Ciepło od premier
Mondial de l`Automobile 2010
Targi motoryzacyjne w Paryżu to przede wszystkim miejsce francuskich premier. W tym roku rodzimi producenci jak co dwa lata przygotowali ciekawe nowości, ale nie tylko oni. Obok wszechobecnych hybryd i pojazdów elektrycznych dało się na szczęście znaleźć w Paryżu także i mocne samochody dla prawdziwych fanów motoryzacji.
Paryż w tym roku przywitał nas ciepłą pogodą, słońcem, pięknymi dziewczynami oraz objawami strachu Paryżan przed terrorystami. Przy największych zabytkach dało się zauważyć żołnierzy z karabinami, a po ulicach co chwila jeździły auta policyjne na sygnale – pewnie po to, żeby mieszkańcy czuli się bezpieczniej. Na targach jednak trudno było dostrzec stan podwyższonego bezpieczeństwa. Przed wejściem nie było nawet wykrywaczy metali, ba, jakby tego było mało torby pobieżnie kontrolowano tylko na kilku bramkach, przez inne zaś można było wejść bez przeszkód nawet z walizkami. A wejść, jak zawsze będzie chciało wiele osób. Dziennikarzy z Polski organizatorzy doliczyli się setki, a w zeszłym roku wszystkich zwiedzających było około 1,4 mln, zainteresowanych cudami stylizacji i techniki, niekoniecznie energetycznej. Materiałów prasowych i katalogów jest tyle, że jak dowodzą zdjęcia niektórzy zwiedzający musieli nawet sięgnąć po reklamówki z „Biedronki".
Przed wejściem na teren salonu ostrzegamy: W halach wystawowych można odnieść wrażenie, że już za niedługo szejkowie nie będą zarabiać swoich petrodolarów i przestaną budować zamki na wodzie, bo świat zacznie jeździć na prąd. Na szczęście od prezentacji auta z wtyczką jest jeszcze dość daleko do upowszechnienia tej technologii, ale fakt pozostaje faktem – niemal wszyscy idą tą drogą. Tym bardziej, że na targach dało się już przejechać elektrycznymi samochodami – my próbowaliśmy produkcyjną wersją Nissana Leafa i… oceniamy to auto bardzo pozytywnie, tyle, że jego wynoszący 160 km zasięg to trochę za mało, szczególnie, gdy tak jak w Polsce brakuje infrastruktury, a państwo nie dofinansowuje ekologicznych pojazdów. Na szczęście w Paryżu były także i normalne auta.., ale naszą uwagę zwracały przede wszystkim te mniej normalne. Nie sposób wymienić ich wszystkich, ale warto zatrzymać się na chwilę np. nad Audi, które pokazało tutaj m. in. prototyp quattro, nawiązującego do Sport quattro z lat 80. ubiegłego wieku. Jeśli jesteśmy przy rajdach warto wspomnieć o Mini WRC, czy też nowym Citroenie DS3 WRC. Najwięcej nowych modeli sportowych pokazał Lotus, który nie tylko wskrzesił Esprita, ale także przygotował prototyp sportowego pojazdu o czterech drzwiach. Piękny prototyp pokazał Jaguar C-X75. Cyfra w jego nazwie oznacza jubileusz 75-lecia produkcji sportowych samochodów. Oko przyciągały także koncepcyjne BMW serii 6 (mamy nadzieję, że spodobało się nie tylko nam i wejdzie do produkcji) i druga generacja Mercedesa CLS-a. Na targach nie zabrakło także aut nieco bardziej przyziemnych, warto wspomnieć o VW Passacie i Nissanie X-Trail po face-liftingu, nowej Toyocie Verso-S, czy też Citroenie C4 i DS4. Wśród nich najbardziej spodobał nam się Ford ST, który od zwykłych wersji odróżnia ogromna atrapa chłodnicy i 250-konny silnik.
Pawilony wystawowe Paris Motor Show można zwiedzać do 17 października w godzinach od 10:00 do 20:00 (7 i 14 października do 22:00).
Polecamy obejrzenie pełnej galerii hostess: Paryż 2010 - hostessy