Fleet Management Training
W połowie czerwca Wrocław zmienił się w miasto polskiego Car Fleet Management. Stolica Dolnego Śląska gościła znamienitych prelegentów oraz fleet managerów, na trzydniowym, ogólnopolskim szkoleniu Fleet Management Training. Wśród wiodących tematów szkolenia, oprócz zarządzania flotą samochodową i bezpieczeństwa kierowców w firmie, podjęto także zagadnienia wartości rezydualnej, części zamiennych, serwisów dla flot. Omówiono również współpracę z firmami CFM i najlepsze praktyki flotowe na rynkach zachodnich.
Zróżnicowanie tematów szkolenie było tak duże, że praktycznie ciężko jest zdefiniować jeden przewodni temat. Dużo mówiono o bezpieczeństwie, wartości rezydualnej, częściach zamiennych, serwisach, współpracy z firmami CFM, praktykach flotowych na rynkach zachodnich, ale po kolei.
120
Taka liczba gości przyjechała do wrocławskiego hotelu Scandic - 13 czerwca br., czyli pierwszego dnia szkolenia. Jeszcze chwilę poczekaliśmy na spóźnialskich i tuż po godzinie 10. rano zaczęło się. Jako pierwszy wystąpił Jarosław Ossowski z firmy SGS. Opowiedział z praktycznego punktu widzenia, ponieważ firma SGS zajmuje się m.in. wyceną samochodów, o tym, czym się kierować przy wyborze pojazdów służbowych, aby w momencie odsprzedaży miały one jak najwyższą wartość rezydualną. Wskazał także najlepsze kanały odsprzedaży tych pojazdów, w zależności od tego, czy są to samochody nasze, czy wynajmowane.
Tuż po nim wystąpił – z pierwszą, teoretyczną częścią – Dr Adam Maciej Pietrzak, specjalista medycyny ratunkowej. Trzeba przyznać, że nikt chyba nie potrafi tak barwnie i obrazowo opowiadać o ciężkich i poważnych sprawach, jak udzielanie pierwszej pomocy, zabezpieczenie miejsca wypadku czy o ciążących na nas obowiązkach wynikających z zapisów ustawy. Wystąpienie Dr Pietrzaka, bo w jego przypadku ciężko mówić o prelekcji, mogło trwać znacznie dłużej niż przewidziane w programie 45 minut, dlatego organizatorzy przygotowali dla uczestników niespodziankę. Pierwszą, ale nie ostatnią podczas szkolenia.
Tor
Praca fleet managera, to praca przede wszystkim z ludźmi, ale także z samochodami. Dlatego nie mogło zabraknąć podczas Fleet Management Training jazd testowych. Ich pierwsza część odbyła się na trasie: hotel – Tor Rakietowa. Uczestnicy mieli do dyspozycji takie marki samochodów, jak: Skoda, Hyundai, Seat, Ford, Fiat, Jeep, Volkswagen, Opel, AUDI, Volvo, a także Chevrolet, reprezentowany przez naszego Sparka biorącego udział w Długodystansowym Teście Flotowym.
Na wrocławskim autodromie czekał na uczestników tor, na którym profesjonalni instruktorzy doskonalenia techniki jazdy przygotowali bezpieczną, ale wymagającą trasę. Można było sprawdzić samochody zarówno na nieco szybszych odcinkach, a także na wąskich i ostrych zakrętach. Nadspodziewanie dobrze radziły sobie większe samochody, jak Hyundai ix35, Seat Alhambra, czy Ford C-Max. Najwięcej chętnych było na testowanie nowego Forda Focusa i Opla Insigni.
Kiedy wszyscy uczestnicy przejechali się już każdym z modeli, przyszedł czas na niespodziankę. Na centralną część toru wjechał Volkswagen Amarok oraz karetka. Okazało się, że w środku znajdują się dwie ofiary wypadku. Całe szczęście karetka należała do naszego Dr Pietrzaka i bardzo szybko zajął się poszkodowanymi. Oczywiście była to symulacja, ale trzeba przyznać, że bardzo sugestywna. Potem wszyscy zainteresowani mogli sami spróbować ułożyć ofiarę, w tą rolę wcielił się Piotr Stuszewski, w pozycji bezpiecznej i wyciągnąć go z samochodu.
