Zabytki ....i nie tylko......na start
Wybitnym dziełom sztuki, obrazom, rzeźbom, zabytkowym budowlom poświęca się wiele czasu, pieniędzy a nawet pietyzmu.
Chęć zachowania, restaurowania starych samochodów stało się hobby i współzawodnictwem sporej grupy osób i to nie tylko na bogatym Zachodzie ale od pewnego czasu również u nas w Kraju. Co prawda moda na przywracanie dawnej świetności starym pojazdom wymaga prawie artystycznych umiejętności a część najlepszych w tym fachu już pracuje i zarabia za granicą ale zapotrzebowanie i zainteresowanie kolekcjonerstwem a przede wszystkim możliwości zarobkowania na tej modzie wyzwoliły nowe talenty i coraz większa ilość starych wraków nabiera błysku i dawnej świetności.
Uczestnicząc jako dziennikarz w słynnym wyścigu samochodów antycznych Londyn Brighton czy rajdzie i konkursie elegancji starych samochodów w stolicy Szampanii we Francji lub zwiedzając za granicą wielkie muzea motoryzacji sprzed lat, przekonałem się jak ogromne zainteresowanie społeczne budzi to współczesne hobby ! Tak więc obecnie w świecie motoryzacji – tak zresztą jak w innych dziedzinach – obok teraźniejszości zaistniało kolekcjonerstwo cudów techniki i technologii minionej epoki, których zdobywanie, serwisowanie a nawet współzawodnictwo sportowe tworzy wielkie zainteresowanie a nawet budzi emocje.
Ilość entuzjastów i tych wylegających na trasy wyścigów i pokazów pojazdów antycznych za granicą czy nawet zainteresowanie ostatnim rajdem w Krakowie świadczy o wielkim zapotrzebowaniu na takie imprezy.
Co prawda w XXVIII Warszawskim Rajdzie Pojazdów Zabytkowych nie było nadmiaru kibiców, bo niestety żadne media nawet nie wspomniały o takich atrakcjach jak wyścig tych staruszków na rekordowym – swojego czasu – torze warszawskiego FSO i na budzącej zawsze dreszcz emocji „Pani Karowej" tu również przy udziale byłych asów kierownicy. Należy przyklasnąć pomysłowi komandora imprezy Wojciecha Ciurzyńskiego, który potrafił zgromadzić taką ilość załóg na starych i tych z niedawnej przeszłości samochodach oraz przypomnieć dawnych mistrzów.
Generalnie zawiedli tylko Ci, którzy dawniej wiedli prym na rajdowych i wyścigowych trasach w nie najlepszych czasach i słabego poziomu naszej motoryzacji, potrafili odnosić sukcesy i to nie tylko w Kraju jak Błażej Krupa, Władysław Paszkowski (niestety zabronił lekarz), Maciej Stawowiak, Ryszard Żyszkowski i jeszcze kilku znanych byłych asów. Mimo obietnic nie zjawili się na starcie... a szkoda bo impreza była znakomita o czym świadczy ilość startujących i to w obsadzie międzynarodowej.
Wśród „staroci" mogliśmy podziwiać BMW Dixi z roku 1929 oraz współczesne im Aero, Mercedesy, Polskiego Fiata, etc. oraz kilkunastoletnie sportowe Alfa Romeo, BMW, Citroena, Jaguary, Fiaty, Mini Morrisa, czy nawet Wartburga i wyścigowego Melkusa oraz Zaporożce. Prawie wszystkie pojazdy prezencją i wyglądem mogłyby być ozdobą nie jednej kolekcji. Słowem samochody 2-ch epok...przed i powojennej.
Wśród zupełnie współczesnych samochodów Państwa korespondent na najnowszym Citroenie C4 i Andrzej Dąbrowski na Suzuki zebrali sporo oklasków w czasie przejazdu próby na ulicy Karowej i pochlebne opinie znakomitego komentatora tworzącego niezapomnianą atmosferę na imprezach samochodowych Krzysztofa Szaykowskiego.
Różnorodność epokowa produkcji, kolorów, strojów kierowców, marek i typów pojazdów po krótkim deszczu ale już przy słonecznej pogodzie stworzyło piękne widowisko !
Brawo dla Automobilklubu Polskiego, PZMotu oraz sponsorów :Plus gsm, Euler Hermes, Statoil, i miesięcznik Automobilista a przede wszystkim rzeszy bezimiennych działaczy którymi kierował komandor Wojciech Ciurzyński.