Poznań Motor Show 2018 - koncepty i premiery
Międzynarodowe Targi Motoryzacyjne w Genewie uchodzą na największe wydarzenie branży motoryzacyjnej w Europie. W Polsce z kolei za najbardziej prestiżowe uznaje się poznański Motor Show. Targi promowane pod hasłem „Motoryzacja jutra” odbyły się w dniach 5-8 kwietnia 2018 roku. Czym zaskoczyli nas producenci?
Wydarzenie w Poznaniu pod wieloma względami różni się od Międzynarodowych Targów Motoryzacyjnych w Genewie, które cieszą się uznaniem na całym świecie i to właśnie na deskach hal wystawowych Polexpo chcą pojawić się wszystkie koncerny ze swoimi markami. Genewa to pieniądze, sława i prestiż. Nic dziwnego, że każdy chce tam być. Polska w tej kategorii pozostaje daleko w tyle za Szwajcarią, niemniej Poznań ze swoim Motor Show z roku na rok zyskuje na popularności. Aktualnie są to czwarte największe targi w Europie. Rosnąca ilość wystawców, ciekawe prezentacje, liczne konkursy i inne atrakcje dla zwiedzających sprawiają, że wydarzenie to jest jednym z najważniejszych w branży motoryzacyjnej w Polsce.
Koncepty
To w dużej mierze dla nich przychodzimy na targi motoryzacyjne. Marzymy o tym, by zobaczyć samochody przyszłości nie na okładkach gazet, ale na żywo.
Pod względem samochodów koncepcyjnych Poznań bardzo odstaje od Genewy. Próżno szukać tu wyjątkowych modeli, takich jak Subaru Viziv Tourer Concept, Honda Urbanev Concept czy Renault EZ-Go. Na polskim rynku jest nieco inaczej. Większość z wymienionych modeli prędzej czy później trafi jednak do polskich salonów. Samochody te przejdą mniejsze lub większe zmiany wyglądu, poznamy dokładniej ich parametry techniczne, ale jedno przez długi czas nie ulegnie zmianie. Polski rynek motoryzacyjny szybko nie zostanie potężnym miejscem zbytu wymienionych wyżej samochodów. Importerzy podczas targów w Poznaniu dostosowują wystawę pod klientów naszego rynku. Nie dziwią zatem maksymalnie okrojone ze spektakularnych premier stoiska. Importerzy, często przy współudziale lokalnych dealerów stworzyli wystawy z samochodów, które wybiorą Polacy. Mając na uwadze wspomnienia z poprzednich lat, nawet bez światowych premier targi motoryzacyjne przyciągają tłumy. Ograniczanie wielkości stoisk ma podłoże czysto ekonomiczne.
Z drugiej strony jednak rosnąca popularność wydarzania w Poznaniu nie bierze się znikąd. To właśnie tu, a nie w Genewie pokazano pierwszy i jedyny prototyp modelu Kia ProCeed Concept. Fenomenalna stylistyka, stawiająca na sportową linię, jest zapowiedzią trzeciej – po hatchbacku i kombi – wersji nadwozia. Nie będzie to już 3-drzwiowy hatchback, ale coraz bardziej zyskujący na popularności samochód typu shootingbrake. Niesamowite wrażenie robi karoseria, na którą ręcznie położono 19 warstw lakieru oraz potężne, kubełkowe fotele, owinięte 100 metrami czarnego elastru. Całość zwieńcza podświetlanie obramowania szyb bocznych, które jest gestem powitania i wyłącza się podczas jazdy.
Wśród konceptów, które w najbliższej przyszłości mogą trafić do seryjnej produkcji, jest z całą pewnością znany z Genewy VW I.D. Buzz. Model studyjny opiera się na pierwowzorze, którym był produkowany niemal 70 lat temu model Bulli.
Na tym jednak nie koniec. W Poznaniu pokazano też kolejne arcydzieło stylistów Skody – model Vision E. W przypadku tego auta nikt nie powinien narzekać na brak mocy. Znajdziemy tu dwa silniki elektryczne o łącznej mocy 306 KM. Producent zapewnia, że zasięg powinien wynosić około 500 km. Chociaż jego śmiały kształt wydaje się przekłamywać rzeczywistość – Vision E jest naprawdę sporym autem. Pod względem wymiarów można go porównywać do modelu Kodiaq.
Premiery
Wydarzenia z serca Wielkopolski nie można porównywać z tym, które miało miejsce na początku marca w Genewie. Tam właśnie odbyły się światowe premiery wielu nowych modeli. Dla znacznej części miłośników motoryzacji z Polski to jednak Motor Show jest pierwszą okazją, by zobaczyć większość z tych samochodów na żywo.
