Zostań caravaningowcem!
Pisząc o caravaningu nie sposób nie wspomnieć o najważniejszym: o ludziach. Bractwo caravaningowe to specyficzna grupa ludzi, ceniących niezależność, mobilność, kochająca przyrodę. Wierzcie mi, nie ma nic przyjemniejszego, jak wstać rano i wyjść w piżamie (to nikogo nie dziwi) z przyczepy czy kampera wprost na zieloną trawkę, zagadać z sąsiadem, czy zasiąść do śniadania na powietrzu.
Mają oni jeszcze inne, ważne cechy – są bardzo otwarci na innych ludzi, łatwo nawiązują kontakt z sąsiadami i lubią się wspólnie bawić. Widać to zwłaszcza za granicą. Tam starsi ludzie od stycznia do późnej jesieni podróżują po całej Europie. Są bardzo sympatyczni i chętnie nawiązują przyjaźnie. Polecam to szczególnie dla tych, którzy znają choć trochę jakiś język obcy.
Dylemat
Wielu z nas staje przed corocznym dylematem: gdzie jechać i za ile. Mamy kilka możliwości. Możemy wykupić wczasy za granicą lub w kraju. Zalety – na pewno wygoda, komfort, pełny luz. Wady - koszty! Jedna, dwie osoby, jakoś dajemy radę, ale z dwójką dzieci – to już trochę za drogo. Możemy wynająć kwaterę w górach, czy nad morzem . Koszt za dobę około 160 zł za 4 osoby – jeszcze w normie. A co w zamian? Betonowy pokoik w kwaterze przy ruchliwej ulicy.
Wyjście
Jest trzecia możliwość – pobyt na kempingu w namiocie lub w przyczepie kempingowej. Zalety – mały koszt: 60 -100 zł za dobę za 4 osoby, pobyt na świeżym powietrzu, dużo przestrzeni, zieleni i totalny luz. Wady - ja nie widzę, ale nieprzyzwyczajeni mogą odczuć pewien dyskomfort, zwłaszcza w czasie niepogody. Nie wszyscy wiedzą, że już od lat wiele polskich kempingów prezentuje wysoki, europejski poziom. Są tam eleganckie i czyste sanitariaty, prysznice z ciepłą wodą , kuchnie turystyczne, pralnie samoobsługowe, wydzielone stanowiska na przyczepy z przyłączami elektrycznymi, place zabaw i świetlice, całodobowa ochrona. I rzecz najważniejsza: pełen luz i swoboda.
Mieszkanko
Warunki mieszkaniowe zależą oczywiście od rodzaju przyczepy lub kampera. W najmniejszych i najtańszych przyczepach typu Niewiadów zmieszczą się 3 lub 4 osoby. Przyczepy standardowo wyposażone są w kuchenkę gazową, zlew z bieżącą wodą, szafki kuchenne i ubraniowe, lodówkę, instalację elektryczną 12 i 220 V. Przedsionek namiotowy przed przyczepą powiększa dwukrotnie naszą przestrzeń mieszkalną. Można tam rozłożyć stół i krzesła turystyczne i w razie niepogody spędzić miło czas, popijając kawę lub inne rozgrzewające trunki.Większe przyczepy mają własną toaletę, prysznic, ogrzewanie, czasem klimatyzację, ciepłą wodę , telewizję satelitarną...
Podobny standard zapewniają kampery. Dziś coraz więcej ludzi, zwłaszcza na zachodzie Europy, ale i w Polsce przerzuca się na kampery. Są one wygodniejsze w prowadzeniu, łatwiej poruszać się w miastach, łatwiej też znaleźć miejsce do parkowania. Mają jednak zasadniczą wadę – są droższe w zakupie i w eksploatacji (to przecież samochód ) oraz podczas postoju na kempingu uniemożliwiają poruszanie się po okolicy. Są wprawdzie takie, które w środku mają mały garaż z samochodem lub ciągną dodatkowy samochód na holu...
Co zrobić, żeby tak spędzać wakacje ?
1. Kupić lub wynająć przyczepę kempingową . Małą i zadbaną przyczepę można kupić już za 4 tys. zł. Trochę większa z łazienką i ogrzewaniem kosztuje 10 -15 tys. zł. Nowe, luksusowe przyczepy kosztują od 40 do 80 tys. zł. Wynajęcie przyczepy to koszt około 50 -100 zł za dobę. W przypadku kamperów ceny są zdecydowanie wyższe. Starsze, używane możemy kupić już od 35 tys. zł, a nowe kosztują około 150 tys. zł. Koszt wynajmu kampera 4 - 5 osobowego to 300 - 400 zł za dobę przed sezonem, a w sezonie 500 -700 zł. za dobę.
