Frankfurt 2017 - 13 najciekawszych premier
Targi we Frankfurcie to jedna z największych imprez samochodowych na świecie. Najliczniej prezentują się tu niemieckie marki, ale nie brak też ciekawych premier innych producentów. Które - według nas - były najciekawsze?
W tym roku zaskoczeniem był brak obecności takich producentów jak Nissan, Infiniti, Peugeot, Fiat, Alfa Romeo czy Jeep. Zrezygnowali, uznając, że są lepsze sposoby na wydawanie milionów na promocję.
W grze pozostało jednak sporo dużych producentów. U wszystkich dało się zauważyć pewien trend - popularność samochodów elektrycznych i hybrydowych rośnie w szybkim tempie. Nie tyle klienci ich pożądają (jeszcze), co instytucje państwowe. Coraz więcej państw wspomina o zakazie sprzedaży samochodów z silnikami spalinowymi. Zaczęło się od Wielkiej Brytani, która chciałaby wprowadzić taki zakaz w 2040 roku, a już dołączają do niej kolejne kraje.
Dla producentów to bliżej niż się wydaje, więc prace muszą trwać już teraz, by za te 23 lata oferować samochody, które niczym nie będą odstawały od obecnych. Teraz mamy jednak rok 2017 i samochody z silnikami spalinowymi mają się całkiem dobrze. Na naszej liście najciekawszych premier znajdziecie ich dość sporo.
Mercedes-AMG Project One
Project One kradnie całe show, jeśli chodzi o samochody sportowe. To technologiczne arcydzieło, które jest w zasadzie bolidem Formuły 1, dopuszczonym do ruchu drogowego. Silnik 1.6 V6 wspierany silnikiem elektrycznym osiąga ponad 1000 KM. W przeciwieńśtwie do bolidów, które osiągają 15 000 obr./min., limiter obniżono do skromnych 11 000 obr./min. (!). Prędkość maksymalna? Powyżej 350 km/h. Czas przyspieszenia od 0 do 200 km/h? Poniżej 6 sekund. Bugatti Chiron potrzebuje na to 6,5 s.
Zbudowane zostanie 275 sztuk, wszystkie zostały już sprzedane. Za ile? Po przeliczeniu, skromne 12 milionów złotych za sztukę. Szczęka opada przy każdej liczbie opisującej Project One.
Honda Urban EV Concept
Honda pokazała wyścigowego Civica Type-R, który będzie startował w seriach samochodów turystycznych, ale to nie on zyskał najwięcej zainteresowania. Najciekawszy był… mały samochodzik zwany Urban EV Concept.
Zaprojektowany w stylu retro - to w zasadzie nowa interpretacja pierwszego Civica. Urban EV zawieszony jest nisko i ma relatywnie szeroki rozstaw kół, szeroki słupek C, a w środku… ekran pociągnięty prawie przez całą deskę rozdzielczą. Jeśli miejskie samochody mają wyglądać tak jak ten - jesteśmy w 100% za.
Najlepsza wiadomość? Samochód trafi na europejski rynek już w 2019 roku. Oby design wersji produkcyjnej pozostał jak najbliżej tego, który zobaczyliśmy we Frankfurcie.
Kia Stonic
Kia Stonic wpisuje się w kolejny, duży trend, a właściwie to dwa trendy. Po pierwsze - segment crossoverów w każdym rozmiarze rośnie, więc do oferty dołącza taki w rozmiarze S. Po drugie - w mniejszych samochodach personalizacja jest teraz na topie.
Kia Stonic pozwoli więc wybrać jedną z 20 dwukolorowych kombinacji lakieru. Możemy nawet zamówić samochód z zielonym dachem. Podobnie wyróżniające akcenty dobierzemy wewnątrz.
Volkswagen T-Roc
Volkswagen zaprezentował model T-Roc - tym razem już w wersji produkcyjnej. To samochód, który będzie rywalizował o klientów m. in. właśnie ze Stoniciem. Mamy więc sporo możliwości personalizacji - tak wewnątrz, jak i na zewnątrz.
Stylistyka jest ciekawa, inna niż w pozostałych modelach Volkswagena. Moc silników będzie wahała się od 115 do 190 KM. Nie da się nie zauważyć pewnych podobieństw do Audi Q2, ale podobnie jak Q2 - będzie to najtańszy SUV w ofercie Volkswagena.