Pokaz zapewne mógłby trwać znacznie dłużej, ponieważ pytań o bezpieczeństwo, gaśnice, rozcinanie pasów, czy zakładanie kołnierzy było bez liku, ale w hotelu szykował się już następny prelegent.
CFM idealny
Zrozumieć dostawcę, czyli co kupujemy w racie FSL (finansowanie, serwis, ubezpieczenie) m.in. o tym opowiedział Ireneusz Tymiński, ekspert rynku flotowego. Przekonywał słuchaczy, że tak naprawdę korzystanie z firm zarządzających to przyszłość rynku flotowego, tylko potrzebna jest wyższa świadomość potrzeb fleet managerów. Pozwoli to skonstruować dobrą umowę, z której będą zadowolone obie strony. W drugiej części wykładu Ireneusz Tymiński opowiedział o platformie AutoVENDOR, która jest nowym narzędziem pozwalającym rozsądnie zarządzać kosztami napraw oraz ubezpieczeniem pojazdów. Następnego prelegenta ciężko zakwalifikować i zaszeregować w ramach jednego stanowiska. Tony Elliott obecnie pracuje jako dyrektor ds. sprzedaży ARI Strategic Services Group/ Zurych. Jednak gdyby poprzestać tylko na tym, nie byłoby to sprawiedliwe. To także, a może przede wszystkim, członek międzynarodowej Hall of Fame, stworzonej przez naszego partnera, magazyn Fleet Europe. Przez ostatnie 4 lata był dyrektorem International Business Arval Office, w zeszłym roku dołączył do Automotive Resources International (ARI) jako dyrektor sprzedaży w Europie w oparciu o nowe biura ARI w Zurychu. Tony Elliott prowadzi konsultacje specjalistyczne dla międzynarodowych firm posiadające europejską i światową flotę, ale Tony Elliott to także niezwykła osobowość. Zawsze miły, uśmiechnięty i służący radą. Podczas szkolenia dla każdego znalazł czas na prywatne konsultacje, a że został we Wrocławiu do środy, tego czasu było sporo. Tony Elliott opowiedział o tym, jak współpracować z dostawcami CFM, aby wyciągnąć z tego jak najwięcej korzyści i aby optymalnie wykorzystać wiedzę i doświadczenie partnera biznesowego. Powiedział także, jak ta współpraca wygląda na bardziej rozwiniętych rynkach zachodnich. Zaznaczył gdzie najczęściej przebiega oś konfliktu i jak współpracować, aby te konflikty ograniczyć.
Wrocław nocą...
...a właściwie późnym popołudniem mogli zobaczyć nasi goście. Bowiem tuż po kolacji i drugiej niespodziance (o czym na końcu), wszyscy udaliśmy się na spacer do wrocławskiego Rynku, a konkretniej do restauracji Il Gusto. Wydawać by się mogło, że po męczącej trasie – niektórzy uczestnicy przyjechali do nas naprawdę z daleka – całym dniu wykładów, jazdach testowych w pełnym słońcu, pokazie ratownictwa medycznego, wszyscy będą marzyć tylko o tym, aby iść spać. Może w każdym innym mieście tak by się stało, ale nie we Wrocławiu. Tutaj jest klimat do zabawy. Pytanie tylko, kiedy jem zupę o 5 rano to jeszcze kolacja, czy już śniadanie?
Dzień drugi
Wiecie za co lubię naszych gości, bo kiedy następnego dnia są wykłady, to stawiają się na nich prawie wszyscy. Tak też było drugiego dnia naszego szkolenia. Kiedy wchodził Ryszard Windyga, wiceprezes Stowarzyszenia Kierowników Flot Samochodowych, w sali już czekali pilni słuchacze. Pan Ryszard opowiedział bardzo ciekawie o temacie, o którym dzień wcześniej mówili Tony Elliott i Ireneusz Tymiński, czyli o efektywnej współpracy z firmą CFM. Wykład Ryszarda Windygi było nieco inny, ponieważ przedstawiał on tę kwestię od strony nie dostawców, ale odbiorców usług zarządzania flotami.
Był to ostatni z serii wykładów dotyczących tej współpracy. Następna prelekcja, zaprezentowana przez Rafała Dmytryszyna z firmy Softra dotyczyła oszczędności, jakie można poczynić dzięki wdrożeniu programów do zarządzania flotami. Mimo choroby, Pan Rafał opowiedział bardzo ciekawie o nowych możliwościach redukcji kosztów, a o dużym zainteresowaniu świadczy fakt, że podczas przerwy stoisko firmy Softra odwiedzało wielu uczestników.
