IAA 2005 Światowy Salon Samochodowy w Frankfurcie
Spora grupa dziennikarzy przekraczając progi tegorocznej IAA 2005 – Międzynarodowego Salonu Samochodowego w Frankfurcie nad Menem - zastanawiała się , jak świat wytwórczy motoryzacji zareaguje na bieżący dotkliwy kryzys paliwowy, który z upływem czasu staje się coraz bardziej bezwzględny i osaczający. Astronomiczne ceny paliw, drożejący transport i komunikacja nie nastrajają optymistycznie szczególnie w tym właśnie przemyśle.
Muszę jednak stwierdzić że IAA 2005 nie dał nadziei na szybką i bezwzględną odmianę tej kwestii. W salonie przeważał luksus, komfort, wspaniałe linie, moc i przyśpieszenie oraz coraz bardziej wymyślne wyposażenie.
Ponad 1000 wystawców z 44 krajów świata i bagatela 215 tyś. m. kw. powierzchni wystawiennicze a jak na lekarstwo pojazdów tanich, chyba że nie zapominamy o Dacii Renault, która miała nawet swoje wyodrębnione stoisko. Nowy model i premiera luksusowego Mercedesa S-klasse prezentowanego przez słynnych Finów Mika i Erję Hakkinenów, BMW Z-4 którego produkcja ruszy w nowym 2006 roku, Audi Q7 coupe wśród SUV-ów którym interesował się sam Gerhard Schróder, Bentley Continental o mocy 522 KM i szykości 312 km/godz., Jaguar XK8 coupe, Ferrari F600 Imola lub Maybach 575, 6,0 litrowy V12 o mocy 612 KM tuningowany przez słynną AMG etc.... Wystarczy luksusu chociaż było go o wiele , wiele więcej. Wśród aut bardziej dostępnych prezentowano nową Skodę Octavię RSz silnikiem 200 KM GTV z VW oraz bardzo ładne auto przyszłościowe Skoda Yeti które naszym dziennikarzom prezentował dr Leszek Płonka prezes Skoda Auto Polska., Peugeota 407 coupe, nowego Renault Clio czy też auto trzeciej generacji Fiata Punto Grande a wreszcie premiera nowej Toyoty Yarisa zaprojektowanej i produkowanej w Europie a wreszcie ślicznej Hondy Civic. W sumie pokazano 80 premier pojazdów .o udoskonalonej technice i technologii wpływających na bezpieczeństwo oraz ekologię, nowoczesnych optycznie i przestrzegających zasad funkcjonalności. Tu zaliczyłbym najładniejsze auto tej wystawy a produkowane w niedalekiej przyszłości Citroena long-sport budzącego we Frankfurcie powszechne zainteresowanie.
Niestety na tym salonie nie było trwałych zmian w dziedzinie oszczędności paliw, środków zasilania i napędzania samochodów w najbliższej przyszłości. Co prawda hasłowo w wielu koncernach widać próby stosowania paliw innych od tradycyjnych, wykorzystywania napędów hybrydowych, zmiany silników dostosowujących je do biopaliw i gazu ziemnego oraz coraz śmielsze prace nad ogniwami wodorowymi, ponieważ nadchodzą czasy nieuchronnie zbliżające do wyczerpania się złóż ropy a obecny kryzys paliwowy tylko je przyśpiesza. Tak więc przykładowo Niemcy prezentujące nowoczesne Audi Q7 Coupe, zapowiadają produkcję wersji oszczędniejszej – hybrydowej, pokaz Forda Focusa zasilanego kombinacjami etanolu i benzyny, w stosunku procentowym 85/15. a także cała masa pojazdów na gaz ziemny CNG, (taki jak używamy w naszych kuchniach domowych) i wiele innych. Samochody zasilane CNG mimo prawie czterokrotnie tańszego paliwa od benzyn, cechuje na razie nieliczna sieć stacji a także mała pojemność zbiorników i stosunkowo mały zasięg bez potrzeby tankowania.
Jednakże najpoważniejsze nadzieje wiążą się z wodorem, jak na razie trudnym do pozyskania i stosowania w pojazdach. Nie mniej przesłanki wiarygodne istnieją a wielkie koncerny nad tym pracują. Pierwsze jaskółki w tej mierze prezentowano we Frankfurcie na stoisku BMW. Jak długo będzie trwać proces prób i eksperymentów, dzielący społeczeństwa świata od seryjnej produkcji samochodów napędzanych paliwem odnawialnym, ogólnodostępnym, którego pozyskiwanie nie będzie obłożone niebezpieczeństwem podobnym do wydobycia, eksploatacji, przesyłu i dystrybucji pokładów dzisiejszych gazo i roponośnych.
Na tą rzeczywistość będziemy musieli sporo poczekać, bo nawet wielka światowa IAA 2005 nie odpowiedziała na to niezwykłe wyzwanie ... chociażby po części.