Na żywo z Frankfurtu: nowości niemieckich marek (cz. 1)
Producenci aut znów nas nie zawiedli - tegoroczny Salon Samochodowy we Frankfurcie pęka w szwach od nadmiaru nowych modeli. Wśród nich najwięcej naliczyć można propozycji niemieckich i to właśnie od nich rozpoczniemy przegląd wszystkich premier targów IAA. Dziś pod lupę weźmiemy najpotężniejsze marki premium zza naszej zachodniej granicy - Audi, BMW oraz Mercedesa.
Audi
Pierwszy z producentów zaliczanych do niemieckiej "Wielkiej Trójcy" przybył do Frankfurtu z garścią premier - zarówno modeli seryjnych, jak i prototypowych. Pierwszą grupę reprezentuje m.in. A8 po delikatnym restylingu. Trzy lata po wejściu do produkcji topowa limuzyna Audi otrzymała przeprojektowane zderzaki, nowe światła (przednie z innowacyjną technologią Matrix LED), zmienione koło kierownicy i poprawki w wyposażeniu.
Choć lato zaczyna chylić się ku końcowi, na targi dotarła też nowa generacja Audi A3 Cabrio. Po hatchbacku i sedanie przejęła ona konserwatywną stylistykę nadwozia, ale zamiast stałego dachu dostała soft-top, który w ciągu 18 sekund (i przy jeździe z prędkością do 50 km/h) ląduje za plecami podróżnych. Jak zapewnia producent, ci ostatni nie powinni narzekać na ciasnotę, a swoje bagaże zmieścić w 287-litrowym bagażniku.
Możliwość jazdy bez dachu nad głową oferuje nam także kolejna nowość ze znaczkiem Audi. Model TTS Competition - bo o nim mowa - przygotowany został w dwóch wersjach nadwoziowych (Roadster i Coupe), powstał dla uczczenia wyprodukowania półmilionowej "tetki", a jego produkcję ograniczono do zaledwie 500 egzemplarzy.
Następny w kolejce wśród premier prezentowanych na IAA 2013 jest koncepcyjny model Sport Quattro. Współczesna interpretacja legendarnego Audi ma w sobie więcej niż szczyptę pierwowzoru, ale pod względem technicznym to na wskroś nowoczesne auto. Świadczy o tym przede wszystkim napęd hybrydowy, który dzięki połączeniu turbodoładowanego V8 z silnikiem elektrycznym dostarcza 700 KM i 800 Nm, gwarantując tym samym sprint do "setki" w 3,7 sek. i 305 km/h prędkości maksymalnej.
Na koniec zostawiliśmy największą niespodziankę, jaka pojawiła się na stoisku Audi. Mowa o prototypie nanuk quattro concept, w którym skrzyżowano ze sobą supersamochód oraz... crossovera. Rezultat robi z zewnątrz niemałe wrażenie, a pod "skórą" kryje diesla, który dzięki 5 litrom pojemności, 10 cylindrom i podwójnemu turbodoładowaniu rozwija 544 KM i 1000 Nm. I choć auto przyspiesza do 100 km/h w 3,8 sekundy, potrafi zużyć 7,8 l/100 km.
BMW
Ze stoiska spod znaku czterech pierścieni przenosimy się na stoisko zdobione przez szachownicę. Na wystawę we Frankfurcie nad Menem BMW dotarło m.in. z prototypem Active Tourer Outdoor. Model ten daje nam nowe spojrzenie na bawarską markę, bowiem mamy tu do czynienia z autem, które jest przede wszystkim rozsądne - a to za sprawą nadwozia minivana, funkcjonalnego wnętrza i hybrydowego napędu spalającego 2,5 litra na "setkę".
2013 rok przyniósł serii 5 wizytę w salonie odnowy, która skończyła się bardzo drobnymi modernizacjami nadwozia i wnętrza, a także wprowadzeniem nowego silnika diesla. Tegoroczne, eksponowane na niemieckich targach nowości BMW reprezentuje też zupełnie nowa seria 4, która odesłała do lamusa "trójkę" Coupe, a w przyszłości zrobi to samo z "trójką" Cabrio. Zanim to nastąpi, na rynek wjedzie model M4, który póki co możemy oglądać w formie prototypu.
Dla tych, którzy lubią patrzeć na innych uczestników ruchu z góry, BMW ma trzecią odsłonę modelu X5. Popularny SUV w nowym wydaniu kontynuuje stylistyczne tradycje poprzedników, ale jest większy, przestronniejszy, jeszcze bardziej luksusowym i ma w zanadrzu więcej nowoczesnej techniki. Tej ostatniej nie brakuje zwłaszcza w hybrydowej wersji eDrive, która spala 3,8 l/100 km i jest zapowiedzią seryjnego spalinowo-elektrycznego X5.
Miłośników motoryzacyjnej ekologii bardziej powinny zainteresować jednak dwie kolejne premiery, jakie BMW przywiozło na IAA. A są nimi modele i3 oraz i8. Pierwszy jest elektrycznym "mieszczuchem", który przejedzie 160 km bez konieczności podpięcia pod gniazdko, drugi zaś kryje pod karoserią futurystycznego coupe napęd hybrydowy z 362 KM i 570 Nm. Co zaskakujące, pomimo sprintu do "setki" trwającego 4,4 sekundy, i8 spala ponoć tylko 2,2 litra.
Mercedes
Przegląd nowości spod znaku trójramiennej gwiazdy zaczynamy z wysokiego "C", a mianowicie od zjawiskowego coupe. Jest nim prototyp 2-drzwiowej klasy S, zapowiadający następcę Mercedesa CL. Jego nadwozie idealnie łączy prestiż ze sportowym smakiem, wnętrze prezentuje najwyższą formę nowoczesnego luksusu, a 455-konny silnik V8 dba o odpowiednie samopoczucie prowadzącego.
Studium nowego coupe okazuje się jednak niejedyną nowością w gamie klasy S - salon we Frankfurcie odwiedziły również dwie nowe odmiany sedana. Pierwsza nosi miano S500 Plug-In Hybrid, ma dwa silniki, a jej zużycie paliwa oscyluje wg producenta wokół... 3 l/100 km. Na przeciwnym biegunie znajduje się wersja S 63 AMG, która dzięki niemal 600 KM i okrągłym 900 Nm potrafi przekroczyć barierę 100 km/h po 4 sekundach.
Mniej spektakularna, choć również przyciągająca uwagę, jest kolejna premiera Mercedesa. To crossover GLA, który kusi modnie naszkicowanym nadwoziem, do wnętrza zaprasza sporą ilością przestrzeni dla pasażerów i na bagaże, a pod maską kryje jeden z czterech silników (o mocy 136-211 koni). W podwoziu GLA znajdziemy płytę podłogową zaczerpniętą z klasy A oraz opcjonalny napęd na cztery koła.
Listę nowości producenta ze Stuttgartu uzupełniają dwie ekonomiczne wersje silnikowe klasy E. Na IAA 2013 dotarł Mercedes E 200 Natural Gas Drive, który na dystansie 100 km spali 4,3 kg gazu ziemnego, a u jego boku pojawił się model E 220 BlueTEC BlueEFFICIENCY Edition, który pod zagmatwaną nazwą kryje garść sprytnych patentów obniżających spalanie 2,1-litrowego diesla do 4,4 l/100 km.