Poznań Motor Show 2013 - relacja z targów
Z jednej strony rzesze odwiedzających, różnorodność atrakcji oraz widoczny rozwój w porównaniu np. do edycji 2010, a z drugiej nieobecność wielu istotnych marek, wciąż kolosalna różnica w stosunku do największych tego typu imprez na świecie i wreszcie wiszący w powietrzu kryzys - tak można podsumować zakończony właśnie salon Poznań Motor Show 2013.
Tegoroczna edycja największych targów motoryzacyjnych w Polsce odbyła się w dniach 4-7 kwietnia, przy czym pierwszy dzień został zarezerwowany dla mediów, ekspertów branży motoryzacyjnej czy właścicieli flot, a kolejne dni zostały przeznaczone dla tzw. szerokiej publiczności. Wystawa została podzielona na kilka hal oraz kilka terenów pokazowych zlokalizowanych na świeżym powietrzu.
Podczas, gdy w dwóch pawilonach wystawcy prezentowali najświeższe modele aut, pozostałe przeznaczone zostały na inne atrakcje. W ramach targów zorganizowano bowiem także wystawę pojazdów zabytkowych, II Ogólnopolski Salon Caravaningowy, ekspozycję motocykli i quadów, jak również pokaz Air Passion dla miłośników lotnictwa. Ponadto, nie zabrakło wystawy akcesoriów samochodowych i Miasteczka Bezpieczeństwa dla rodzin.
Pozostając już przy najważniejszym dla fanów motoryzacji Salonie Samochodowym, cieszy fakt, że u boku aut z popularnych segmentów rynku pojawiły się takie "perełki" jak Ferrari F12 Berlinetta, Jaguar F-Type, Mercedes SLS AMG Electric Drive, Rolls-Royce Ghost czy Wiesmann MF5. Poza tym, uśmiech wywołuje obecność absolutnych nowości pokroju np. Kii pro_cee'd GT, której światowa premiera miała miejsce zaledwie miesiąc temu.
Niestety, targi w Poznaniu wciąż nie mogą się równać z imprezami pokroju Salonu Samochodowego w Genewie czy choćby organizowanego za naszą zachodnią granicą Salonu Samochodowego we Frankfurcie. Doskonale wiemy, że Poznań nigdy nie dogoni np. Paryża, jednak różnica w randze imprezy polskiej i wydarzeń zagranicznych jest doprawdy ogromna. Najlepiej świadczy o tym fakt, że do stolicy Wielkopolski dotarli głównie lokalni dilerzy samochodowi, a nie krajowe przedstawicielstwa poszczególnych producentów, a wiele marek (np. BMW, Opel, Renault)... w ogóle nie zajrzało na stoiska.
Powodów takiego stanu rzeczy należy się dopatrywać jednak nie tylko w randze imprezy - w tegorocznym Motor Show szerokim echem odbił się panujący obecnie kryzys. Rekordowo niskie słupki sprzedaży zmuszają firmy samochodowe do cięcia kosztów, a co za tym idzie, unikania dodatkowych działań marketingowych. Mimo wszystko, trzeba docenić starania organizatorów i pogratulować sukcesu, bo w tym roku padł kolejny rekord odwiedzających - na targi przybyło 86 tysięcy osób.
Poniżej przedstawiamy Wam przegląd najważniejszych, nowych modeli aut zaprezentowanych w Poznaniu.
W ramach zorganizowanego przez Volkswagen Group Polska stoiska "Auto City 2013" Audi po raz pierwszy w Polsce przedstawiło modele RS5 Cabrio oraz SQ5 TDI. W obu przypadkach producent z Ingolstadt pomyślał przede wszystkim o klientach pragnących modnego wyglądu i mocnego napędu - stąd nadwozia w postaci luksusowego kabrioletu i sportowo wystylizowanego SUV-a oraz silniki dostarczające odpowiednio 450 i 313 koni mechanicznych.
Kto potrzebuje jeszcze więcej mocy i ma jeszcze grubszy portfel, powinien zainteresować się modelami zaprezentowanymi przez Ferrari. Co prawda, na stoisku spod znaku rozbrykanego konia zabrakło najświeższego LaFerrari, jednak u boku obu wersji nadwoziowych "458-ki", Californii i FF, pojawiła się F12 Berlinetta, której 12-cylindrowa jednostka napędowa potrafi wykrzesać z siebie stado 740 KM i 690 Nm.
