Rallycrossowe Mistrzostwa EUROPY na nowym polskim torze w SŁOMCZYNIE
Eliminację europejską w rallycrossie w Kraju mamy już za sobą, wyniki znamy ale sądzę, że warto wrócić do niej.. W ostatnim czasie obserwacja mediów nasuwa gorzkie refleksje i minorowe nastroje obserwując krytykę wszystkiego i wszystkich....nie tylko w polityce ale również w sporcie. Afery , nadużycia, mierne wyniki etc. zapełniają łany gazet, portale, radio i telewizję. Inaczej jednak było w Słomczynie.
Z prawdziwą satysfakcją obserwowałem dwudniowe zmagania najlepszych kierowców specjalizujących się w RallyCrosie, coraz śmielej rozwijającej się dyscyplinie sportu samochodowego, który jak twierdzą fachowcy będzie niedługo nr. 1 w tych dyscyplinach.
Impreza ta to Mistrzostwa Europy, których kolejną rundę w Polsce należy zaliczyć ze wszech miar udaną. To że nasi zawodnicy nie odnieśli nadzwyczajnych sukcesó nie stanowiło aż tak wielkiej ujmy, bo zgodnym chórem goście z całej Europy byli zadowoleni organizacją, torem oraz zgotowanym przyjęciem.. Rzeczywiście Automobilklub Rzemieślnik mimo nie najlepszej kondycji tej branży drobnego przemysłu i usług w obecnych czasach jaką reprezentuje, stanął na wysokości zadania. Uczestników i widzó miło zaskoczył tor o całkiem nowej nawierzchni według europejskich prawideł , piękna nowa trybuna, znakomite powitanie ekip i publiczności na uroczystości inauguracji mistrzostw. Ponad to feeria świateł i ogni sztucznych, orkiestra oraz parada i prezentacja zawodników dopełniły całości. Jak się póżniej okazało również przeprowadzenie rundy mistrzostw, jej sędziowanie, zabezpieczenie w przypadkach kolizji, których kilka miało miejsce – bez specjalnych na szczęście następstw – obsługa dziennikarska etc. były wzorcowe. Miła, ciepła i fachowa obsługa speakerska którą zabezpieczali Krzysztof Szaykowski i Włodzimierz Zientarski. Namiotowe miasteczko postoju poszczególnych zespołów zawodników i ich serwisów wokół toru przypominało podobne z wielkich światowych imprez. Nie bez kozery piszę z wielkim szacunkiem przede wszystkim o organizacji i samym torze bo pomysłodawca i ich kontynuator prezesi AP.Rzemieślnik były Mirosław Krawczyk i obecny Piotr Tonderski mogą być naprawdę usatysfakcjonowani.
Wracam jednak do samych zawodów chociaż wyniki są już znane i należy – moim zdaniem – traktować je refleksyjnie ale naprawdę z optymistycznym akcentem. Podkreślam to nie bez kozery mimo braku zwycięstw zawodników polskich . myślę, że ta dziedzina sportowych emocji jest skazana na sukces i to w niedalekiej przyszłości, ponieważ pozwala emocjonować walką od startu do mety. Z jednego miejsca można z powodzeniem śledzić zmagania zawodników w każdym momencie. Samochody wyposażone w silniki o mocy 600/700 KM, fantastycznym przyśpieszeniu osiągających 100m.w 2,4 sek. stwarzają niepowtarzalną atmosferę a zmienna nawierzchnia i różnorodna konfiguracja toru a refleks w bezpośredniej walce kilku zawodników w zasięgu wzroku każdego kibica dopełnia całości. Ponad to -jak się powszechnie uważa - coraz większe zatłoczenie pojazdów na drogach nie tylko Europy będzie ograniczać i eliminować rajdy, które mają ogromne ilości kibiców. Tak więc sport samochodowy - ze względu na bezpieczeństwo w szerokim tego słowa pojęciu - trafi na tory wyścigowe i rallycrossowe.....takie są nieubłagane realia współczesności i niedalekiej przyszłości.
Warto przypomnieć, że w najsilniejszej dywizji I triumfował Citroen. Zawodnicy Norweg Bermingrud Morten i Szwed Kenneth Hansen na Citroenach Xara zajmują pierwsze i trzecie miejsce drugim był Francuz Jean-Luc Pailler na Peugeot 206 T16 a czwartym najstarszy z całej plejady znany i lubiany Szwed Per Eklund na Saabie 93.
Miłym zaskoczeniem dla grupy dziennikarzy oraz samych zawodników na zakończenie poza rozdaniem oryginalnych pucharów wiklinowych była konferencja prasowa z bohaterami IX Rundy ME w namiocie Citroena współsponsora eliminacji gdzie zaraz po finałowym biegu mogli wszyscy na dużym monitorze jeszcze raz prześledzić przebieg dopiero co zakończonego najważniejszego wyścigu. Nasi zawodnicy chociaż zajęli dalsze lokaty dzielnie walczyli z najlepszymi. Mając taki tor i coraz większe powszechne zainteresowanie tą widowiskową dziedziną sportu będą również w niedalekiej przyszłości święcić triumfy czego dowodem niech będą umiejętności i waleczność Ptaszka,Wicika,Groblewskiego, Guranowskiego i jeszcze paru innych. Tor Słomczyn jego twórcy i organizatorzy tej rundy ME. już zaliczanej do najlepszych mogą mieć powody do dumy. Aby tylko nie spoczęli na laurach bo jak wszędzie dużo jeszcze do zrobienia a stare porzekadło mówi ...."że kto nie idzie do przodu ten się cofa „...w każdym razie na dziś szczere gratulacje!