Wyścigowy puchar Golfa GTI - nowa jakość ścigania w Polsce
Przez najbliższe trzy sezony polscy kibice motorsportu będą mieli na czym oko zawiesić. Wyścig na Torze Poznań zainaugurował serial Volkswagen Castrol Cup. Jego uczestnicy rywalizują za kierownicami identycznych Golfów GTI z 260-konnymi silnikami 2.0 TSI.
Volkswagen od dekad inwestuje w sporty motorowe. Koncern oraz jego marki odnosiły sukcesy m.in. w Dakarze, Le Mans oraz WRC i WTCC. Z myślą o kierowcach rozpoczynających przygodę z motorsportem niemiecka firma organizowała markowe puchary – Beetle, Lupo, Polo i Scirocco Cup. Kibice z Polski z pewnością pamiętają pierwszą edycję Volkswagen Castrol Cup - przedsięwzięcie wspierane przez krajowe przedstawicielstwo marki. W mistrzostwach odbywających się w latach 2005-2006 brały udział Golfy V ze 185-konnymi silnikami 2.0 TDI.
Gwiazdą drugiej odsłony Volkswagen Castrol Cup (2013-2015) są zmodyfikowane Golfy VI GTI. Samochód został profesjonalnie przygotowany do ścigania. Otrzymał klatkę bezpieczeństwa, kubełkowy fotel, wielopunktowe pasy, system gaśniczy, inne koła oraz pakiet aerodynamiczny, który składa się z tylnej lotki, laminatowej maski z dodatkowymi wywietrznikami oraz nakładek na błotniki. Wypatroszenie wnętrza z elementów tapicerskich i wygłuszeniowych przełożyło się na znaczy spadek masy pojazdu. Pucharowy Golf waży 1210 kg.
Oglądając auto z zewnątrz, trudno nie skupić uwagi na przednich hamulcach. Nacinane, pływające tarcze o imponującej średnicy 362 mm współpracują z 6-tłoczkowymi zaciskami AP Racing. Płyn jest tłoczony przez elastyczne przewody w stalowym oplocie. Co ciekawe, samochód posiada układ ABS. Na suchej nawierzchni ma on niewiele pracy. Po rozgrzaniu wyścigowe slicki w rozmiarze 240/640x18 doskonale kleją się do nawierzchni.
Karoseria Golfa kryje wyczynowe amortyzatory z regulowaną charakterystyką pracy oraz dopasowane do nich sprężyny i stabilizatory. Gumowe tuleje zawieszenia zastąpiono uni-ballami, czyli połączeniem typu metal-metal, które nie ulega odkształceniom nawet przy najwyższych obciążeniach, co zapewnia perfekcyjną precyzję prowadzenia.
Mechanicy Volkswagen Racing Polska zajęli się także zespołem napędowym. Samochód posiada skrzynię DSG z łopatkami sterującymi przy kierownicy. Zmienione oprogramowanie skróciło czas zmiany przełożeń. Aby moment obrotowy nie marnował się na bezproduktywne kręcenie kołami, mechanizm różnicowy zastąpiono szperą firmy Drexler. Seryjny, 210-konny silnik TSI otrzymał nową elektronikę, „odetkany” i ciekawie brzmiący układ wydechowy oraz bardziej efektywny system chłodzenia. Moc ustalono na poziomie 260 KM.
Aby rywalizacja była naprawdę ciekawa i zacięta, pucharowy Golf – na wzór Scirocco z R-Cup – otrzymał system Push-to-Pass. Jego włączenie krótkotrwale podbija moc silnika do 310 KM. Oczywiście liczba „strzałów” podczas każdego wyścigu jest ograniczona, więc zawodnik musi dobrze przemyśleć strategię ich używania. Aby zobrazować możliwości pucharowego Golfa warto dodać, że na jednym okrążeniu Toru Poznań jest on szybszy o ponad 15 sekund od seryjnego GTI szóstej generacji.
Podczas testów prototypy wyścigowych Golfów przejechały bezawaryjnie trzy tysiące kilometrów. To więcej niż zawodnicy pokonają podczas dwóch sezonów. Prawdopodobieństwo, że o kolejności na mecie będą decydowały przypadkowe awarie sprzętu jest więc niewielkie.
Problemem wielu markowych pucharów są balansujące na granicy regulaminu modyfikacje pojazdów czy żmudne strojenie zawieszeń podczas kolejnych testów, które dają przewagę zespołom z lepszym zapleczem finansowym. Organizatorzy Volkswagen Castrol Cup postanowili definitywnie rozwiązać kwestię „dłubania” przy samochodach. O kolejności na mecie mają decydować tylko umiejętności zawodników. Za przygotowanie, serwisowanie oraz naprawy aut odpowiada organizator pucharu. Wszystkie Golfy są dostarczane na tor i zabierane do bazy po zakończeniu zawodów. Oczywiście ich specyfikacja jest identyczna. Kierowca może jedynie zmieniać ciśnienie powietrza w oponach. Zawodnik ma do dyspozycji także system telemetrii, który pozwala na analizowanie toru jazdy i prędkości na poszczególnych partiach trasy, co ułatwia korygowanie błędów i wyszukiwanie rezerw czasowych.
