W dobie kryzysu zainwestuj w auta!
Jeśli jesteś miłośnikiem motoryzacji, posiadasz nieco gotówki i w dobie obecnego kryzysu finansowego nie raz zastanawiałeś się, gdzie ulokować pieniądze, to mamy dla Ciebie wspaniałe wieści. Zainwestuj w samochody.
Nie mówimy tu jednak o nowych autach przemierzających okoliczne ulice. Mowa tu o oldtimerach a szczególnie tych wyprodukowanych zaraz po drugiej wojnie światowej. Oczywiście Oldtimer to szeroko pojęte słowo, więc spróbujmy nieco przybliżyć temat, z którego wynika, że przy okazji realizowania swej motoryzacyjnej pasji, można nieźle zarobić. Tę interesującą wiadomość przypomniał niedawno niemiecki związek gospodarki samochodowej. Uwidocznił on, że Deutsche Oldtimer Index (DOX) w ciągu ostatnich 10 lat wzrósł o całe 73 procent! W praktyce oznacza to, że rocznie na garażowanym przez nas klasyku można zyskać średnio 5,7 %. Ale przyjrzyjmy się szczegółom.
DOX w swojej sile posiada 88 samochodów z siedmiu krajów, wybranych przez 200 000 rzeczoznawców. Swój debiut zaczynał od poziomu 1000 punktów. Aktualnie znajduje się na poziomie 1732 punktów. Oznacza to, że rocznie zyskuje średnio 5,7 procent. Biorąc pod uwagę samochody z konkretnego kraju (pakietowo), to w indeksach zdecydowanie przodują wozy produkcji niemieckiej. Obecnie auta produkowane u naszych zachodnich sąsiadów osiągnęły 2116 punktów (próg wyjściowy to 1000pkt). Wozy brytyjskie osiągnęły poziom 1486 punktów i wciąż mają wiatr pod skrzydłami a włoskie samochody zatrzymały się na poziomie 1740 pkt. Tendencja wzrostowa i ciągle rosnące zainteresowanie klasycznymi pojazdami pozwala prognozować, że indeksy DOXa, a co za tym idzie wartość konkretnych oldtimerów, będzie ciągle wzrastać. 5,7% zysku to naprawdę nieźle, warto jednak uwzględnić koszt, jaki niesie za sobą utrzymanie delikatnego oldtimera w idealnym stanie.
Jak zatem skutecznie zainwestować?
Stowarzyszenia motoryzacyjne zajmujące się badaniem rynku podają ważne wskazówki dla chętnych, którzy chcą ulokować pieniądze w „czterech kółkach". Na początku należy dokładnie zbadać rynek i gruntownie rozeznać się w podobnych modelach. Szczególnie godny uwagi jest niemiecki oraz brytyjski rynek Oldtimerów oraz ceny jakie tam panują.
Gdy już zainteresujemy się konkretnym modelem do roboty powinni wkroczyć fachowcy. Mamy tu na myśli rzeczoznawców, którzy zbadają wartość auta oraz sprawdzą jego oryginalność.
Jeśli zakupiony pojazd oprócz zadbanego, oryginalnego stanu posiada jeszcze urzekający nas wygląd lub porusza dogłębnie nasze serce, wówczas dla hobbysty inwestycja podwójnie się opłaca.
Wśród dziesiątki samochodów, których wartość najbardziej wzrosła w ostatnich latach znalazł się VW Garbus (miejsce5), Fiat 500 (miejsce2) oraz Citroen 2CV (miejsce 1).
Na co wskazuje podany ranking? No przede wszystkim na to, że zainwestować w motoryzację mogą nie tylko najbogatsi. Dla tych bardziej zamożnych podajmy na zachętę kilka pozycji, które w ostatnim miesiącu sprzedano na aukcjach:
Dodge A100 Pick-up rocznik 1965 za 550 000 dolarów
Mercedes 190 SL Cabrio z 1955 za 17 000 franków
VW T1 Westfalia Campingbox rok 1953 za 41 255 euro
Ferrari 250 Testarossa za 9,02 miliona euro