Przez Afrykę z GPS
Kraje Afryki Zachodniej niewątpliwie przyciągają turystów z całego świata. Nie bez przyczyny. Górzyste wzniesienia Atlasu, gorące piaski Sahary, niepowtarzalny klimat lokalnej kultury, tak odmiennej od naszej. Jednak nasza podróż wymykała się wszelkim definicjom. Off-road ma to do siebie, że nigdy nie wiadomo, co przyniesie kolejny dzień.
Nie było przewodnika, określonej grupy turystów, której trzeba się trzymać, nikt nie mówił nam, co mamy robić i na co zwracać uwagę. Foldery turystyczne to jedno, a realna sytuacja, z jaką przyszło nam się zmierzyć, to drugie. Expedycja IV Kongo umożliwiła nam wmieszanie się w lokalny koloryt, kulturę, by chociaż przez chwilę żyć życiem tamtejszej ludności. Z drugiej strony sami byliśmy odpowiedzialni za wyznaczenie trasy, jednak dla wytrwałych podróżników nie istnieją rzeczy niemożliwe.
Istotnym elementem każdej podróży off-roadowej jest bez wątpienia zestaw GPS. Podczas ekspedycji korzystaliśmy z modelu Garmina 3590LMT. System ten umożliwia sprawne wyszukanie adresów i usług, jak również zapewnia szczegółowe wskazówki głosowe z nazwami ulic prowadzące do obranego celu podróży. Obsługa za pomocą głosu przydaje się bardzo, gdyż możemy obie ręce trzymać na kierownicy. Mieliśmy możliwość zapisu trasy, którą jedziemy, co umożliwiało odnalezienie drogi powrotnej. Lokalizator wyświetla dokładne współrzędne miejsca, w którym się znajdujemy. GPS posiada darmowe aktualizacje map całej Europy. Można sobie dokupić dodatkowo mapy rejonów w które się wybieramy np. Azji czy Afryki. Mapy możemy przeglądać w trybie 3D uwzględniającym topografię terenu. Model ten posiada także moduł Bluetooth przeznaczony do współpracy z telefonem komórkowym.
Dzięki nawigacji odnajdywaliśmy kampingi, parkingi, bankomaty, banki, stacje paliw, restauracje, czy miejsca widokowe. Wiedzieliśmy ile czasu będziemy potrzebować na pokonanie danego odcinka. Oczywista jest przewaga systemu GPS nad mapami tradycyjnymi, jednak i takie koniecznie należy ze sobą zabrać. Bądź co bądź, GPS to urządzenie elektroniczne, które może odmówić posłuszeństwa i co wtedy?
Na trasie zdarzały się sytuacje, w których odnalezienie prawidłowej drogi niemal graniczyło z cudem. Spotykaliśmy się z różnym nazewnictwem ulic. GPS wskazywał jedną nazwę, mapa kolejną, a w rzeczywistości nazwa była jeszcze inna. Nawigacja nie widziała też każdej drogi. Taka sytuacja miała miejsce, kiedy przejeżdżaliśmy mało uczęszczaną drogą przez Góry Atlas. Mijaliśmy odcinki zasypane skałami, trafił się również szlaban, bez jakiejkolwiek informacji na temat objazdu.
Ruch drogowy na terytorium krajów Afryki Zachodniej wydaje się przebiegać praktycznie bez żadnych zasad. Oczywiście kontrole się zdarzają, jednak większość kierowców pozostaje bezkarna. Nie ułatwia to odnalezienia się na trasie. Przystosowanie się do lokalnych obyczajów wymagałoby zdecydowanie większej ilości czasu.
Ponad miesiąc w podróży uświadomił nam, że dla wytrwałych podróżników praktycznie nie ma tras nie do przebycia. Około 5600 przejechanych kilometrów po stronie Europejskiej oraz niemal 11 tysięcy kilometrów przez kontynent afrykański. Zmagania nie tylko z trudnymi warunkami, ale i niekiedy z własnymi słabościami. Udało się.
fakty z Expedycji IV Kongo – do serca Afryki / www.e4kongo.pl / tel. +48 887 40 30 20
główni partnerzy: www.chilitraders.com / www.2poland.eu / www.autocentrum.pl / www.taurus.info.pl /
organizator eventu: Morgan Advertising Sp. z o.o. www.morgan-a.pl
autor tekstu: Wojciech Stopka-Brzyskowy / foto. D.Sikorska, W.Stopka-Brzyskowy/ korekta Iwona Suwara
polub nas na : www.facebook.com/e4kongo