Pit Lane Park Warszawa 2008
Ponad 26 tysięcy fanów Formuły 1 odwiedziło w miniony weekend BMW Sauber F1 Team Pit Lane Park, który od piątku do niedzieli gościł na warszawskim lotnisku Bemowo. Chętnych do zwiedzania, którzy skorzystali z atrakcji strefy zewnętrznej według szacunków policji było około 160 000. W sobotę gościem specjalnym był Robert Kubica.
Już po raz trzeci polscy fani Formuły 1 mieli okazję poczuć atmosferę panującą podczas wyścigów grand prix i obserwować kulisy tego fascynującego sportu. W zorganizowanym na warszawskim Bemowie po raz drugi Pit Lane Parku, podobnie jak roku temu, zespół BMW Sauber przez 3 dni prezentował wszystko to, co wiąże się z Formułą 1.
W sobotę gościem specjalnym był Robert Kubica. Każdy gość Pit Lane Park miał szansę zobaczyć polskiego kierowcę za kierownicą bolidu, posłuchać jego odpowiedzi na pytania czy zdobyć wymarzony autograf (nie było to łatwe). Obecny lider klasyfikacji generalnej był entuzjastycznie witany przez fanów F1. Jego bolid wielokrotnie jeździł po specjalnie przygotowanym kilkusetmetrowym torze, kręcąc efektowne bączki i wznosząc tumany dymu z palonych opon.
„Bolid F1 można zobaczyć, poczuć jego osiągi w stu procentach tylko na prawdziwym torze – na testach lub na wyścigu." – przyznał Kubica podczas konferencji prasowej. „Pit Lane Park jest jednak znakomitym miejscem, jeśli chodzi o zapoznanie się z F1, wczucie się w rolę mechaników, kierowców a nawet menedżerów zespołu. Pit Lane Park w Warszawie cieszy się ogromną popularnością tym bardziej, że Polacy nie mają zbyt dużego dostępu do takich atrakcji."
Oprócz Roberta Kubicy, goście Pit Lane Parku, którzy przyjechali z całej Polski, oglądali przejazdy bolidem Formuły BMW utalentowanego młodego Duńczyka, Michaela Christiansena oraz pochodzącego z Chin Ho Pin Tunga, który kręcił widowiskowe bączki bolidem Formuły 1. Zadziwiające umiejętności jazdy na motocyklach prezentowali również kaskaderzy z Finlandii.
Korzystając z pięknej pogody, zwiedzający przychodzili do Pit Lane Park całymi rodzinami. Wiele emocji, nie tylko wśród dzieci, budziły wyścigi zdalnie sterowanymi miniaturami bolidów F1. Zwycięzcy mogli stanąć w szranki z mistrzami – Kubicą, Christiansenem oraz Ho Pin Tungiem. Atrakcje, jakie zapewniał Pit Lane Park, to oczywiście garaże, w których można było na czas zmieniać koło w bolidzie i zatankować do pełna jego bak, zapoznać się z materiałami użytymi to konstrukcji bolidu i kombinezonów kierowców, aspektami bezpieczeństwa w F1, sprawdzić swoją wiedzę w quizie na temat F1, czy udać się na przejażdżkę najnowocześniejszym symulatorem jazdy.
Ogromną popularnością cieszyły się również zakupy w Pit Shopach, w których dostępne były ubrania i akcesoria z najnowszej kolekcji BMW Sauber F1 Team, również te z indywidualnej kolekcji Roberta Kubicy prezentowane na dynamicznych pokazach mody każdego dnia imprezy.
Organizatorzy, bogatsi o zeszłoroczne doświadczenia Pit Lane Park w Warszawie, zdecydowali się w tym roku wprowadzić zmiany w sposobie jego funkcjonowania. Do środka można było wejść wyłącznie po zakupieniu biletu na odpowiednią godzinę. Na obejrzenie wszystkich atrakcji zwiedzający mieli 60 minut, po czym następowała krótka przerwa techniczna, po której przez bramki wpuszczana była kolejna tura gości. Dzięki takiemu systemowi, przepływ zwiedzających był sprawny, a przed wejściem nie tworzyły się kolejki.
Scenografia Pit Lane Parku była również niepowtarzalną okazją do zaprezentowania najnowszego modelu BMW X6, którego polska premiera miała miejsce właśnie na torze Pit Lane Park w sobotę 14 czerwca, w ramach specjalnej Pit Lane Night. Niestety, ku małemu zawodowi wieczornej publiczności nowego modelu nie prezentował Robert Kubica – spodziewano się „bączków" itp. jak wcześniej bolidem, lecz stojący na czele BMW Polska Erich Pappke, który jeździł bardzo zachowawczo, podobnie zresztą jak w czasie kolejnych dni po Warszawie.
Takich tłumów kibiców jak w Polsce Pit Lane Park nie gromadzi chyba nigdzie na świecie. Oddaje to jedno słowo komentarza niemieckiej ekipy technicznej obsługującej imprezę: „Wahnsinn", co najlepiej przetłumaczyć jako szaleństwo (w pozytywnym znaczeniu tego słowa). Kto tu nie był nie wie co stracił.