Tajima wygrywa Rajd w chmury
W Colorado Spring rozegrano 84. wyścig Pikes Peak.
1 lipca 2006 br. w Colorado Springs, USA odbył się 84. wyścig Pikes Peak, w którym pierwsze miejsce zajął „Monster" Tajima jadący Suzuki Grand Vitara. Już od samego początku samochód sprawował się bardzo dobrze. Na odcinkach testowych, zlokalizowanych w górnych i dolnych rejonach trasy, osiągnął maksymalne czasy. W dniu startu wystąpiła groźba załamania się pogody. Po rozegraniu wyścigu motocyklowego, zebrały się chmury, dookoła zrobiło się czarno i ponuro, a ludzie poczuli się nieswojo.
Nagle zaczął padać śnieg, a zaraz potem grad wielkości ziaren kukurydzy. Wyścig był przerywany wielokrotnie bo panujące warunki pogodowe zagrażały bezpieczeństwu zawodników. W końcu przyszła decyzja o skróceniu trasy do 2/3 długości. Tajima wystartował i atakował każdy kilometr trasy. Poszczególne międzyczasy były lepsze niż te, które odnotował Rod Millen, dotychczasowy rekordzista. Gdy Tajima przekroczył metę (Devil´s Playground) rozległy się okrzyki radości. Tajima pobił rekord wyścigu przejeżdżając trasę o 44 sekundy szybciej niż drugi w klasyfikacji W. Dallenbach
Klasyfikacja generalna
- N. Tajima 7min 38sec
- W. Dallenbach 8min 22sec
- P. Dallenbach 8min 24sec
„Rajd w chmury" tak się mówi o Pikes Peak International Hill Climb, który swe początki odnotowuje w roku 1916. W 2006 roku odbyła się 84. edycja rajdu. Start ma miejsce na wysokości 2862 mnpm i kończy się na wysokości 4300 mnpm. Różnica poziomów wynosi 1400 m na dystansie 20 km, w czasie przejeżdżania którego kierowcy pokonują 156 zakrętów.
Zasady wyścigu są bardzo proste. Ten, kto go kończy z najlepszym czasem – wygrywa. Cała trasa podzielona jest na trzy odcinki: odcinek dużych prędkości na dole, drugi, bardziej skomplikowany, pośrodku oraz, po przekroczeniu 3660 mnpm, odcinek górny. Zawodnik musi przejechać całą długość wyścigu. Nawierzchnia trasy jest zróżnicowana, czasami jest to gruby żwir, a czasem asfalt. Na trasie rajdu nie ma zabezpieczeń, a to oznacza, że każdy błąd w prowadzeniu może oznaczać ewentualny zjazd z trasy i spadek w dół klifu. Należy pamiętać także o tym, że na dużej wysokości powietrze jest rzadkie, a to jest dodatkowy czynnik utrudniający jazdę kierowcom oraz silnikom. Samochody natomiast potrzebują „szerokich skrzydeł", świetnych właściwości aerodynamicznych, a przede wszystkim 1000 KM aby zdobyć sam szczyt.
Suzuki i Monster Tajima rozpoczęli współpracę w 1989 r. W 1993 roku, Twin Engine Cultus wygrał w najmocniejszej dywizji. W 1995 roku Twin Engine Escudo zwyciężył w klasyfikacji generalnej.