Poznań Motor Show 2014 - relacja z imprezy
Najważniejsze motoryzacyjne święto w naszym kraju zapisało na kartach swojej historii kolejną edycję - w stolicy Wielkopolski zakończono właśnie tegoroczną odsłonę Poznań Motor Show. Tradycyjnie już na targach pojawiło się multum wystawców, ogrom eksponatów i jeszcze więcej odwiedzających. Co można było zobaczyć, czego doświadczyć i wreszcie jak należy ocenić polski salon samochodowy, tego dowiecie się z naszej relacji.
Na początek kilka faktów. Wystawę Poznań Motor Show 2014 zorganizowano w dniach 27-30 marca, przy czym pierwszego dnia stoiska mogli odwiedzać wyłącznie akredytowani dziennikarze czy eksperci z branży samochodowej, zaś w kolejnych dniach salon był już dostępny dla wszystkich zainteresowanych. Targi objęły aż 10 pawilonów oraz pokaźny teren zewnętrzny. W sumie można było naliczyć 50 tysięcy m2 ekspozycji.
Tak ogromny obszar musiał pójść w parze z niemałą liczbą atrakcji. W ramach Motor Show zorganizowano nie tylko wystawę nowych modeli aut, ale również galerię samochodów zabytkowych, salon motocyklowy (obejmujący nie tylko jednoślady, ale również quady), salon caravaningowy, tor off-roadowy, ekspozycję Air Passion (dla tych, którzy zamiast jeździć, wolą latać), pokaz umiejętności straży pożarnej, jak i powstałe z myślą o paniach Miasto Kobiet.
Nas najbardziej interesuje oczywiście to, co działo się w obrębie salonu samochodowego. Konkretnie rzecz ujmując, największą uwagę skupiamy na najświeższych propozycjach ze świata czterech kółek, jakie przybyły do Poznania. A przybył ich cały przekrój - od miejskich czy kompaktowych aut dla szerokiego grona nabywców, przez limuzyny klasy średniej i modele segmentu premium, aż po samochody z najwyższej półki. Co ważne, na targach pojawiły się nie tylko produkty seryjne, ale również prototypy.
Zanim zaprezentujemy Wam przegląd najważniejszych i najciekawszych aut, pozwolimy sobie na kilka słów podsumowania i oceny salonu. Na imprezę dotarło w sumie aż 96.013 osób, czyli o około 13 tysięcy więcej niż w zeszłym roku i zaledwie kilka tysięcy mniej od prognozowanych 100.000 zwiedzających. Również liczba 200 wystawców wydaje się więcej niż satysfakcjonująca.
Jeśli chodzi o naszą ocenę wydarzenia, będzie ona dwojaka. Z punktu widzenia osoby, która wybrała się na targi, chcąc przede wszystkim ciekawie spędzić czas, oczekując różnorodnych atrakcji, salon trzeba ocenić pozytywnie. Motocykle, kampery, oldtimery czy najrozmaitsze pokazy (choćby największych ikon Audi) sprawiły, że każdy znalazł coś dla siebie, a fani wszechstronnego podejścia do motoryzacji zdecydowanie nie mogli narzekać na nudę.
Teraz pora na krytykę. Spoglądając na wystawę z perspektywy osoby, która chciała przede wszystkim zobaczyć i sprawdzić najnowsze modele aut, trzeba niestety wymienić garść aspektów wymagających poprawy. Po pierwsze, na imprezie zabrakło wielu istotnych premier, mających już za sobą swoje światowe debiuty. Po drugie, wiele istotnych marek w ogóle nie dotarło do Poznania, co nie najlepiej świadczy o randze wydarzenia. Wreszcie po trzecie, poszczególne modele były w dużej mierze prezentowane w jednym egzemplarzu, co utrudniało choćby zajęcie miejsca w środku i przetestowanie wnętrza.
Do największych salonów samochodowych na świecie, organizowanych w Paryżu, Genewie czy Frankfurcie nad Menem, poznańskiemu Motor Show niestety daleko. Nie oznacza to jednak, że na targach zabrakło wartych zainteresowania modeli. Ich przegląd przedstawiamy Wam poniżej.