Ciekawe stoisko przygotowała Kia. By wzbudzić zainteresowanie, postawiono najnowszy koncept, o którym wspominam wyżej – Kia ProCeed Concept. Prawdziwą gwiazdą stoiska była jednak nowa generacja bestsellera – Kia Ceed. Model, który o miano lidera samochodów typu kompakt dzielnie walczy z Volkswagenem Golfem czy Oplem Astrą, budził duże zainteresowanie. Reprezentacje koreańskiego producenta uzupełniały m.in. Sorento po liftingu oraz Picanto w wersji GT.
Niemiecki koncern Volkswagena tradycyjnie zajął całą halę wystawową. Największe zainteresowanie budziły premiery samochodów poszczególnych marek. I tak Audi przedstawiło nowe A6, Skoda – model Fabia po liftingu, ale i tak najbardziej zaskoczył Volkswagen. To właśnie tu, w Poznaniu, miała miejsce europejska premiera nowej generacji Volkswagen Touarega. Trzeba przyznać, potężny SUV niemieckiego producenta budzi respekt. Jest on zgrabnym połączeniem innych, poznanych już wcześniej modeli tej marki. Przód to nawiązanie do modelu Tiguan Allspace, tył to połączenie Tiguana i Golfa.
Pomiędzy nowościami znalazły się niemal wszystkie dostępne samochody kilku marek. Silna reprezentacja Skody oparta była o modele Karoq i Kodiaq, Volkswagen promował T-Roca i Arteona oraz nowe Polo, Audi z kolei – najmocniejsze wersje swoich samochodów o oznaczeniu RS.
Tradycyjnie największe zainteresowanie w hali budziła wystawa najbardziej sportowej marki w portfolio koncernu. Porsche pokazało modele Macan, Cayenne, Panamera i oczywiście 911 w różnych różnych odmianach. Zaprezentowana Panamera 4 E-Hybrid pokazywała zaś kierunek, w którym zamierza zmierzać marka.
Grupa FCA tym razem nie zawiodła. Ich stoisko było znacznie większe od tego w Genewie. Oprócz polskich premier dwóch Jeepów – Grand Cherokee w najmocniejszej, a wręcz sportowej wersji Trackhawk, przedstawiono również nowe wcielenie Wranglera. Największe zainteresowanie budziły jednak modele Alfy Romeo. Giulia i Stelvio przyciągały tłumy niczym magnes. Nic dziwnego. Oba przedstawiono w najbardziej ekstremalnej wersji – Quadrifoglio. Dodatkowo Stelvio w tej odmianie dopiero co wkroczyło do salonów sprzedaży. Uzupełnieniem stoiska były samochody marki Abarth oraz Fiat. Trzeba dodać, że w porównaniu do targów ze stolicy Szwajcarii, FCA tym razem nie okroiło swojej oferty. Zobaczyć można było Tipo w różnych odmianach nadwozia, były Fiaty 500 w wersji Mirror, a nawet Panda.
Prym wśród samochodów francuskich wiódł Peugeot. Nic dziwnego. By zobaczyć nowy model 508 – który przez wielu dziennikarzy został okrzyknięty „premierą targów w Genewie”, ustawiały się wręcz kolejki. Drugą nowością tego producenta był model Rifter.
Citroen z kolei pokazał odświeżony model C4 Cactus, ale prawdziwą gwiazdą stoiska wspólnego z marką DS był SUV o nazwie DS 7 Crossback. Ten ostatni to technologiczny bliźniak Peugeota 3008. Model wyróżnia się ciekawym, aczkolwiek eleganckim wyglądem. Deska rozdzielcza zaś oparta jest na dwóch dużych elektronicznych wyświetlaczach.
Nieźle zaprezentowały się japońskie marki, takie jak Honda czy Mazda. W przypadku tej pierwszej jedyną nowością był odświeżony model CR-V, a u Mazdy – dobrze znany i cieszący się sporą popularnością model 6. Pomimo wyraźnie różnych klas i przeznaczenia tych dwóch samochodów, zdecydowanie bardziej przypadła mi do gustu propozycja Mazdy. Delikatny lifting modelu wprowadził nieco świeżości. W przypadku CR-V razi natomiast trochę niezbyt estetyczny tył.
Niestety, w tym roku zawiodła nieco Toyota. Jedyną nowością na stoisku japońskiego producenta był odświeżony model Aygo. Dla odwiedzających stoisko to było zdecydowanie za mało. Rozczarowanie jest tym większe, ponieważ zabrakło długo wyczekiwanej premiery modelu Auris.
