Paris Motor Show 2016 - podsumowanie
Targi w Paryżu to jedna z najważniejszych imprez motoryzacyjnych. W tym roku ważne karty odkryli producenci z Francji, ale nie tylko - swoje premiery miało też Audi, Opel czy Mercedes. Zebraliśmy w jednym miejscu najważniejsze premiery i przekażemy wam nasze wrażenia.
Audi Q5, RS3, TT RS
Audi wywołało w Paryżu spore zamieszanie. Nowe Q5 na tyle zainteresowało zebranych na miejscu dziennikarzy, że ciężko było przedostać się w pobliże samego samochodu. Jednak, kiedy tłok nieco się skurczył, okazało się, że… z zewnątrz nie możemy liczyć na kompletną nowość. Owszem, przód auta jest kompletnie nowy, ale wygląda jak mniejsze Q7. Tył również nie wzbudza ekscytacji - jest łudząco podobny do poprzedniego modelu. Być może klienci lubili Q5 właśnie za te lampy.
Audi Q5 urosło, przez co bagażnik pomieści teraz od 550 do 610 litrów, czyli o 10 litrów więcej od poprzednika, ale jednocześnie dzięki zastosowaniu nowych technologii, konstrukcja jest lżejsza o całe 90 kg. W ofercie, która trafi do sprzedaży na początku 2017 roku, pojawią się 4 silniki. 2.0 TFSI o mocy 252 KM, 2.0 TDI o mocy 150 lub 190 KM i 3.0 TDI o mocy 286 KM, który rozwinie aż 620 Nm momentu obrotowego.
Wnętrze zostało zaprojektowane na nowo, ale jest dość podobne do tego z A4 - co wcale nie musi być złą informacją. Materiały i ich spasowanie stoją na bardzo wysokim poziomie, poszczególne elementy są zaprojektowane w przejrzysty i łatwo dostępny sposób. By nie rozwodzić się nad technologiami, wystarczy wspomnieć, że nowe Q5 skupi wszystkie najnowsze zdobycze Audi - wirtualny kokpit, system MMI nowej generacji z 8,3-calowym ekranem, duży touchpad i aktualnie używane systemy bezpieczeństwa.
Sporo działo się wokół samochodów sportowych. Wreszcie pokazano Audi RS3 w wersji sedan, które przede wszystkim ma zdobyć serca mieszkańców USA. Zaraz obok, znalazło się TT RS. Zadziwiające, jak szybko tego typu samochody zbliżają się do progu wyznaczonego przez R8, które notabene również było pokazane w wersji Spyder. Charakterystyczny dla Audi, 5-cylindrowy silnik rozwija teraz aż 400 KM. Sedan rozpędzi się do setki w 4,1 sekundy. Coupe przekroczy barierę 4 sekund i do „setki” wystarczy mu 3,7 s. Prędkość maksymalna to 250 km/h, ale możemy ją przesunąć do 280 km/h.
BMW X2
BMW zaprezentowało w Paryżu model X2. Nie była to jednak jego produkcyjna wersja, nie mogliśmy nawet zajrzeć do środka. To koncept, który przygotowuje nas na premierę nowego modelu z rodziny SUV-ów w stylu coupe. Choć nie podano żadnych szczegółów, łatwo domyślić się, że finalna wersja najprawdopodobniej będzie oparta o model X1. To z kolei będzie oznaczać obecność wersji z silnikami 3- i 4-cylindrowymi i napęd na przednią oś lub xDrive z dołączanym napędem tylnej osi.
Citroen C3, CXperience Concept
Citroen pokazał szerszemu gronu odbiorców nowy model C3. Od razu widzimy jego mocne konotacje z C4 Cactus. Najwyraźniej strategia Citroena dla przyszłych modeli to tworzenie samochodów wyrazistych, o bardzo nietypowej stylistyce.
Na bokach widzimy więc Airbumpy, a lampy LED do jazdy dziennej to dwa paski połączone z cienkim grillem - choć pojawi się też wersja bardziej "cywilizowana", bez ekstrawaganckich dodatków. Nadwozie utrzymane będzie w dwutonowej stylistyce, co pozwoli nam na skonfigurowanie samochodu w jednej z 36 konfiguracji kolorystycznych. Personalizacja wkrada się też do wewnątrz. Ten samochód z pewnością zainteresuje tych, którzy będą chcieli się wyróżnić. Ceny nie są jeszcze znane, ale patrząc na próg wejściowy Cactusa i ceny odchodzącego C3, możemy przypuszczać, że podstawowe konfiguracje będą kosztować około 40 tys. zł. Jesienią tego roku na pewno na drogach zrobi się ciekawiej.