Polskie przedstawicielstwo Volkswagena dołożyło starań, by wyścigi miały odpowiednią oprawę. Przy torze wyrasta efektowne miasteczko marki, w którym poza wyczynowymi Golfami GTI znajdują się wybrane modele z aktualnej oferty koncernu. Wyścigówki ustawiono tak, by kibice mogli bez przeszkód obejrzeć je z bliska oraz podpatrzeć pracę mechaników. Nie zabrakło też sklepiku z gadżetami związanymi z pucharem. W specjalnie przygotowanych namiotach zaproszeni goście mogą śledzić wyświetlaną na żywo transmisję z wyścigu. Zawodnicy otrzymali do dyspozycji Golfy VII w wersji Cup Edition, które różnią się od seryjnych felgami, spojlerem tylnej klapy oraz oklejeniem.
Głównym pretendentem do mistrzowskiej korony jest Mateusz Lisowski. Kierowca z Wieliczki doskonale zna wyścigowe Volkswageny z systemem Push-to-Pass. W 2011 roku Lisowski zwyciężył w europejskim serialu Scirocco R-Cup, cztery razy stając na najwyższym stopniu podium i dziewięciokrotnie zdobywając miejsce na podium.
Pierwszy wyścig potwierdził, że Lisowski tanio skóry nie sprzeda i na pewno będzie walczył o najwyższą lokatę w klasyfikacji generalnej. Mateusz triumfował z dużą przewagą czasową i liczbą niewykorzystanych Push-to-Passów. Szybki jest też Robertas Kupcikas z Litwy – zwycięzca Volkswagen Castrol Cup 2006. W walce o najwyższe stopnie podium będzie liczył się Jakub Litwin. W Poznaniu dwukrotnie był drugi, a liczba zgromadzonych punktów dała mu pozycję lidera w klasyfikacji generalnej pucharu.
W drugim wyścigu tryumfował Jan Kisiel. Szczęście nie sprzyjało Lisowkiemu i Kupcikasowi. Zostali wyeliminowani z walki przez kolizję na drugim zakręcie. Najszybsi zawodnicy musieli przebijać się na czoło stawki, gdyż do drugiego biegu czołowa ósemka z pierwszego wyścigu startuje w odwróconej kolejności.
W tegorocznym sezonie zawodnicy spotkają się jeszcze na torach Slovakiaring (26-28.04), Automotodrom Brno (17-18.05), Poznań (21-22.06.2013), Red Bull Ring (23-24.08) Hungaroring (20-21.09) oraz Poznań (4-05.10).
Na najszybszych czekają nagrody. Premiowane są sukcesy w poszczególnych wyścigach, a zwycięzca klasyfikacji generalnej otrzyma Golfa VII oraz 30 tysięcy euro. Za kolejne miejsca przewidziano 20 i 10 tys. euro. Na pokreślenie zasługuje fakt, że nagrody ufundowane przez Volkswagen Bank Polska będą przeznaczane na dalszy rozwój kariery zawodników.
Relacja z pierwszej rundy Volkswagen Castrol Cup
Markowe puchary cieszą się ogromną popularnością we wszystkich zakątkach globu. Nie bez przyczyny. W stawce identycznych samochodów o sukcesie decyduje kombinacja techniki jazdy i umiejętności zachowania zimnej krwi. Nie ma natomiast wyścigu zbrojeń, co utrzymuje koszty startów na rozsądnym poziomie. Nie inaczej jest w przypadku pucharu Golfa. Liczba zgłoszeń przewyższyła liczbę przewidzianych miejsc, a identyczne parametry pucharowych Golfów korzystnie wpływają na poziom sportowej rywalizacji. Pierwsza runda Volkswagen Castrol Cup potwierdziła, że emocji nie zabraknie. Czołówka tanio skóry nie sprzeda, a forma wielu zawodników z pewnością będzie rosła z rundy na rundę. W Scirocco R-Cup rywalizacja o część pozycji trwała do ostatniego wyścigu. W Volkswagen Castrol Cup może być podobnie. Już teraz można pokusić się o stwierdzenie, że to najbardziej udany markowy puchar, jaki zawitał do Polski. Tak dużej stawki równie mocnych samochodów Tor Poznań jeszcze nie gościł.
fot. Volkswagen