O sportowych autach, choć przeznaczonych dla znacznie, znacznie szerszej grupy klientów, nie zapomniał też Ford. Jego sportową rodzinę "ST" reprezentowały na Motor Show 180-konna Fiesta oraz 250-konny Focus. Mówiąc o autach spod znaku niebieskiego owalu, za najważniejsze auta trzeba jednak uznać Fiestę po restylingu oraz zupełnie nową generację modelu Kuga, która jest znacznie przestronniejsza, bardziej komfortowa i lepiej wyposażona od dotychczasowego wcielenia.
Na specjalnie przygotowanym stoisku Jaguar odsłonił polskiej publiczności model F-Type - roadstera, który opisywany jest jako następca legendarnego E-Type'a. Brytyjskiemu sportowcowi trudno odmówić zarówno urokliwego nadwozia, jak i mocnego silnika - topowa wersja ma pod maską prawie 500 KM. Po przeciwnej stronie targowej hali pojawił się znacznie bardziej "przyziemny" Jaguar, a mianowicie XF Sportbrake z nadwoziem kombi i 550-litrowym kufrem.
W nowości obfitowało w tym roku stoisko Kii. Miesiąc po światowym debiucie na targach w Genewie, do Poznania przyjechał model pro_cee'd GT, który rasowe nadwozie i sportowo urządzone wnętrze połączył z silnikiem o mocy przeszło 200 KM. Tuż obok nowego hot-hatcha pojawiła się druga generacja rodzinnego Carensa, który pod 4,5-metrowym nadwoziem kryje 7-osobowe, funkcjonalne wnętrze oraz silniki o mocy nawet 177 KM.
Podczas, gdy w Nowym Jorku zadebiutował niedawno nowy Range Rover Sport, do stolicy Polski dotarł zwykły RR. "Zwykły" to jednak chyba niezbyt trafne określenie, bo nowy Land Rover łączy w sobie monumentalne nadwozie, ultra-luksusowe wnętrze, technikę z najwyższej półki (aluminiową konstrukcję czy silnik o mocy ponad 510 KM), a także... cenę oscylującą wokół pół miliona złotych.
Na niedostatek luksusu nie mogli narzekać też odwiedzający stoisko Lexusa. Japońska marka pokazała w stolicy Wielkopolski swój najmniejszy model CT 200h, pozycjonowane wyżej limuzyny serii GS i LS, a także odświeżonego jakiś czas temu SUV-a RX. Co ciekawe, wszystkie prezentowane Lexusy miały biały kolor, a w większości także hybrydę pod maską. Niestety, na targach zabrakło najważniejszego modelu - nowego IS-a.
Wśród samochodów, którymi uraczyła nas Mazda, największe zainteresowanie wzbudziła nowa "szóstka". I trudno się temu dziwić, bo nie dość, że auto świetnie wygląda, to ma jeszcze obszerne, należycie wykończone wnętrze oraz nowoczesną technikę. Obok "szóstki" w wersji sedan i kombi, pojawiło się coś specjalnego dla audiofilów - Mazda CX-5 zmodyfikowana przez Sony.
Jak co roku, multum aut przedstawił na salonie Poznań Motor Show Mercedes, a za najciekawszą premierę spod znaku gwiazdy trzeba uznać model SLS AMG Electric Drive - coupe z 750-konnym napędem elektrycznym warte prawie pół miliona euro. Na targach nie zabrakło mniejszego "brata" CLS-a, modelu CLA, oraz zmodernizowanej niedawno klasy E. Poza tym, pojawiła się m.in. pełna gama (pseudo)terenowych i dostawczych Mercedesów.
Popularny na naszych drogach Outlander II doczekał się rok temu następcy, i to właśnie on był największą premierą Mitsubishi. Przypomnijmy, że nowy model został "ozdobiony" z zewnątrz futurystyczną stylistyką, a w środku wyposażony w udoskonalone materiały wykończeniowe. Nowości spod znaku trzech diamentów reprezentowało też Pajero Sport - terenówka opracowana na podzespołach L200, która trafiła na polski rynek w ograniczonej liczbie egzemplarzy.
Kolejny japoński producent - Nissan - przywiózł do stolicy Wielkopolski nową wersję crossovera Juke. Mowa o odmianie NISMO, która dodaje do standardowego modelu więcej sportowego ducha, a to za sprawą body-kitu nadwozia, 18-calowych felg, mocno wyprofilowanych foteli, usztywnionego zawieszenia i poprawionego układu kierowniczego. Warto dodać, że obok Juke NISMO pojawił się też 370Z NISMO z ponad 300-konnym motorem.