Zaczynamy od modelu, który w konkursie na najpiękniejsze auto poznańskich targów miałby wszelkie predyspozycje do zgarnięcia tytułu miss. Alfa Romeo 4C jest zresztą nie tylko fenomenalnie wystylizowana, ale i dopracowana pod względem technicznym - ma bardzo niską masę, doskonale zestrojone podwozie oraz mocny, 240-konny silnik. Wprawdzie nie jest to klasyczna “fałka”, jednak inżynierowie zadbali o to, aby auto wydawało odpowiednie dźwięki.
2014 został przez Audi okrzyknięty rokiem napędu quattro, nic więc dziwnego, że to właśnie modele wyposażone w ten system królowały na stoisku niemieckiej marki. Najświeższym samochodem w towarzystwie był jednak A3 Cabriolet, którego miękki dach składa się w ciągu 18 sekund. Kolejna marka spod skrzydeł VW Group - Bentley - wystawił z kolei model Flying Spur, czyli limuzynę z najwyższej półki, kosztującą rzecz jasna krocie.
Choć mieliśmy nadzieję, że odsłonięte na niedawnym salonie w Genewie druga generacja C1 i crossover C4 Cactus dotrą również do Poznania, tak się nie stało. Z punktu widzenia polskiego nabywcy ważnym okazem był nowy Citroen C4 Picasso o futurystycznym wyglądzie, praktycznym wnętrzu i multimedialnym wyposażeniu. Na stoisku Ferrari nie pojawił się niestety żaden dopiero co pokazany światu model, ale sytuację ratowały towarzyszące Californii oraz “458-ce” śliczne hostessy.
Nowości spod znaku błękitnego owalu reprezentowała osobowo-dostawcza seria Tourneo, obejmująca modele Courier, Connect i Custom. Zainteresowaniem cieszyły się również poliftingowa Fiesta, minivany B-Max i C-Max oraz SUV Kuga. U Forda nie zabrakło również ciekawostek w postaci studyjnego bolidu FF12 FMC, jak również dwóch Mustangów - odmiany Boss 302 i pierwszego wcielenia amerykańskiej legendy.
Publiczność wypatrującą praktycznego kombi przyciągała Honda z modelem Civic Tourer, a konkretnie z jego 624-litrowym kufrem. Hyundai zaserwował natomiast odwiedzającym Poznań Motor Show drugą odsłonę luksusowego Genesisa, który trafi do Europy w ograniczonej serii sztuk, by wzmocnić wizerunek koreańskiej firmy. Poza tym pojawił się też Hyundai i10 zestawiający ze sobą zgrabny wygląd, przestronną kabinę i oszczędne silniki.
Pierwszy samochód seryjny pozbawiony bezpośredniego, mechanicznego połączenia kierownicy z kołami - takie miano nosi Infiniti Q50, które bierze na celownik Audi A4, BMW serii 3 oraz Mercedesa klasy C. Do walki na rynku kompaktowych SUV-ów szykuje się z kolei nowy Jeep Cherokee, w którym opływowe kształty nadwozia spotykają się z nowocześnie urządzonym wnętrzem oraz przygotowanym z myślą o Europie 2-litrowym dieslem.
Podczas gdy Cherokee nie tylko udaje terenówkę, ale faktycznie poradzi sobie poza utwardzonymi szlakami, gamę crossoverów nie nadających się do jazdy w terenie reprezentuje Kia Soul. Druga generacja tego autka została pokazana na wielkopolskich targach u boku odświeżonej Optimy, odmłodzonego Sportage’a, a także studium Provo, czyli zwiastunie małego auta sportowego.