Z bardzo podobnym tematem, zahaczającym poza obniżeniem kosztów także o kwestię bezpieczeństwa wystąpił Mariusz Wójcik z firmy AutoGuard. Szczególnie dużo pytań było skierowanych od fleet managerów zarządzających flotami samochodów ciężarowych, ponieważ to właśnie przy takiej specyfice pracy można mieć najwyższe oszczędności.
Oba te wykłady przedzieliła niezwykle interesująca prelekcja Waldemara Chromińskiego. Dotyczyła wpływu alkoholu i substancji psychoaktywnych na bezpieczeństwo. Waldemar Chromiński opowiedział o mitach związanych z piciem alkoholu i prowadzeniem pojazdu. Zaprezentował także bardzo interesujący film dotyczący pewnego eksperymentu. Mimo poważnej tematyki był bardzo zabawny. Tuż przed obiadem z bardzo krótkim wykładem, zaprezentował się mecenas Jacek Ciepluch, który opowiedział o czekających nas zmianach w prawie.
Stoiska i burzliwe zakończenie
Co prawda Fleet Management Training nie ma charakteru targów, ale i tak w holu hotelowym podczas przerw było bardzo wielu uczestników, którzy chcieli się dowiedzieć o oferty naszych wystawców. Jak widać obiad może poczekać.
Tuż po przerwie Adam Karpiński i Lukasz Kuźmiński z firmy Inter Cars opowiedzieli o rynku części i rynku warsztatowym. Z sali padało bardzo wiele pytań dotyczących tego, jakimi częściami można naprawiać samochody, żeby nie traciły one gwarancji oraz z jakich części i warsztatów korzystają CFM-y.
Chyba nikt nie przypuszczał, że najbardziej burzliwy będzie ostatni z zaplanowanych wykładów, którego tematyka wydawała się być dość mało kontrowersyjna. O bezpieczeństwie samochodów w firmie opowiedział, i z tego zakresu warsztaty przeprowadził - Mariusz Stuszewski. Okazało się, że tylu poglądów i tak zażartej dyskusji nie było na naszych szkoleniach od dawna. Do tego stopnia, że kiedy pod hotelem czekał już podstawiony autokar, uczestnicy wciąż dyskutowali w sali. Najbardziej pocieszające jest to, że kwestie bezpieczeństwa są dla wszystkich tak bardzo istotne.
Wodą, lądem i...
Nie mogliśmy sobie darować i postanowiliśmy dla naszych uczestników przygotować kolejną niespodziankę. W końcu Wrocław to miasto mostów, a jak są mosty to muszą być i rzeki. Tak więc zaplanowaliśmy rejs widokowy po Odrze, który zakończył się kolacją w...ZOO. Trzeba przyznać, że chociaż sam jestem rodowitym wrocławianinem, to dawno już moje miasto nie wyglądało tak pięknie.
Myli się ten, kto myśli, że po rejsie i kolacji grzecznie udaliśmy się do hotelu. Czekał nas jeszcze spacer, oczywiście z przewodnikiem, pod Halę Stulecia oraz na wrocławską fontannę. Stamtąd pojechaliśmy tramwajem do rynku. Ale tramwajem nie byle jakim, ponieważ zabytkowym „Jasiem i Małgosią”. Kiedy wysiedliśmy, pozostało już tylko zabrać wszystkich na szalony wieczór do kubańskiej restauracji. Tam jak zwykle okazało się, że gdyby nasi goście nie działali w branży flotowej, to spokojnie znaleźliby pracę jako tancerze.
Dzień trzeci
Wiadomo, każdy spieszy się do pracy, ale nie przeszkodziło to większości uczestników poczekać do 10 30. Wtedy to właśnie przyszedł czas na rozdanie certyfikatów oraz wręczenie upominków dotyczących stolicy Dolnego Śląska.
Chcieliśmy bardzo serdecznie podziękować wszystkim uczestnikom za to, że w tak newralgicznym momencie, jak okres przed wakacjami, znaleźli czas, żeby z nami być przez trzy dni.
To właśnie Wy Drodzy Uczestnicy stanowicie o sile naszych szkoleń!
