Potencjał Japończyka - test Hondy Accord 2.4 i-VTEC
Odważny design, sportowe rysy i geometryczne nadwozie to stylistyka charakteryzująca tę japońską limuzynę. Przednie reflektory zespolone z kierunkowskazami głęboko zachodzą na błotniki. Grill, zderzaki, progi i przetłoczenia karoserii mocno wystylizowano, co zwiększa agresywność, czyni auto masywniejszym. Smaczku dodają chromowane detale – wykończenia atrapy chłodnicy, efektowne klamki, obramowanie wokół okien i dwa wydechy. Tył uzupełnia subtelny spoiler. Linię dachu Accorda poprowadzono nisko, by uzyskać dobry współczynnik oporu powietrza. Tylne lampy o asymetrycznym kształcie wpasowano w górną część zderzaka i klapę bagażnika.
W sportowym stylu
Za kierownicą jest wygodnie i komfortowo. Fotele przednie – z pełną regulacją elektryczną – są miękkie, mocno wyprofilowane i dobrze podtrzymują nogi. Do dyspozycji, w zależności od potrzeb, jest szeroki podłokietnik z chłodzonym lub ogrzewanym schowkiem. Kokpit skrojony w sportowym stylu ma mnóstwo przełączników, regulatorów i przycisków. Można się trochę pogubić. Materiały wykończeniowe są dobrej jakości i poprawnie spasowane. Dominuje kolor czarny z aluminiowymi wstawkami i stylowymi drewnianymi elementami w tunelu środkowym. Ciemny wystrój wnętrza harmonizuje z białym lakierem karoserii.
Pasażerowie na przednich fotelach czują się komfortowo, czego nie można powiedzieć o tych na tylnej kanapie. Zajęcie wygodnej pozycji z tyłu może przysporzyć nieco kłopotów. Miejsca jest mniej niż wygląda to z zewnątrz. Szczególnie brakuje przestrzeni na nogi. Podobnie jest z bagażnikiem. Jest nie funkcjonalny, o małej pojemności jak na takie auto – zaledwie 467 litrów. Jazdę uprzyjemnia dobry system audio z dziesięcioma głośnikami oraz automatyczną regulacją głośności dopasowaną do prędkości jazdy i warunków panujących we wnętrzu.
Z dużym temperamentem
Hondzie Accord nie brakuje zadziorności, nie tylko ze względu na konstrukcję nadwozia, lecz także biorąc pod uwagę najmocniejszą jednostkę, w jaką testowany egzemplarz był wyposażony – benzynowy silnik o pojemności 2.4 litra DOHC i-VTEC i mocy przekraczającej 200 KM. Auto potrafi dynamicznie przyśpieszać, wydając z siebie rasowy dźwięk silnika. Jednostka napędowa lubi wysokie obroty i jej moc można poczuć, utrzymując silnik na poziomie 5 000 obrotów. Prędkość maksymalna testowanego modelu ograniczona jest do 227 km/h. Accord świetnie pokonuje ciasne i ostre zakręty, doskonale trzyma się drogi. Sztywno zestrojone zawieszenie obniża nieco komfort podróżowania po dziurawych drogach. Niestety, coś za coś.
Auto wyposażone jest w liczne systemy bezpieczeństwa m.in. w komplet poduszek powietrznych i kurtyn, system utrzymywania w pasie ruchu LKAS, tempomat adaptacyjny ACC, system ograniczający skutki kolizji CMBS. Za kontrolę stabilności jazdy odpowiedzialny jest przede wszystkim system VSA.
Testowany model w wersji Executive kosztuje obecnie 133 500 złotych, a w wersji podstawowej można go mieć za 94 400 złotych.