Audi A8
Bardzo głośna premiera, choć wybrani mogli zobaczyć ten samochód jeszcze przed Frankfurtem. Nowe A8 kazało dość długo na siebie czekać, ale było warto. Jak wygląda - każdy widzi. Bardziej kluczowe są tu technologie. Audi bardzo dużo robi na polu aut autonomicznych, a prototypy tej marki są już w stanie pokonywać setki kilometrów, nie angażując kierowcy.
Zanim samochody staną się w pełni autonomiczne, chwila jeszcze minie, ale A8 jest już o krok od tego osiągnięcia. Wprowadzono tu tzw. “3 stopień autonomii”, czyli samochód jest w stanie poruszać się samodzielnie po każdej drodze dwujezdniowej z jezdniami oddzielonymi barierą. Niestety możliwości samochodu to jedno, a prawo to drugie - w tym momencie skorzystają z tego mieszkańcy Californi. W Polsce będziemy musieli poczekać na przepisy, które zezwolą na jazdę autonomiczną - Audi A8 jest gotowe.
Porsche Cayenne
Czy ktoś liczył tu na większe zmiany? Choć to kompletnie nowa generacja, zbudowana na kompletnie nowej platformie - wygląda mniej więcej tak samo jak poprzednia. Lepiej teraz komponuje się z pozostałymi modelami marki - ma wąskie tylne lampy.
Cayenne widzieliśmy jeszcze przed Frankfurtem, ale tutaj po raz pierwszy pokazano Cayenne Turbo. Nie jest zaskoczeniem, że pod maską Turbo znalazł się silnik V8, który osiąga 550 KM. To ta sama jednostka, co w Panamerze Turbo. Luksusowy SUV w tej wersji będzie prawdziwą rakietą - do 100 km/h rozpędzi się w zaledwie 3,9 s. W stosunku do słabszych modeli, został widocznie obniżony, ale jest oczywiście automatycznie regulowany. Opcjonalnie wyposażymy Cayenne Turbo w tylną oś skrętną, system Porsche Dynamic Chassis Control z 48-woltową instalacją elektryczną i układ Porsche Torque Vectoring Plus.
Zamówione teraz podstawowe wersje Cayenne dotrą do Polski dopiero w kwietniu, więc na Turbo poczekamy pewnie jeszcze dłużej.
Renault Megane R.S.
Na ten samochód czekali chyba wszyscy fani hot hatchy. Po świetnej R.S. poprzedniej generacji przychodzi czas na czwartą. Jest znacznie poszerzona (6 cm z przodu i 4,5 cm z tyłu), w przedni zderzak wkomponowano światła LED, przypominające te z Clio R.S., a z tyłu zachowano zintegrowany ze zderzakiem, wielki centralny wydech. Oczywiście, kiedy przyjrzymy się z bliska, zobaczymy wewnątrz dwie mniejsze rury, ale nadal nie psuje to wrażenia.
Pod maską znajdzie się silnik z Alpine A110, czyli 1.8 turbo o mocy 280 KM i z 390 Nm momentu obrotowego. Wersja Trophy osiągnie 300 KM i 400 Nm. Na liście opcji znajdzie się zawieszenie Cup, tylna oś skrętna i mechanizm różnicowy Torsen. Megane świetnie wygląda na żywo, ale ciekawi jeszcze jesteśmy, jak jeździ. Przekonamy się, kiedy modele testowe dotrą do Polski.
Toyota Land Cruiser
Obok Land Cruisera można by przejść obojętnie, myśląc, że to kolejny lifting. Okazuje się jednak, że Toyota pokazała kompletnie nową generację. Wygląda jak krzyżówka zwykłego Land Cruisera i wersji V8, ale trzeba przyznać, że jest przy tym całkiem elegancka.
Nie będzie jednak elegancka, kiedy zostanie cała pokryta błotem. Zważywszy na legendarne już możliwości terenowe tego modelu z pewnością zostały przekazane następcy. O jeździe w terenie myślono już bowiem na etapie projektu nadwozia. Maska ma zapewnić jak najlepszą widoczność do przodu, a profil zderzaka osłania też silnik. Konstrukcja nadal oparta jest o ramę.
