Szwedzka stal kiedyś i dziś
Sportowe Volvo P1800 miał opinię bardzo atrakcyjnego pod względem stylistycznym, jak i trwałego i solidnego samochodu. Został nawet wybrany, by towarzyszyć przystojnemu Rogerowi Moore w telewizyjnym serialu „Święty”. Szwedzi poszli jednak o krok dalej i na rynek wprowadzili prawdziwą nowość. Model P1800 w wersji sportowego kombi. Po ponad 40 latach ówczesny model P1800 ES doczekał się swego następcy – Volvo C30.
Mówi się, że wersja P1800 ES powstała z dwóch powodów. Po pierwsze projektanci mieli stworzyć takie auto, by nie przypominało zwykłego kombi z prostą klapą ale miało też swobodnie transportować kije golfowe klientom, którzy oprócz golfa kochali też solidne Volvo. Inny powód to obejście podatku od sportowych aut obowiązującego wówczas w USA. Sportowe kombi idealnie spełniało te warunki. Dwulitrowy, czterocylindrowy silnik o mocy 120 KM rozpędzał szwedzkie kombi do świetnej, jak na tamte czasy, prędkości 190 km/h. Jedyne co można mu było zarzucić, to cena. W latach 1971 – 1973 wyprodukowano 8 077 egzemplarzy z czego każdy kosztował 26 000 niemieckich marek. Był droższy niż ówczesne Porsche!!
Cechy wspólne
Gdy przyjrzymy się obu modelom, natychmiast daje się zauważyć, że tym co łączy je najbardziej jest rozpoznawalna tylna klapa z wielką, zachodzącą szybą. To właśnie ta część karoserii spowodowała, że stare P1800 ES jedni pokochali a inni znienawidzili. Ale przecież za to kocha się motoryzację. Nie za monotonię lecz za wyjątkowe i kontrowersyjne konstrukcje. Obecne C30 z pełnym szacunkiem dla poprzednika zachowało ten ciekawy element. Linia boczna z charakterystycznym przetłoczeniem to kolejne nawiązanie C30 do poprzednika. Podobieństwa dopatrzymy się również w sposobie montowania bocznych lusterek oraz trójramiennej kierownicy. Im później pojawia się następca tym trudniej jest o zachowanie podobieństwa. Jednak jak widać w przypadku Fiata 500, Mini czy Volvo dla chcącego nic trudnego a efekty mogą być naprawdę zaskakujące.
Technologia na przełomie lat
Przyjrzyjmy się trochę danym technicznym oraz elementom wyposażenia. Przenieśmy się w czasie i zobaczmy czym cieszyli się ci, którzy odbierali swoje P1800 SE z salonu Volvo.Wnętrze pokryte było tworzywem sztucznym dopasowanym do koloru deski rozdzielczej. Krótka dźwignia zmiany biegów umieszczona była na na tunelu. Dostępny był włącznik nadbiegu oraz dwubiegowa dmuchawa ciepłego powietrza. Wyciągany włącznik świateł, oprócz kluczyka zapłonu był włącznik rozrusznika. Przełącznik świateł mijania znajdował się na podłodze a w desce rozdzielczej było miejsce na radio. Pod deską rozdzielczą kierowca mógł sterować wlotem świeżego powietrza, włączać światło do oświetlania mapy oraz operować regulacją składu mieszanki dwóch gaźników SU HS6.
Dzisiejsze C30 umili nam życie przez klimatyzację, ESP, ABS, elektryczne starowania szyb i lusterek, komputerem pokładowym i innymi mało interesującymi rzeczami. Oczywiście wszystko wykonane z najlepszych materiałów i dostosowane do dzisiejszej technologii.
Niesamowita solidność i unikalny styl to jeszcze jedna i jakże ważna cecha wspólna obu modeli. P1800 SE to dziś prawdziwy, pożądany przez wielu Oldtimer. Patrząc na konstrukcję C30 można się domyśleć, iż za kilka dobrych lat trafi na półkę prawdziwych, wyjątkowych klasyków.