Pół roku po światowym debiucie na salonie w Paryżu, na targi w Poznaniu dotarły modele 301, 208 GTi oraz RCZ po face-liftingu. Pierwszy Peugeot ma w zanadrzu mierzące 444 cm nadwozie, 500-litrowy bagażnik, oszczędne silniki i niewygórowaną cenę. Drugi proponuje z kolei atrakcyjny wygląd wzbogacony o sportowe "smaczki" oraz silnik o mocy 200 KM. Trzeci model to z kolei odświeżona wersja znanego od kilku lat, ale wciąż robiącego piorunujące wrażenie sportowego coupe, która zyskała m.in. przeprojektowane zderzaki i poprawione światła.
Wśród stricte sportowych marek, które zaszczyciły nas swoją obecnością na targach, nie mogło zabraknąć Porsche. Co ważne, marka ze Stuttgartu nie szczędziła nam nowości - u boku drugiej generacji Caymana, stanowiącego zamkniętą wersję Boxstera, pojawiły się dwie wersje flagowej "911-ki". Oprócz kabrioletu z soft-topem i bokserem oferowanym w wersjach 350- i 400-konnej, swojej prezentacji doczekał się przeznaczony wyłącznie na tor wariant GT3 Cup.
Rolls-Royce to marka, która była chyba jednym z największych niespodzianek dla odwiedzających Motor Show 2013. Brytyjski producent znanych na całym świecie limuzyn pokazał polskiej publiczności Ghosta - mierzącego grubo ponad 5 metrów sedana z 6,6-litrowym silnikiem V12 pod maską. Nieoficjalnie - na innym stoisku - pojawił się jeszcze bardziej luksusowy model Phantom w wersji sprzed ubiegłorocznego liftingu.
Stanowisko Skody zdominowała w tym roku trzecia odsłona Octavii, która została zaprezentowana zarówno w wersji liftback, jak i przedstawionej zaledwie miesiąc temu odmianie kombi. Obie zaproponowały klientom bardzo zachowawczy wygląd, obszerną kabinę pasażerską, potężny bagażnik oraz (niestety?) same turbodoładowane silniki. Na targach pojawił się także m.in. pozycjonowany pomiędzy Fabią a Octavią model Rapid.
Suzuki nie zaskoczyło nas żadnymi istotnymi nowościami, bo podczas, gdy w Genewie Japończycy pokazali zupełnie nowe SX4, w Poznaniu najświeższym modelem była Grand Vitara po face-liftingu. Mimo niedawnych modernizacji, model ten nadal pozostaje jednym z najsprawniejszych w terenie aut w klasie. Jego konkurentem jest m.in. SsangYong Korando, który również czekał na odwiedzających wielkopolskie targi.
Bardzo interesującą wystawę przygotowała Toyota. Na jej stoisku pojawiły się bowiem aż trzy pachnące nowością modele - Auris II. generacji w nadwoziu Touring Sports, Verso po dogłębnym restylingu oraz RAV4 w czwartej, większej od poprzednich odsłonie. Ponadto, firma przygotowała też coś specjalnego dla miłośników sportowych aut z Japonii - coupe GT86 oraz jego duchową poprzedniczkę, legendarną Corollę AE86.
Szeroką gamę modeli przedstawił publiczności Volkswagen. Niemiecka marka odsłoniła siódmą generację Golfa, Jettę w hybrydowej wersji spalającej podobno 4,1 l/100 km, jak również rodzinę modelową R-Line obejmującą auta wzbogacone o dodatki wizualne czy sztywniejsze zawieszenie. Poza tym, pojawiły się też ciekawostki w postaci na przykład Caddy w nadwoziu limuzyny i pikapa.
Najmłodszym autem pokazanym przez Volvo było V40 w "uterenowionej" wersji Cross Country. W odróżnieniu od wielu innych crossoverów, auto oprócz plastikowych nakładek umieszczonych tu i ówdzie, oferuje podwyższony prześwit oraz napęd na cztery koła. Szwedzka firma zaprezentowała też S60, V60, XC60 czy XC70, jednak wszystkie te modele odsłonięto w postaci egzemplarzy sprzed niedawnego liftingu.
Docieramy do końca naszej wirtualnej wędrówki po stoiskach Motor Show w Poznaniu. Ostatnia, a zarazem chyba najciekawsza marka w naszym zestawieniu to Wiesmann - mało popularna firma zza naszej zachodniej granicy. Publiczności targów zaprezentowała ona model MF5 - coupe i roadstera z elementami stylistycznymi nawiązującymi do klasycznych samochodów sportowych oraz 10-cylindrowym silnikiem konstrukcji BMW.