VW Amarok - wilk wśród pickupów
Canis lupus, czyli wilk szary, to wyspecjalizowany drapieżca stadny, który charakteryzuje się doskonałymi umiejętnościami łowczymi. Watahy składające się z kilku - kilkunastu wilków potrafią upolować nawet dość duże zwierzę kopytne, np.: jelenia.
Wilk, którego znamy, kojarzy się przede wszystkim z silnym charakterem i nieustępliwością – potrafi wytrwale gonić ofiarę nawet przez kilka kilometrów, aż ta opadnie z sił i podda się jego kłom.
Amarok w języku grenlandzkich Eskimosów oznacza „wilk”. Najnowsze dziecko Volkswagena, rasowo wyglądający pickup, ochrzczony został tym właśnie imieniem. Czy nazwa ma symbolizować upór i dziką wytrwałość w podążaniu śladem starych japońskich wyjadaczy w segmencie pickupów, czyli Toyoty Hilux, Nissana Navary czy Mitsubishi L200? Czy też symbolizować niezależność i dzikość niemieckiego debiutanta?
Amarok to konstrukcja, jak na volkswagenowskie standardy, nietypowa. Ciekawa linia nadwozia, z agresywną stylistyką przedniej części pojazdu, przyciąga wzrok i prezentuje się groźnie. Drapieżne przednie reflektory, bardzo mocno wyeksponowane nadkola i ciekawy projekt aluminiowych felg zdecydowanie odróżniają Amaroka od innych konstrukcji koncernu z Wolfsburga, nudnych i do przesady poprawnych.
Amarok wyróżnia się nie tylko ciekawie zaprojektowanym nadwoziem, ale także jego rozmiarami. Długie na 5.25 m, szerokie na niemal 2 m i wysokie na 183 cm nadwozie prezentuje się doprawdy potężnie i dostojnie. Skrzynia ładunkowa o powierzchni 2.5 m2 pozwala zabrać na pokład imponujący ładunek o masie nawet 1100 kg. Jednak i to nie wszystko – we wnętrzu auta udało się wygospodarować całkiem przyzwoitą ilość miejsca. Pasażerowie przednich, całkiem wygodnych siedzeń, mają przed sobą typowy dla niemieckich konstrukcji uporządkowany kokpit, z czytelnymi i prostymi zegarami. Poręczna, ciekawie ukształtowana kierownica odznacza się przyjemnie małą średnicą. Wnętrze auta, mimo że wykonane z gorszych niż w Golfie czy Passacie materiałów wykończeniowych, sprawia bardzo przyjemne wrażenie.
Jednak czymże byłby rasowy pickup bez solidnego i mocnego silnika oraz mechanizmu, za pomocą którego moc skutecznie przeniesiona zostanie na nawierzchnię? W Amaroku i jedno i drugie z pewnością spodoba się potencjalnym klientom. Pod maską pracować może jedna z najciekawszych jednostek napędowych koncernu VW ostatnich lat. Dwulitrowy silnik wysokoprężny nie bez powodu oznaczany jest mianem BiTDi – podwójnie doładowany common rail osiąga 163 KM i maksymalny moment obrotowy o wartości aż 400 Nm! Dzięki dwóm turbosprężarkom jednostka napędowa spontanicznie reaguje na naciśnięcie pedału gazu zarówno przy niskich, jak i wysokich prędkościach. Zgodnie z zapewnieniami producenta, Amarok napędzany na tylną oś powinien także zadowalać się umiarkowanymi ilościami paliwa – średnio 7.6 l/100 km. Biorąc pod uwagę niemałą masę pojazdu wynik można uznać za więcej niż przyzwoity.
Amarok, jako rasowy pickup, musi mieć w ofercie także wersję z napędem na cztery koła. 4Motion, czyli volkswagenowski pomysł na napęd 4x4 w przypadku Golfa czy Passata budzi mieszane uczucia (sprzęgło Haldex nie zawsze skutecznie radzi sobie z przenoszeniem momentu obrotowego). Jednak 4Motion wykorzystywane w Amaroku to napęd na cztery koła z prawdziwego zdarzenia – realizowany jest poprzez mechanizm różnicowy typu Torsen (ten sam, co w Audi Quattro), który rozdziela moment napędowy pomiędzy osie w stosunku 40:60. Dodatkowo, proporcja ta może ulegać zmianie w zależności od typu podłoża, po którym aktualnie porusza się „wilczek”.
Amarok, uznany pickupem roku, nie tylko wygląda groźnie, ale także doskonale radzi sobie w terenie. Zgodnie z zapewnieniami producenta, auto bez problemu powinno pokonywać wzniesienia o nachyleniu nawet… 45 stopni! Przy zjazdach pomocnym może okazać się asystent zjazdu, który (po załączeniu pierwszego biegu i zdjęciu nogi z hamulca i gazu) niemal samodzielnie sprowadza auto na dół.
Na drodze niestety auto radzi już sobie, jak przystało na pickupa, zdecydowanie gorzej. Ciężki przód i lekki tył sprawiają, ze VW ma tendencje do podsterowności i podskakiwania na poprzecznych nierównościach nawierzchni. Kanciasta sylwetka, silnik diesla pod maską i terenowe opony sprawiają, że odgłosy opływającego powietrza, pracujących tłoków i toczących się kół dość wyraźnie docierają do uszu pasażerów.
Wilki, to zwierzęta silnie terytorialne, które niechętnie odstępują swoje terytorium łowne konkurencyjnym watahom. W poszukiwaniu pożywienia potrafią przemierzać dziesiątki kilometrów. Z rzadka się poddają i zwykle z powodzeniem kończą polowanie. Czy podobnie będzie z Amarokiem?