2. Do ciągnięcia przyczepy potrzebny jest odpowiedni samochód z hakiem. Dla średniej wielkości przyczepy (700-1100 kg DMC, czyli dopuszczalnej masy całkowitej ) optymalny jest samochód o mocy silnika powyżej 100 KM, najlepiej diesel. Wbrew wielu opiniom, do ciągnięcia takiej przyczepy wystarcza prawo jazdy kategorii B. Muszą być tylko spełnione następujące warunki: całkowita masa zestawu, czyli samochodu i przyczepy nie może przekraczać 3,5 tony oraz długości 14 m (są pewne wyjątki). Masa przyczepy nie może być większa od masy samochodu (warunek prawie zawsze spełniony).
Jazda
Sama jazda z przyczepą wymaga pewnego przyzwyczajenia, zwłaszcza podczas wykonywania manewrów. O czym musimy pamiętać?
Przede wszystkim o tym, że nasz pojazd jest znacznie dłuższy i cięższy, a przez to potrzebuje więcej miejsca na drodze. Trzeba nauczyć się patrzeć w dodatkowe, boczne lusterka i pamiętać o wydłużonej drodze hamowania. Wbrew pozorom, nie jedzie się tak wolno. Na dobrej drodze można jechać 90 km/godz, na autostradach – 100 km/godz. Przy równej jeździe daje to całkiem dobrą średnią. Generalnie każdy kierowca jeżdżący z przyczepą musi się nauczyć pokory, ale za to, jak pokazują policyjne statystyki, caravaningowcy należą do najbezpieczniej jeżdżących kierowców.
Zapisać się do klubu caravaningowego (adresy są na: www.pfcc.info,www.pzm.pl, www.ficc.com ). Za niewielką roczną składkę (około 30 - 50 zł od załogi ) mamy możliwość korzystania z zorganizowanych wyjazdów np. w okresie od czerwca do września. PFCC organizuje tzw. wczasy rodzinne – 10 dni na kempingu nad morzem, na Mazurach i w górach w cenie 400 - 600 zł od załogi, tj. 2 osoby dorosłe + 3 dzieci. Cena obejmuje pobyt na dobrym kempingu, wycieczkę, ognisko, zawody sportowe dla dzieci, upominki. Udział w zlocie bierze zwykle 30 - 50 załóg, a niektórzy kończą jeden turnus i jadą od razu na następny.
Zloty
Odbywają się zloty ogólnopolskie i międzynarodowe. W ostatni weekend maja w Borkach nad zalewem sulejowskim Łódzki Klub Kempingu i Caravaningu organizuje corocznie jeden z najlepszych zlotów. Motto zlotu stanowi hasło „Lepsze Borki od Majorki". Uczestniczy w nim ponad 200 załóg z całego kraju. Ten zlot jest szczególnie atrakcyjny dla dzieci, którym organizuje się mnóstwo konkursów i zabaw, podczas których zdobywają atrakcyjne nagrody. Dorośli startują w kategorii spacer rodzinny, jazda sprawnościowa samochodem, czy w Festiwalu Kuchni Kempingowej. Wieczorem wszyscy bawią się na balu gałganiarzy i biesiadują przy ognisku.
Drugi, godny polecenia zlot to zlot w Częstochowie. Trwa dwa, czasem trzy dni, zaczyna się wspólną kolacją z piwnym poczęstunkiem, a kończy wycieczkami i konkursami, m.in. na najładniejsze obozowisko. Poza dużymi zlotami są też mniejsze, bardziej kameralne, jak np. zlot Klubu Caravaningowego Łabędź z Radomia organizowany tam co dwa lata z okazji Air Show. Ostatni taki zlot był w 2007 r. Uczestniczyło w nim 40 zaprzyjaźnionych załóg. Wypada także wspomnieć o licznych zlotach organizowanych przez miłośników kamperów. Jest to o tyle ciekawe, że nie mają oni swojej organizacji. Tę role spełnia forum internetowe. Na stronie np. www.camperteam.pl można znaleźć wiele informacji na temat zlotów, wymienić doświadczenia, sprzedać, czy kupić różne akcesoria turystyczne, itp.
Duża grupa Polaków wyjeżdża na zloty międzynarodowe. Najbardziej znanym zlotem jest Zlot Światowy, odbywający się co roku w innym kraju. Polska trzy razy była gospodarzem takiego zlotu: w 1984 i w 1998 r w Łebie i w 2007 r we Wrocławiu. Co ciekawe wszystkie trzy zloty oceniane są jako jedne z najlepszych w historii. Ostatni 73 FICC Rally odbył się w Millstreet w Irlandii. Z Polski przyjechało 7 załóg . Przez 10 dni była okazja do spotkań dawno nie widzianych przyjaciół z całego świata, a po zlocie do zwiedzania zielonej Irlandii i Anglii.
"Caravaning Ekspert" 1/1 2008