W gronie największych producentów z branży motoryzacyjnej zabrakło również przedstawicieli Forda, Opla czy Dacii. Szkoda, bo samochody tych marek mają w Polsce rzeszę wiernych fanów.
Liczba premier była w dużej mierze odzwierciedleniem tego, co widzieliśmy już w Genewie. Przemierzając kolejne wystawy, zlokalizowane na deskach Międzynarodowych Targów Poznańskich, można było jeszcze zobaczyć nowe wcielenie Mercedesa A-Class, całkowicie nowy model BMW X4, odświeżony 7-osobowy SUV Hyundai – Santa Fe (szczegóły w osobnym artykule) czy gorącą nowość od Volvo – model V60.
Nie zapomniano też o samochodach z alternatywnym źródłem zasilania. Duże zainteresowanie budził Hyundai Kona Electric (więcej w artykule: Ból głowy Elona, obawy marek premium – Hyundai na Poznań Motor Show 2018). Nie zabrakło też marki kojarzącej się wyłącznie z elektromobilnością. Tesla – bo o niej mowa – zaprezentowała się w Poznaniu pierwszy raz i przedstawiła dwa modele. Były to Tesla S i Tesla X, która – z racji otwieranych do góry drzwi – wyglądała nieco futurystycznie.
Całość uzupełniały sportowe i ekskluzywne marki. Było Ferrari z nowością o nazwie Portofino, Maserati z Ghibli i Levante, a także Rolls-Royce czy Bentley, który zaprezentował pierwszego SUV-a w historii marki o nazwie Bentayga. Był też Jaguar z najnowszym modelem I-Pace czy szeroka gama modelu Land Rover. W Poznaniu próżno było szukać natomiast samochodów ze stajni McLarena czy Lamborghini. Znikoma sprzedaż modeli tych marek w Polsce jest przyczyną takiej decyzji.
Atrakcje
Poznań Motor Show ma nieco inny charakter niż salon w Genewie. Wydarzenie ze stolicy Szwajcarii w swoich pierwszych dniach stawia na przyjazd ludzi z branży motoryzacyjnej. Mocno ograniczony wstęp jest ku temu jasnym dowodem. W Poznaniu dzień prasowy przeznaczony jest nie tylko dla osób z branży samochodowej. Wystarczy tylko głębiej sięgnąć do portfela, by móc wejść na targi już pierwszego dnia.
Wydarzenie to jest pewnego rodzaju spektaklem. Głównym jego tłem są oczywiście samochody i nie da się zaprzeczyć, że jest to najlepsze miejsce nie tylko dla miłośników motoryzacji, lecz także dla osób planujących zakup nowego samochodu w najbliższym czasie. Żaden Multisalon nie dostarczy tak bogatej wiedzy o aktualnie oferowanych modelach przez różne marki.
Sobota i niedziela staje się już piknikiem rodzinnym. Wszechobecne balony, drobne prezenty dla dzieci, kolejki w oczekiwaniu na zdjęcie w środku samochodu – to chleb powszedni. Pokazy driftu i konkursy z nagrodami to wszystko ma tylko jeden cel – przyciągnąć jak najwięcej zwiedzających.
Oprócz wystawy samochodów osobowych nie zabrakło pokazu Camperów, które wielkością swojego stoiska zawstydziły większość koncernów. Były również potężne ciężarówki, motocykle i skutery, a także pokazy jazdy w terenie. Warto wspomnieć, że podczas dnia prasowego odbyły się dodatkowo Mistrzostwa Polski Mechaników.
Dla motoryzacyjnych estetów przygotowane były stoiska prezentujące usługi autodetailingu oraz profesjonalnych kosmetyków do pielęgnacji samochodów. Podczas krótkiej prezentacji można było dowiedzieć się, jak zregenerować zniszczone lampy czy wykonać korektę lakieru w zaciszu własnego domu.
Całość uzupełniały firmy organizujące Track-Day m.in. na torze w Poznaniu, czy znana w Polsce Giełda Klasyków, na której stoisku można było podziwiać Fiata 500 w wersji Gardiniera czy model Fiat Abarth 595 SS.
Podsumowanie
Poznań Motor Show to największe wydarzenie tego typu w Polsce. Aspirujące do grona najlepszych w Europie targi mają jednak jeszcze sporo do poprawy. Po jakości wystaw, ilości premier i wiedzy osób odpowiedzialnych za stoiska można śmiało powiedzieć – zmierza to we właściwym kierunku. Mamy nadzieję, że kolejna edycja targów za rok będzie jeszcze lepsza i zbierze kolejne pochwały.