Najświeższymi modelami, jakie zawitały na stoisko Lexusa, były CT 200h oraz IS 300h. Pierwsze z aut jest jedynie zmodernizowaną wersją produkowanego od ładnych paru lat kompaktu, zaś drugie to zupełnie nowy, na wskroś nowocześnie zaprojektowany sedan. Na tych, którzy rozglądali się za jeszcze bardziej luksusowym propozycjami, czekała gama Maserati - GranTurismo Sport, Quattroporte oraz Ghibli, który zyskał niedawno (jako pierwszy model spod znaku trójzębu) silnik diesla.
Przechodząc do Mercedesa, docieramy do marki, która rokrocznie przywozi na wystawę w Poznaniu pokaźną flotę swoich produktów. Co ważne, i w tym roku nie zabrakło wśród nich polskich debiutów - kilka tygodni po światowych premierach w Genewie do naszego kraju dotarła nowa klasa V oraz nowa klasa S w wersji Coupe. Ponadto można było zobaczyć nową klasę C, crossovera GLA oraz wręcz oblegany przez publiczność model G63 AMG 6x6.
Stoisko Mitsubishi nie obfitowało niestety w pachnące nowością modele - marka spod znaku trzech diamentów ujawniła hybrydowego Outlandera PHEV oraz miejskiego Space Stara. Znacznie więcej działo się natomiast u Nissana - pojawiły się nowe generacje rodzinnego Note’a, terenowego X-Traila i pseudo-terenowego Qashqaia oraz Juke po face-liftingu. Największe zainteresowanie wzbudzał rzecz jasna popularny na naszych drogach Qashqai.
Najjaśniejszą gwiazdą stoiska spod znaku lwa był oczywiście nowy Peugeot 308, któremu udało się zgarnąć tytuł Samochodu Roku 2014. Herb Porsche nosiły natomiast dwie zupełne nowości w gamie niemieckiego producenta - Macan i 911 Targa. Pierwsza propozycja to coś dla tych, którzy chcieliby Cayenne, ale w młodszej i bardziej kompaktowej formie, Targa celuje z kolei w tych nabywców “911-ki”, którzy chcieliby otrzymać coś pomiędzy Coupe a Cabrio.
Podobnie jak w ubiegłym roku, również i w tym salon samochodowy w Poznaniu odwiedziło kilka Rolls-Royce’ów. Brytyjska marka dla lordów ujawniła Phantoma Coupe, Wraitha oraz Ghosta, niestety sprzed tegorocznego restylingu. Wielbiciele Seata mogli się z kolei przyjrzeć nowym odmianom kompaktowego Leona - oprócz nadwozia ST przedstawiono 280-konną wersję Cupra oraz 330-konną, wyścigową odmianę Cup Racer.
Najchętniej wybierana marka na naszym rynku - Skoda - zaserwowała odwiedzającym całą masę modeli. Jeśli chodzi o te najnowsze, pokazano kilka nowości z rodziny Monte Carlo, Superba w “uterenowionej” wersji Outdoor i ekskluzywnej Laurin & Klement, a przede wszystkim Yeti poddane kilku modernizajom. Najciekawszym samochodem okazał się jednak prototyp RS 2000, który ma w sobie sporo z Fabii, ale jest autem o zupełnie innym charakterze.
W gronie kompaktowych crossoverów, jakie przybyły do stolicy Wielkopolski, nie zabrakło Suzuki SX4 S-Cross. Model ten, dostępny w Polsce już od dłuższego czasu, zaprezentowano u boku Swifta Sport, czyli “malucha” ze 136-konnym motorem pod maską. Żadnych sensacyjnych nowości nie przygotowała również kolejna japońska firma, Toyota - jej stoisko zdominowały auta hybrydowe, włącznie z Yarisem, Aurisem, Priusem i Priusem +.
Nasz przegląd kończymy na Volkswagenie, który szerokiej publiczności sprezentował liczący aż 20 propozycji wachlarz aut. Najświeższym z nich było Polo po liftingu, które swój światowy debiut miało zaledwie kilka tygodni temu. Poza tym pojawiły się Golf Sportsvan, czyli praktyczna wariacja na temat Golfa, oraz XL1, czyli super-opływowe i super-oszczędne auto przygotowane do małoseryjnej produkcji.