Obok C3, ważnym elementem wystawy był kosmiczny CXperience Concept. Ten samochód zapowiada przyszłą limuzynę Citroena. Prawdopodobnie chodzi o nowe C5, ale być może to kolejna próba zaatakowania segmentu E. Samochód wygląda świetnie, a na dodatek napędzany jest układem hybrydowym o mocy 300 KM. Czekamy zatem na model produkcyjny.
Dacia Sandero
Dacia Sandero to raczej samochód, który przede wszystkim ma być tani, a dopiero w następnej kolejności ciekawy, ale i jego dotknął facelifting. Zmieniły się nieco klosze reflektorów, pojawią się światła LED do jazdy dziennej i ciekawsze zderzaki. Choć wewnątrz, poza nieco lepszymi materiałami, nie zauważyłem jakichś większych zmian, trzeba przyznać, że same lampy LED czynią ten samochód znacznie bardziej nowoczesnym i przyjemnym dla oka. Dacia na pewno zyska w ten sposób nowych klientów.
Honda pokazała jubileuszową, 10-tą generację Civica. Zmieniła się nieco koncepcja. Samochód nie przypomina już typowego hatchbacka, bardziej coś pomiędzy sedanem i liftbackiem. Będzie zresztą oferowany właśnie w takich wersjach, jako „sedan 5-drzwiowy” i „sedan 4-drzwiowy”. Bardzo efektownie wyglądają mocniejsze modele z dwoma końcówkami układu wydechowego na środku.
Rozstaw osi zwiększył się o 30 mm, co przede wszystkim powiększa przestrzeń wewnątrz kabiny pasażerskiej. Potwierdza to też niezmieniona względem poprzednika pojemność bagażnika wynosząca 478 litrów.
Downsizing dotarł też do Hondy. Według aktualnych informacji, możemy zapomnieć o starych, dobrych, wolnossących VTEC-ach. Najmniejszy to litrowy trzycylindrowiec z systemem VTEC i turbodoładowaniem o mocy 127 KM. VTEC 1.5 z turbo rozwija teraz 182 KM. W roli diesla występuje obecnie 1.6 i-DTEC o mocy 120 KM. Jednostki benzynowe trafią do sprzedaży już na początku 2017 roku, silnik Diesla dołączy do nich pod koniec przyszłego roku. Jeśli chodzi o skrzynie biegów, przewidziano 6-biegowe skrzynie manualne, automatyczne skrzynie CVT i 9-biegowy automat dla wersji z silnikiem Diesla.
Hyundai i30
Największa nowość w szeregach Hyundaia to nowe i30. Model segmentu C przeszedł szereg zmian, dzięki temu powinien zainteresować jeszcze większą liczbę klientów. Nadwozie jest bardzo klasyczne, ale też zwyczajnie ładne. Posiadacze Hyundaiów we wnętrzu odnajdą się w mgnieniu oka. Koreański kompakt ma przede wszystkim zadowolić klientów z Europy. To właśnie na Starym Kontynencie został zaprojektowany, testowany i będzie produkowany. Zaprojektowany - w Rüsselsheim; testowany na… Nürburgringu; produkowany w Nošovicach, w Czechach.
Hyundai jest na tyle pewny niezawodności i30, że planuje oferować samochód z 5-letnią gwarancją bez limitu kilometrów. Samochód ma ogromne znaczenie dla producenta - ma uczynić markę Hyundai numerem jeden wśród producentów z Azji obecnych w Europie.
Oferta silnikowa będzie, przynajmniej na razie, ograniczona do czterech silników - trzech benzynowych i jednego diesla. Silnik Diesla to 1.6 CRDi w wariancie 95-, 110- i 136-konnym. Po stronie silników benzynowych zobaczymy trzycylindrowe 1.0 T-GDI o mocy 120 KM, wolnossące 1.4 MPI i całkowicie nowe 1.4 T-GDI, które rozwinie 140 KM i 242 Nm. Do wyboru skrzynie manualne i 7-biegowe DCT.
Samochód trafi do sprzedaży na początku 2017 roku.
Kia Rio
Metamorfoza Kii Rio przyniosła sporo zmian, ale bryła auta nadal ma kształt podobny do poprzedniczki. Rozstaw osi urósł jednak o 10 mm, a długość nadwozia o 15 mm. W ten sposób bagażnik pomieści teraz 325 litrów. W kabinie czuć więcej miejsca na nogi i nad głową, ale producent chce pokazać, jak praktyczny może być samochód segmentu B. W drzwiach pojawiły się więc duże kieszenie, a po całym wnętrzu porozmieszczano najróżniejsze schowki.
Pod maską pojawi się nowy, trzycylindrowy silnik 1.0 T-GDi o mocy 100 lub 120 KM. Oprócz tego możemy wybrać jeden z dwóch benzynowych silników wolnossących lub diesla 1.4 CRDi o mocy 70 lub 90 KM.