Sponsorom i partnerom dziękujemy za udział, dostarczenie samochodów, wkład merytoryczny, bardzo atrakcyjne nagrody oraz uczestnictwo i stworzenie doskonałej atmosfery. Nie mniej serdecznie dziękujemy naszym prelegentom, którzy zechcieli podzielić się z nami i uczestnikami swoją wiedzą, i jak zawsze byli wzorowo przygotowani.
Chociaż wszyscy jesteśmy zmęczeni, to jakoś zawsze po szkoleniu pozostaje żal, że to już koniec. Ale nie martwcie się, następne szkolenie Fleet Management Training już za rok.
i...niespodzianka
Na ogół po podziękowaniach nie następuje nic, poza zakończeniem, ale będzie inaczej. Na zakończenie opiszemy niespodziankę.
Na zakończenie pierwszego dnia, partner naszego magazynu - firma Hyundai Motor Poland zaplanowała polską prapremierę swojego flagowego modelu i40.
W hotelu na uczestników czekał szczelnie zakryty model i40 w wersji kombi, ponieważ właśnie tę wersję Hyundai zdecydował się zaprezentować jako pierwszą. Jak mówili przedstawiciele koncernu, jest to ukłon w stronę klientów korporacyjnych.
W niezwykle podniosłej atmosferze dokonano odsłonięcia tego samochodu, który ma być uzupełnieniem oferty Hyundaia dla flot samochodowych. Przedstawiono filmy promocyjne, częstowano szampanem oraz rozdawano upominki. Kilka słów o samochodzie opowiedział Ireneusz Migda, szef sprzedaży flotowej Hyundai Motor Poland. Na zakończenie dwóch szczęśliwców, którzy najbardziej uważnie słuchali prezentacji wygrało nagrody – weekend z i40. Następnego dnia wraz z cennikiem samochód był wystawiony przed hotelem, gdzie wszyscy mogli zasiąść w środku, dowiedzieć się o cenach, wyposażeniu, osiągach. Nie można było się przejechać, ale...
Fleet jako pierwszy
Już jeden dzień po prapremierze w Polsce, Fleet jako pierwsza redakcja w Polsce mogła jeździć Hyundaiem i40 na naszej ojczystej ziemi.
Nie był to oczywiście prawdziwy test, ale nie omieszkam opisać pierwszych wrażeń. Pamiętajmy jednak, że egzemplarz, którym mieliśmy okazję jeździć, to jeszcze wersja przedprodukcyjna, i niektóre elementy na pewno zostaną poprawione.
Po pierwsze bardzo nowoczesna, jest zaprojektowana w Europie bryła. Agresywne światła wyposażone w diody LED, zadziorne przetłoczenia tworzą zgrabną całość. W podobnej stylistyce, gdzie dominują ostre kąty, utrzymano wnętrze tego samochodu. Bardzo ładna i funkcjonalna jest deska rozdzielcza oraz kierownica. Także fotele zapewniają odpowiednią wygodę i trzymanie boczne. W słoneczne dni mogą przeszkadzać tylko połacie błyszczącego plastiku. Jedynym mankamentem, który może przeszkadzać są bardzo grube słupki A, które wraz z mocowaniem lusterek znacząco ograniczają widoczność z miejsca kierowcy.
Model, który miałem okazję testować (przez jakieś 20 km), budząc niemałe zainteresowanie przechodniów i innych kierowców, wyposażona była w silnik diesla o mocy 1.7 litra. Nie wiem, jak spisuje się w trasie, ale przy przebiegu całkowitym niespełna 100 km, kiedy silnik nie jest jeszcze dotarty, pracował cicho i zapewniał odpowiednia dynamikę. Bardzo lekko i precyzyjnie działała skrzynia biegów. Także układ kierowniczy pracował bez zastrzeżeń, ale przy jeździe miejskiej. W ruchu autostradowym i przy szybszych prędkościach może być zbyt czuły. Zawieszenie zestrojono rewelacyjnie, jak na kostkę brukową i nierówne miejskie drogi. Do wnętrza nie przedostają się stuki ani hałasy. Samochód ma specyfikę limuzyny. O tym, czy potwierdzi te zalety w dłuższym teście, przekonacie się Państwo w wakacyjnym wydaniu naszego magazynu, ponieważ udało nam się pozyskać samochód do testu.