Odkryć Czarny Ląd na nowo
Świat pełen jest pięknych miejsc, jednak wiele z nich jest wciąż niedocenianych i pomijanych na podróżniczej mapie świata. Tymczasem oferują zwiedzającym całe spektrum niespotykanych nigdzie indziej możliwości. Do takich właśnie terenów zalicza się Senegal. Polscy turyści raczej nie traktują tego państwa jako celu swoich zagranicznych wojaży. Czy słusznie?
Senegal jest jednym z najmniejszych państw afrykańskich ze stolicą w Dakarze. Malownicze, ciągnące się kilometrami piaszczyste plaże są rajem dla spragnionych ciepła osób. Ze względu na przeszłość kolonialną, językiem urzędowym jest na tym terenie francuski. Senegalczycy posługują się także językiem wolof pochodzącym z rodziny nigero-kongijskiej.
Państwo znajduje się w kręgu kultury Islamskiej, choć można się również spotkać z wyznaniami kultu przyrody jako bóstwa. Jest to naród niezwykle uduchowiony, można powiedzieć, że bardzo wrażliwy na tle religijnym. Generalnie Senegalczycy są uznawani za jeden z najbardziej przyjaznych i otwartych na kontakty z turystami mieszkańców Afryki. Istotnym i zachęcającym do podróży w ten rejon aspektem jest też stabilizacja sytuacji politycznej, która wyróżnia się na tle innych krajów afrykańskich.
Podróżując przez Senegal nie można pominąć malowniczej wyspy Goree. Szum fal, budynki w stylu kolonialnym nie wskazują na pierwszy rzut oka, jak tragiczne wydarzenia są z nią związane. Wyspa stanowiła bazę handlu niewolnikami w XVI-XIX wieku. To właśnie stamtąd czarnoskórzy mieszkańcy Afryki wyruszali w swój niewolniczy rejs zwany „podróżą bez powrotu”. Przechadzając się uliczkami tej niezwykle spokojnej wyspy usiłujemy dopatrzyć się pozostałości dawnego kolonializmu. Od września 1978 r. wyspa widnieje na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO. Jest miejscem odwiedzin nie tylko spragnionych wiedzy historycznej turystów, ale także światowych przywódców i autorytetów, jak Bill Clinton, Barack Obama, czy niegdyś Jan Paweł II.
Na turystycznej mapie Senegalu nie można pominąć Saint Louis, zwanego jazzową stolicą Afryki, która uchodzi za prawdziwe centrum kultury. Co roku odbywa się tam słynny Festival de Jazz Saint - Louis. Była to pierwsza francuska osada kolonialna w Afryce i ma swój specyficzny klimat. Położenie Saint-Louis na wyspie u ujścia rzeki Senegal, regularny plan miasta i charakterystyczna architektura kolonialna nadaje mu niepowtarzalną tożsamość. Od 2000 roku miasto widnieje na liście światowego dziedzictwa UNESCO. Setki malowanych łodzi rybackich, które można spotkać u wybrzeży, z całą pewnością zauroczą każdego. Ciekawostką architektoniczną Saint-Louis jest most zbudowany przez G. Eiffla, twórcy słynnej wieży Eiffla w Paryżu.
Na terenie tego państwa znajduje się kilka rezerwatów przyrody. Jeden z nich, „Reserve de bandia”, znajduje się 65 km od Dakaru. Aby do niego dotrzeć należy przejechać przez rozciągające się kilometrami ubogie przedmieścia, które nie zapowiadają zbliżającego się kontaktu z naturą. Ubogie kramy zbite z desek, patyków, wszędzie samochody, tiry, przepełnione busy. Piękne baobaby pomiędzy slamsami wyglądają jakby nie na swoim miejscu. Jednak wizyta w rezerwacie rekompensuje wszystko. Bliski kontakt z dzikimi zwierzętami i fascynującą przyrodą to prawdziwy raj dla miłośników egzotycznej fauny i flory.
Stolica Senegalu jest świetnie znana wszystkim amatorom off-roadu. Przez wiele lat miasto było celem świecącego triumfy popularności rajdu Paryż-Dakar, którego historia sięga 1977 roku. Obecnie trasa została zmieniona ze względu na różne zawirowania polityczne. Pomimo tego, że rajd wyemigrował aż do Ameryki Południowej, nazwa „Dakar” pozostała. Taka jest siła marki.
Senegal to także świat ekonomiczno-kulturowych kontrastów. Wielkomiejskie nowoczesne zabudowania wybijają się na tle ubogich, glinianych wiejskich chat. Większość mieszkańców utrzymuje się z uprawy roli, a podstawą wszelkiej więzi jest dla nich rodzina. Turystów na pewno uderzą rozproszone niemal wszędzie ośrodki drobnodetalicznego handlu i osobliwe zwyczaje kupieckie. Owoce, odzież, pamiątki to tylko niewielki ułamek tego, co oferują nam przydrożni handlarze. Targowanie się jest zwyczajem wpisanym w tamtejszą kulturę. Nazwą Cię tutaj serdecznie „bratem” i „siostrą”, jeśli tylko podejmiesz się tych specyficznych zwyczajów kupieckich. Nawet decydując się na podróż taksówką, bądźmy przygotowani na konieczność targowania się.
Expedycja IV Kongo to event dziennikarsko-medialny, który miał na celu przybliżenie lokalnej specyfiki krajów afrykańskich. Uczestnicy musieli zmagać się z niesprzyjającymi warunkami podróży, ekstremalnym klimatem i niekiedy z własnymi słabościami. Jednak dla miłośników dalekich podróży, spotkanie z kulturą tak bardzo odmienną od tego, co jest nam znane na co dzień rekompensowało wszelkie niedogodności.
fakty z Expedycji IV Kongo – do serca Afryki / www.e4kongo.pl / tel. +48 887 40 30 20
główni partnerzy: www.chilitraders.com / www.2poland.eu / www.autocentrum.pl / www.taurus.info.pl /
organizator eventu: Morgan Advertising Sp. z o.o. www.morgan-a.pl
autor tekstu: Iwona Suwara / foto. D.Sikorska, W.Stopka-Brzyskowy/ na podstawie relacji: Dana Sikorska
polub nas na : www.facebook.com/e4kongo