdej kategorii, najbardziej zaś wyczekiwane były zmagania kierowców ścigających się w najwyższej klasie pojemnościowej.
Podobnie jak w latach ubiegłych, fani motoryzacji nie mogli się doczekać karkołomnych pokazów driftu. Tym razem również nie zawiedli stunterzy motocyklowo-quadowi reprezentujący Drift Fun Kielce.
Serca oglądających zdobyła jednak drifterka Karolina Pilarczyk. Pokazy Polish Drift Girl przyciągnęły szeroką widownię, w tym przede wszystkim jej część męską. Dla uspokojenia emocji warto było odwiedzić strefę Dream Cars, w której uwagę przyciągały pięknie odrestaurowane perełki, reprezentujące zarówno europejską, jak i amerykańską motoryzację.
Każdy, kto miał wciąż mało wrażeń, mógł spróbować swoich sił podczas skoku na bungee oraz uczestniczyć w pomiarach najgłośniejszego zestawu Car Audio. Podczas tegorocznej edycji Summer Cars Party po raz kolejny był bity także rekord Guinessa. Moc była również pod otwartymi maskami tuningowanych samochodów, które godnie prezentowały się na całej długości lotniska Muchowiec. Organizatorzy katowickiego show zadbali również o podniebienia i... uszy przybyłych gości. Mogli się oni delektować rozmaitymi potrawami przygotowywanymi w licznych punktach gastronomicznych, a także muzyką klubową w jej najlepszym wydaniu.