Samochodem na urlop - uważaj na mandaty!
Coraz większym zainteresowaniem cieszą się wyjazdy na urlop własnym środkiem transportu. Na naszych drogach pojawiło się mnóstwo w miarę nowych, oszczędnych aut a miłość do kierownicy skłania właścicieli do dalekich wyjazdów. Żeby jednak nasz wymarzony wyjazd nie stał się prawdziwą, wakacyjną zmorą warto zachować szczególne środki ostrożności. Poniżej podajemy kilka przykładów tego, jak drogie w konsekwencji mogą okazać się nasze wakacyjne wybryki poza granicami naszego kraju.
Patrz na prędkościomierz
Przekroczenie prędkości w niektórych krajach może kosztować nas o wiele więcej niż w Polsce. Bez znajomości języka nie podyskutujemy nad wysokością kary, więc warto szczególną uwagę zwracać na ograniczenia i wskazówkę naszego prędkościomierza.
Jeśli w Wielkiej Brytanii przydarzy nam się przekroczyć prędkość o 50 kilometrów na godzinę, możemy spodziewać się mandatu wysokości do 5 500 euro. W Austrii z kolei w tym wypadku możemy otrzymać kwitek opiewający na blisko 2 200 euro. We Francji z kolei, obojętnie czy będzie to 50 czy 80 kilometrów więcej, Policja może nam wręczyć mandat wysokości 1 500 euro. W Chorwacji spodziewać się możemy mandatu w wysokości blisko 700 euro a w Szwajcarii natomiast za każde przekroczone 10 kilometrów otrzymamy 100 euro mandatu.
Nigdy nie jeżdżę po alkoholu
Wyjazd na urlop ma być dla nas wielkim odprężeniem. Nie ma nic złego w tym, że wypijemy sobie chłodne piwko czy dobrego drinka. Najważniejsze jest to, by nigdy nie wsiadać za kółko nawet po spożyciu jednego piwa. Oprócz tego, że niesamowicie opóźnia nasze reakcje, może nieść ze sobą katastrofalne konsekwencje. Mandaty to jedne z tych mniejszych ale też warto o nich wspomnieć. W wielu krajach limit, który często trudno u siebie stwierdzić to 0,5 promila. W Szwecji granica ta wynosi 0,2 promila natomiast w krajach smacznego piwa czy Rakiji czyli Chorwacji i Czechach limit ten wynosi 0,0 promila.
Przejdźmy do mandatów. We wspomnianych Czechach za jazdę pod wpływem możemy otrzymać mandat wysokości ponad 900 euro. W Chorwacji około 130 euro. We Włoszech za jazdę pod wpływem alkoholu w dzień otrzymamy mandat rzędu 530 euro, a gdy będzie to noc, wysokość kary zwiększy się o jedną trzecią. W Danii natomiast mandat za jazdę na podwójnym gazie może sięgać do wysokości miesięcznego zarobku przyłapanego kierowcy.
Na czerwonym stój!
Nawet dziecko wie, że na czerwonym świetle nie można włączać się do ruchu. Dla zapominalskich policja w Europie przygotowała wcale nie darmowe przypomnienia.
We Włoszech za jazdę na czerwonym świetle otrzymamy 150 euro mandatu, w Szwecji 250 a w Chorwacji nawet 270 euro. Austriacka policja jest bardziej łaskawa i tam mandat wyniesie nas około 60 euro za jazdę na czerwonym i tyle samo za wyprzedzanie w niedozwolonym miejscu. W Estonii za wyprzedzanie na podwójnej ciągłej możemy otrzymać rachunek opiewający na aż 385 euro. Uważajmy również na parkowanie naszych aut. Oprócz groźby odholowania auta, czekać nas mogą srogie mandaty. Od 60 euro w Holandii, 90 w Hiszpanii po 135 euro na Słowacji.
Ręce z dala od telefonu
Korci Cię, żeby wysłać sms „och jak tu pięknie"? Odpuść sobie, jeśli prowadzisz w tym momencie auto. We Włoszech ta przyjemność kosztuje 150 euro, podobnie jak w Holandii a w Belgii 100 euro. Nasi zachodni sąsiedzi są bardziej łaskawi. W Niemczech przyjemność ta kosztuje raptem 40 ciężko zarobionych euro.
Nie zapominajmy także o jeździe na światłach. Taki nakaz obowiązuje nie tylko w Polsce ale również w Szwecji, Danii czy Czechach. We Włoszech natomiast włączone światła obowiązują na autostradach i drogach szybkiego ruchu. Posiadanie kamizelki odblaskowej także zwolni nas od niepotrzebnych mandatów.