Nowy Land Cruiser to też lepiej wykończone i o wiele bardziej nowoczesne wnętrze. Nie można mieć też zastrzeżeń co do samego designu. Jest przejrzyste i na pierwszy rzut oka intuicyjne.
Citroen C3 Aircross
Citroen pokazał pierwszy model z nadchodzącej gamy Aircross, czyli SUV-ów i crossoverów. Ta cała personalizacja to bardzo mocny trend, bo w C3 Aircross również możemy pozwolić sobie na mnóstwo konfiguracji wnętrza i wyglądu zewnętrznego. Pojawią się wersje z airbumpami, jak i bez nich.
W stosunku do zwykłego C3, prześwit urósł o 2 cm. Jak na samochód tej klasy, oferuje całkiem sporą przestrzeń bagażową, od 410 do 520 litrów. To za sprawą sprytnej tylnej kanapy, którą można przesuwać. Oczywiście nie dostaniemy tu napędu na cztery koła, ale podobnie, jak choćby w Cactusie Rip Curl, na koła trafiają opony Mud&Snow, czyli całoroczne, a za pracę osi napędowej odpowiada system Grip Control, który dostosowuje działanie systemu ESP do rodzaju nawierzchni.
Silniki? Bez zaskoczeń - 1.2 PureTech w wariantach 82, 110 i 130 KM i 1.6 Blue HDi o mocy 100 lub 120 KM.
Opel Insignia GSi
Czy to koniec OPC? Opel wrócił do nazwy, którą oznaczał najmocniejsze samochody przez ponad 30 lat. Choć pod maską Insigni GSi nie zobaczymy (i nie usłyszymy) już V6, nowy samochód jest szybszy.
2-litrowa jednostka generuje 260 KM i 400 Nm. Samochód testowano na Nurburgringu, co ma przełożyć się na bardzo dobre właściwości jezdne. Wierzymy - w końcu GSi wyposażone jest w napęd na cztery koła, który zasadą działania przypomina ten z Focusa RS.
BMW X7
Czy premiera koncepcyjnego X7 jest jedną z najciekawszych? Można się kłócić, jeśli chodzi o stylistykę. Tu wszystko jest większe, szczególnie charakterystyczne dla marki “nerki”. Są po prostu ogromne. To konkurent Mercedesa GLS, którym marka celuje przede wszystkim w rynek chiński.
To spore zaskoczenie, ale być może wersja produkcyjna będzie wyglądała inaczej. O ile cieszylibyśmy się, że koncepty BMW z reguły nie różnią się tak bardzo od wersji produkcyjnych, tak tutaj przydałoby się ten wygląd sprowadzić do czegoś, czego nie będziemy nazywać “wkurzonym dzikiem”.
Dacia Duster
Dacia Duster idzie cały czas naprzód. Choć na pierwszy rzut oka wygląda tak samo, to każdy panel nadwozia jest zupełnie inny. W końcu to nowa generacja Dustera. W środku widać lepsze materiały, nawet skórę na siedzeniach.
Duster nie straci przy tym tego, za co go wszyscy kochają - właściwości terenowych. Z lepszym wnętrzem będzie mógł zawalczyć o szerszą grupę odbiorców, którzy szukają SUV-a w przystępnej cenie.
Skoda Vision E
We Frankfurcie Skoda pokazała kolejny koncept, który wyznacza kierunek czeskiego producenta. Stylistykę można podsumować krótko - to BMW X6 od Skody. Wygląda całkiem fajnie.
Jednak nie wygląd jest tu istotny. Vision E to samochód elektryczny. Dwa silniki elektryczne o łącznej mocy w granicach 305 KM miały by podawać moment na obie osie. Zasięg miałby sięgnąć 500 KM, a prędkość maksymalna 180 km/h. Pierwszy samochód elektryczny miałby pojawić się w produkcji już w 2020 roku. Czy to wyzwanie rzucone modelowi 3 Tesli?
Redaktor
Frankfurt 2017 - Lexus, Porsche, Opel
Wyświetlenia: 1 636W kolejnym filmie przedstawiamy nowości Lexusa, Porsche oraz Opla.