III Zlot Mitsubishi – trzy diamenty, trzy trasy
W miniony weekend odbył się III zlot właścicieli samochodów marki Mitsubishi. Fani samochodów japońskiej marki pokonali jedną z trzech przygotowanych tras, by w sposób aktywny spędzić czas z całymi rodzinami i dobrze się przy tym bawić.
Idea zlotów samochodowych ma różne oblicza. Czasem jest spotkaniem niewielkiego grona fanów, rozmawiających o dokonanych modyfikacjach czy doświadczeniach, związanych z posiadaniem danego modelu, innym razem przybiera formę pikniku połączonego z atrakcjami terenowymi dla całych rodzin. Organizatorzy Zlotu Mitsubishi postawili na tę drugą opcję, co okazało się doskonałym wyborem.
Mitsubishi przez lata oferowało samochody ze wszystkich popularnych segmentów rynku, czego odzwierciedleniem był przekrój modelowy wśród uczestników zlotu. Choć wśród załóg dominowały modne w ostatnich latach crossovery i SUV-y w postaci modeli ASX, Outlander czy Pajero, to do Łomnicy pod Karpaczem, gdzie mieściła się baza zlotu, przybyły też takie „rodzynki” jak Mitsubishi Lancer Evo czy wyjątkowo rzadki na naszych drogach – 3000 GT. Nie zabrakło oczywiście najnowszego crossovera coupe, jak określa go sam producent, czyli Eclipse Cross. Właśnie takim samochodem jeździliśmy podczas zlotu, co dało nam okazję do przetestowania go w przeróżnych warunkach drogowych i terenowych.
Dla każdego coś innego
Zgłaszając chęć uczestnictwa w zlocie, należało zadeklarować, jaką trasę chce się pokonywać. Do wyboru były trzy: turystyczna, terenowo-turystyczna i terenowa.
Pierwsza została przygotowana z myślą o pojazdach osobowych oraz tych uczestnikach, którzy nie zamierzali swoich rodzin narażać na niewygody, związane z nierównym podłożem. Ta trasa była najdłuższa i najszybsza, a przebiegała szlakami, na których rozgrywano Rajd Karkonoski.
Druga trasa wybierana była przez posiadaczy crossoverów, którzy chcieli sprawdzić swoje samochody w warunkach mieszanych. Trasa biegła częściowo po drogach asfaltowych, a częściowo po polnych i leśnych duktach (za zgodą odpowiednich władz).
Na miłośników off-roadu zaś czekały specjalne próby na trasie terenowej, gdzie rywalizacja odbywała się w zasadzie wyłącznie pomiędzy posiadaczami modeli Pajero i pickupów L200.
Na każdej z tych trzech tras załogi Zlotu Mitsubishi miały okazję podziwiać niezwykłe widoki ze szczytem Śnieżki w tle i zwiedzać najciekawsze miejsca regionu, takie jak: Husyckie Skały, Ogród Japoński, Hutę Szkła Julia, dawną kopalnię uranu w Kowarach czy zaporę w Pilchowicach. Były też atrakcje związane z doskonaleniem umiejętności jazdy i podniesieniem bezpieczeństwa na drogach. Zawodnicy mieli do pokonania krótką próbę szybkościową i wykonywali zadania w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego – w tzw. pijanych okularach.
Ducha odkrywcy można było znaleźć w Osadzie Podróżnika, malowniczo położonej polanie piknikowej dla wszystkich zlotowiczów, nad którą górowało umieszczone na skale czerwone Mitsubishi Eclipse Cross. Ten crossover pomógł uczestnikom w uzyskaniu punktów w zadaniu na płynność jazdy, czyli slalomie ze szklanką wody na masce. Wszyscy uczestnicy mieli możliwość przetestowania na terenowym torze przeszkód, specjalnie przygotowanymi do jazdy w terenie Pajero Adventure i L200 Monster.
Całość była pomyślana tak, by nie tylko kierowcy mieli możliwość sprawdzenia swoich umiejętności. Nie zapomniano o dzieciach, dla których przewidziano szereg zagadek na trasach i atrakcji w samej Osadzie Podróżnika. Najmłodsi mogli też wykazać się spostrzegawczością, wypatrując siedmiu punktów charakterystycznych, położonych wzdłuż całej trasy.
Eclipse Cross w terenie
Mając do dyspozycji testowego crossovera Mitsubishi, zdecydowaliśmy się pokonać trasę terenowo-turystyczną. Okazało się to doskonałym wyborem choćby dlatego, że słowo „teren” nie zostało tu użyte na wyrost. Oprócz szutrowych i piaszczystych dróg polnych, na trasie czekały kamieniste podjazdy, przeprawa przez bród, a po krótkich opadach deszczu – także pokonywanie rozjeżdżonego błota. Miejscami wystające z ziemi kamienie były tak wysokie, że mimo 183 mm prześwitu, trzeba było omijać je tak, by nie uszkodziły podwozia. Niemałym wyzwaniem okazało się błoto, które momentalnie powstało po krótkich, acz obwitych opadach deszczu. Jeden z jadących przed nami uczestników o mało co nie ugrzązł w nim na dobre. Na szczęście nasz Eclipse Cross wyposażony był w napęd obu osi i mimo stricte szosowych opon, wybrnął ze wszystkich tarapatów bez szwanku.
Na trasie terenowo-turystycznej czekała na nas jeszcze próba czysto terenowa, czyli pokonanie mocno „pooranej” trasy w miejscowym kamieniołomie. To też było zadanie, na którym można było łatwo uszkodzić samochód, zwłaszcza nie do końca zaprojektowane do takich celów crossovery. Podsumowując, łatwo nie było, ale przecież chodziło o sprawdzenie swoich umiejętności i ducha rywalizacji.
Po całodziennych zmaganiach przyszła pora na podsumowania. Wśród 114 załóg, wiozących w sumie 400 uczestników, rywalizacja była zacięta, ale odbywała się w przyjaznej atmosferze. W każdej z trzech kategorii punkty liczono oddzielnie do końcowej klasyfikacji. Dlatego pierwsze miejsca były aż trzy, po jednym dla każdej trasy. Specjalne nagrody wręczono też najmłodszym zlotowiczom. Obecny na miejscu prezes Mitsubishi Polska – Yasuyuki Oyama – podziękował uczestnikom za wielkie zaangażowanie i zapał, za fair play, wielkie serca i zaprosił na przyszłoroczny IV Zlot oraz jeszcze jedną niezapomnianą przygodę z Mitsubishi.