AutoShow - relacja z Hali Stulecia
Fani motoryzacji doczekali się kolejnego eventu. We Wrocławiu odbyły się targi motoryzacyjne AutoShow, podczas których zostało zaprezentowanych kilkadziesiąt nowych samochodów. Oprócz premier organizator przygotował również wiele innych atrakcji, na wypadek gdyby tylko jeden z członków rodziny interesował się motoryzacją i dla towarzystwa zaciągnął ze sobą resztę familii.
Jedną z głównych atrakcji była marka Lexus. Na jej stoisku pod materiałową płachtą stał tajemniczy samochód, którym okazał się być nowy modelem GS. Zresztą w tym roku został nawet doceniony przez PlayBoya i okrzyknięty samochodem roku. Ponadto fani ekologii i przedmiotów ponadgabarytowych mogli podziwiać hybrydowego RX 450h po liftingu. Coś ostrzejszego? Pod Halę Stulecia specjalnie został również sprowadzony 423-konny Lexus ISF.
Pozostałe premiery były mniej widowiskowe od nowego GS, ale za to równie obiecujące. Kia zaprezentowała nowego Cee’da, który udowodnił, że ten koreański producent ma już za sobą erę jednorazowych samochodów o urodzie hieny. Zresztą gama modelowa tej marki jest obecnie na tyle bogata, że obok Cee’d można było podziwiać także Sportage, RIO oraz Optimę. Na stoisku Volkswagena najważniejszy był nowy Up!, w którym producent pokłada duże nadzieje. Podobnie jak Skoda w Citigo, a Seat w Mii. Tego ostatniego modelu zabrakło jednak na tegorocznych targach, co tylko mogło utwierdzić w przekonaniu, że sytuacja Seata na rynku faktycznie jest smutna.
Zupełnie inaczej wyglądała kwestia Peugeota. Sprzedawcy byli tak szczęśliwi oraz optymistyczni, że można było się tylko domyślać jak dobrze ma się ta francuska firma. Faktycznie, pod względem designu niewiele można zarzucić nowym modelom Peugeota. 208 wygląda jak torebka z metką D&G, a obok niego błyszczały równie szykowne RCZ oraz 508.
Mitsubishi postawiło na Outlandera, ASX oraz Lancera, a Citroen postanowił udowodnić, że jego auta potrafią nie tylko jeździć, ale i być dodatkiem do marynarki. Dlatego właśnie wystawił luksusową serię DS. Z kolei Honda przypomniała wszystkim, że jej specjalnością są nie tylko samochody. Obok nowej Hondy Civic stały również motocykle.
Range Rover może być kojarzony głównie z pudełkowatymi samochodami, w których szczególnie dobrze wyglądają czarni raperzy z łańcuchami od Louis Vuitton na szyi. Tymczasem okazuje się, że może być zupełnie inaczej. W seksownych modelach Evoque i Evoque Coupe świetnie będzie wyglądał nie tyle czarny raper, co sam Vuitton…
Hyundai, podobnie jak Kia, również zmienił swoje podejście do projektowania samochodów. Udowodnił to na targach. Veloster ma tylne drzwi tylko z prawej strony, dzięki czemu nieuważny pasażer nie straci życia wysiadając na poboczu z lewej strony prosto pod koła ciężarówki. Jednak jednym z najważniejszych modeli jest nowy i30, który będzie konkurował z VW Golfem.
Do Hali Stulecia dotarło również Audi oraz Fiat, który obok nowej Pandy dla kontrastu zaprezentował... Jeepa. W końcu obie marki są teraz jednym koncernem. Wszystkim, którzy mimo wszystko nie chcą likwidować lokaty na zakup crossovera, z pomocą przyszła Dacia. Model Duster można było podziwiać obok Renault Megane Cabrio.
Może trudno w to uwierzyć, ale nawet 14- oraz 16-latkowie również znaleźli coś dla siebie i nie były to hostessy w przebraniu Misia Uszatka. Francuska marka Aixam wystawiła swoje samochody, który w myśl przepisów mogą być używane przez młodzież. Co prawda wszystkie kosztują tyle, co zawartość sklepu jubilerskiego, a jeżdżą jak wózek widłowy, ale kto bogatemu zabroni?
Każdy dobry tort ma na szczycie wisienkę, dlatego również we Wrocławiu nie mogło jej zabraknąć. Przed drzwiami głównymi zostało wystawione Porsche 911 Cabrio. Niestety nie można było go dotknąć, ponieważ zostało zamknięte w czymś pokroju wielkiego akwarium. Jednak wystarczyło wejść do budynku, by przyjrzeć się znakomitej replice Porsche 356 Speedster, która na szczęście nie stała już za szybką. Chronił ją za to sznur. Z Warszawy dotarł jeszcze jeden gość specjalny – Lotus. Przy urzekających Elise oraz Evora można było osunąć się na ziemię, szczególnie po przeczytaniu parametrów technicznych i akapitu z ceną.
Część producentów przygotowała również samochody testowe dla wszystkich znudzonych bezproduktywnym oglądaniem. Nie wszystkie cieszyły się popularnością, ale jeśli kolejki do Hyundaia i30 oraz Kii Cee’d odzwierciedlą sprzedaż tych aut, to producent będzie musiał wybudować jeszcze kilka fabryk. Proponuję kilka wybudować w Polsce.
Zwolennikom klasyków naprzeciw wyszli miłośnicy Mercedesa oraz Muzeum Zamku Topacz. Do Hali Stulecia udało się sprowadzić kolekcję zabytkowych auta Mercedes-Benz, Rolls-Royce oraz Bentleya i Fiata.
Na evencie nie mogło również zabraknąć gości specjalnych. Krzysztof Hołowczyc opowiadał o tonach piachu, z którymi walczył podczas rajdu Dakar, a na koniec podpisywał swoją książkę wraz z Julianem Obornickim. Można było również porozmawiać z Tomaszem Kucharem. Nieco „cięższym kalibrem” był Robert Burneika, Litwin znany szerzej jak Hardkorowy Koksu pożerający dziesiątki kilogramów steków.
Jednak targi to rodzinna rozrywka, dlatego wszyscy ci, dla których samochody są dziełem diabła mogli rozerwać się również w inny sposób. Organizator przygotował pokazy sztuk walki Capoeira i Mizong Quan. Można było wziąć udział w walkach robotów, symulatorze jazdy ciężarówką, pobawić się zdalnie sterowanymi pojazdami i skorzystać z wielu innych atrakcji.
Autoshow może i jest czymś w rodzaju dmuchanego materaca na Atlantyku wobec targów w Lipsku czy Frankfurcie, ale za to pewne jest jedno – podobnie jak one, zapewnił bardzo ciekawą i aktywną formę rozrywki, która była „pożyteczniejsza” od bezproduktywnego siedzenia przed telewizorem. I nie tylko miłośnicy motoryzacji mogli z tego skorzystać.