Mercedes ewidentnie szuka „wsparcia” w projektach konkurencji. Patrzy, co się sprzedaje, co się podoba i adaptuje to u siebie. Przygotował już samochody a’la X6 i X4, teraz przyszedł czas na Audi Allroad. Mercedes klasy E All-Terrain to, mniej więcej, samochód realizujący dokładnie te same zadania, co Allroad konkurencji.
All-Terrain zyska więc pneumatyczne zawieszenie z możliwością regulacji prześwitu w zakresie od 12,1 cm do 15,6 cm. Pojawiły się też zmienione zderzaki i plastikowe osłony nadkoli. Pod maską, póki co, silnik 220d o mocy 194 KM, w późniejszym terminie dołączy kolejny - najprawdopodobniej 350d, czyli 258-konne V6. Standardem będzie napęd 4Matic i system wyboru profilu jazdy.
Peugeot 3008 i 5008
Peugeot mocno atakuje rynek SUV-ów. W Paryżu zaprezentował dwa nowe modele - 3008 i 5008. Uwagę przykuwa przede wszystkim mocna, masywna stylistyka tych samochodów. Podwyższony prześwit, szeroki pas przedni i ostro załamane tylne lampy zdecydowanie nadają tym samochodom charakteru.
Właściwości terenowe poprawią się przez wyższy prześwit, ale nadal nie możemy porównywać ich z konkurencją wyposażoną w napęd 4x4. SUV-y Peugeota będą napędzane wyłącznie na przednią oś, ale z pomocą systemu Grip Control, który za pomocą układu hamulcowego rozdziela moment pomiędzy przednimi kołami.
Spore wrażenie robi bagażnik 5008. To dość duży samochód, który spokojnie pomieści 7 osób. Jednak nawet, jeśli na wszystkich fotelach zasiądą pasażerowie, nadal będziemy dysponować bagażnikiem o pojemności 702 litrów. Po złożeniu trzeciego rzędu, bagażnik mieści aż 1060 litrów! Duży SUV Peugeota pozwoli nawet na przewożenie przedmiotów o długości 3,2 m. Łączna pojemność wszystkich schowków przekracza 30 litrów. To się nazywa praktyczny samochód.
Toyota CH-R
Toyota C-HR zdobywa coraz większe zainteresowanie wśród klientów. To pewnie zasługa niecodziennego wyglądu, a być może obietnica bardzo niskiego zapotrzebowania na paliwo - w końcu układ napędowy pochodzi z najnowszej generacji Priusa. Hybrydowy napęd to też zapowiedź niskiej awaryjności .
Po raz pierwszy pokazano nam też jej wnętrze. Trzeba przyznać, że projektanci postarali się o to, by nowy crossover z Japonii nie wyglądał nudno - tak na zewnątrz, jak i wewnątrz. Zobaczymy tu więc ciekawe linie i zabiegi stylistyczne. Wewnątrz w postaci paneli deski rozdzielczej w kolorze nadwozia. Na zewnątrz, poza całokształtem, możemy zwrócić uwagę na nietypową klamkę w tylnych drzwiach.
Volkswagen prezentuje samochód, który wybiega o kilka lat w przyszłość, ale jednocześnie komunikuje, z czym chciałby być kojarzony ten producent w przyszłości. Po „wpadce” z dieslami, siły zostaną prawdopodobnie przeniesione w stronę samochodów bezemisyjnych - z napędem elektrycznym.
I.D., bo tak nazywa się model studyjny, dołączy do portfolio samochodów produkcyjnych w 2020 roku. Na jego potrzeby opracowano nową platformę MEB, która pozwala budować samochody elektryczne dowolnych rozmiarów. W momencie premiery zasięg będzie wynosił 600 km, silnik elektryczny rozwinie 170 KM, a cena ma być zbliżona do aktualnej ceny Golfa z porównywalnym silnikiem.
Kabinę zaprojektowano według zasad zwanych, skądinąd znajomo, „Open Space”. Nie oznacza to jednak, że wewnątrz znajdziemy dużą przestrzeń biurową podzieloną ściankami z dykty. Samochód, mimo gabarytów mniejszych od Golfa, ma zaoferować w środku tyle samo przestrzeni, co Passat. Volkswagen mówi też o roku 2025 - w tym czasie I.D. miałby już poruszać się autonomicznie.
Podsumowanie
W Paryżu królują przede wszystkim producenci z Francji. To oni pokazują w tym czasie najwięcej nowych modeli produkcyjnych i koncepcyjnych. W tym roku nie zabrakło też producentów z Niemiec, którzy chcieli w podobny sposób zaakcentować swoją obecność, ale w niektórych przypadkach łatwo było zauważyć, że w tym roku przenieśli siły na salony w Stanach Zjednoczonych lub przyszłoroczne targi w Genewie i Frankfurcie.
Tak więc, mimo, że wiele zostało pokazane, nadal wiele ciekawego przed nami.
Redaktor