Jubileusz pod znakiem ... rozmaitości
Takiej dawki najrozmaitszych atrakcji skumulowanej w ciągu zaledwie dwóch dni trwania 10. Targów Auto Moto Show 2015 (13-14 czerwca), mogłoby pozazdrościć wiele uznanych krajowych imprez motoryzacyjnych. W miniony weekend wszyscy entuzjaści dwóch i czterech kółek, którzy przybyli na teren Expo Silesia w Sosnowcu mogli osobiście przekonać się, co tak naprawdę można z nimi zrobić i że pomysły na ich wykorzystanie są praktycznie nieograniczone.
Parada premier i historii
W tym roku organizatorzy Auto Moto Show pokazali kilka nowości, które cieszyły się dużym zainteresowaniem ze strony licznie przybyłych gości targowych. Szczególną uwagę przyciągnęły nowe modele spod znaku Opla i Renault – Karl i Kadjar. Ciekawostką była również kolejna (od wycofania się z krajowego rynku) odsłona marki SsangYong, w postaci SUV-a o wdzięcznej nazwie Tivoli. Miłośnicy czterech kółek mogli również obejrzeć odświeżone wersje dobrze już znanych aut, takich jak: Opel Corsa OPC, Renault Espace, Toyota Avensis, czy Volvo XC90. Duże zainteresowanie wzbudzili również przedstawiciele starej motoryzacji, a w szczególności Cadillac DeVille z 1974 roku, Ford Custom Deluxe z 1950 roku, a nade wszystko szacowny nestor – Plymouth P8 RoadKing z 1939 roku. Prawdziwie amerykański sen przypomniał natomiast Buick Roadmaster z 1952 roku, z 8-cylindrowym silnikiem rzędowym o pojemności 5,2 litra i mocy 170 KM. Z kolei za przyspieszone bicie serca męskiej części sosnowieckiej publiczności, był z pewnością odpowiedzialny model Corvette C3 454 Big Block z widlastą „ósemką” o pojemności Az 7,4 litra i niewiarygodnej mocy 600 KM! Nic jednak w tym dziwnego – samochód ten został bowiem sprowadzony z Kanady, gdzie startował w wyścigach na 1/4 mili.
Z widowiskową gymkhaną
Wszyscy, którym mało było motoryzacyjnych atrakcji, mogli przyglądać się motocyklowej jeździe sprawnościowej na czas, określanej mianem gymkhany. Dyscyplina ta powstała w latach 70. minionego stulecia w Japonii, a od kilku już lat cieszy się również dużą popularnością w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i w Polsce. Gymkhana polega ona na precyzyjnym pokonaniu toru sprawnościowego oznaczonego pachołkami, złożonego ze slalomów, rotacji i innych figur. Trzeba to zrobić w jak najkrótszym czasie i z jak najmniejszą liczbą błędów, takich jak np. potrącenie pachołka, podparcie się nogą, przewrócenie motocykla i nie zmieszczenie się w kopercie mety. Udział w gymkhanie wzięli motocykliści ze Stowarzyszenia Motocyklowego „Dawcy uśmiechu”, którzy uczestniczyli wcześniej w Wielkiej Paradzie motocyklistów z centrum Sosnowca na tereny targowe. Natomiast organizatorem imprezy była Motocyklowa Szkoła Jazdy Vmax.
Głośno, głośniej ... adrenalina
Jak co roku Targom Auto Moto Show, towarzyszyła widowiskowa konkurencja pod nazwą dB Race Open, w której zawodnicy włączali swój sprzęt audio na cały regulator i to przy otwartych drzwiach samochodowych. Głośność i poprawność brzmienia samochodowych zestawów audio, liczyła się również podczas 1. Eliminacji Mistrzostw Polski Car Audio EASCA 2015. Tu jednak wymienione powyżej parametry były mierzone w „ciszy”, za to z użyciem specjalistycznego sprzętu. Na wszystkich ogłuszonych dźwiękiem i ceną niektórych zestawów audio, czekała jeszcze potężniejsza dawka adrenaliny. Była nią możliwość przejażdżki (zarezerwowana dla zwycięzcy konkursu), jednym z czwórki luksusowych aut, wśród których znalazły się takie perełki jak: Lamborghini Gallardo, Ferrari F430 i F458, Nissan GTR oraz Audi R8.
Troleje, alkogogle i taxi na dwóch kołach
Wyjeżdżamy Master Truckiem czy Jet`em?
To pytanie mogli sobie zadawać – oczywiście żartem, wszyscy opuszczający tegoroczne Targi Auto Moto Show 2015. Do ekstremalnej jazdy zapraszały bowiem ogromne ciężarówki znane z corocznych zlotów „Master Truck”, organizowanych pod Opolem, m.in. zestaw Volvo FH z naczepą oraz amerykańska salonka Chevrolet G20. Z kolei miłośników podróży wodnych przyciągały pojazdy Jetboards z tzw. napędem strumieniowym: Jet Kayak będący połączeniem tradycyjnego kajaka ze skuterem wodnym oraz Jetsurf, pozwalający na surfowanie bez wiatru i fali za pomocą silnika strumieniowego, zdolnego rozpędzić surfera do prędkości 22 węzłów.