Facel Vega HK 500 - Francuz z amerykańskim sercem
Jakie auta przychodzą nam na myśl kiedy mówimy o francuskiej motoryzacji? Peugeot, Renault, Citroen? Istnieli jednak we Francji twórcy innych wspaniałych samochodów. I chociaż ich twórczość nie ciągnęła się długimi latami, to jednak pozostawili po sobie piękny ślad. I właśnie jeden z nich chciałbym w tym artykule przedstawić.
Francuskie samochody słynęły zawsze z wysokich osiągów, gładkich linii i możliwości odbywania długich podróży bez zmęczenia kierowcy i pasażerów. W latach 50. i 60. Facel Vega z Colombes był świetnym przykładem tej wspaniałej tradycji.
Firma Forges et Ateliers de Construction d´Eure et de Loire (w skrócie FACEL), której początki sięgają roku 1938 założona została przez Jeana Daninosa. Początkowo zajmowała się produkcją mebli, potem można powiedzieć, wszystkim co związane z przemysłem stalowym a podczas niemieckiej okupacji produkcją narzędzi i odlewów dla przemysłu lotniczego. Po zakończeniu drugiej wojny światowej pojawiła się szansa budowania krótkich serii dla różnych producentów. I w ten sposób FACEL zdobywał doświadczenie budując nadwozia między innymi dla Forda, Panhard Dyna czy Simca 8 Sport Coupe. Co ciekawe firma FACEL zajmowała się również specjalną stylistyką nadwozi dla Bentleya typu R z początku lat 50tych. Kiedy umowy wygasły firma postanowiła zająć się wymarzoną, samodzielną produkcją aut. W ówczesnym powojennym czasie we Francji nie można było dostać wystarczającej liczby mocnych silników więc postanowiono wybrać się do USA. I właśnie tam zakupiono osławiony i dysponujący potężną mocą silnik V8 od firmy Chrysler. Silnik ten wykorzystano do budowy modelu HK 500 co było chyba najlepszym z możliwych rozwiązań.
Model HK 500 miał swoją premierę w roku 1959. Nigdy nie wyjaśniono dlaczego nadano mu taką nazwę. W wyposażeniu standardowym znajdowały się tarczowe hamulce z przodu i z tyłu i układ wspomagania kierownicy. Dostępne było też elektryczne szyby i oczywiście skórzana tapicerka. HK 500 nie był może tak zwinnym samochodem jak włoska konkurencja ale dysponował dużą mocą ( w granicach 360 KM) co było bez wątpienia jego atutem. Niewiele samochodów dorównywało mu maksymalną prędkością 225 km/h oraz przyspieszeniem. Niektórzy wielbiciele tego auta nazywali go „latającym dywanem", który nie sprawiał większych kłopotów ani potężnemu silnikowi o pojemności - w zależności od wersji od 5,9 litra do 6,7 litra - ani kierowcy. Czterobiegowa mechaniczna lub trzybiegowa automatyczna skrzynia biegów skutecznie przenosiła napęd na tylne koła.
To czteromiejscowe coupe sprawiało wrażenie, że przód jest wyższy niż tył a linia boczna dzięki wysuniętej do przodu atrapie wglądała jakby auto przygotowywało się do startu niczym biegacz na bieżni. Auta te miały amerykańskie akcenty ale nigdy nie były przesadnie ozdobione chromowanymi elementami. Jedno jest pewne, Facel Vega HK 500 to unikalny, mocny i bogaty wygląd. W oczy rzuca się frontowa szyba, która zgrabnie zawija się do wewnątrz sprawiając wrażenie wiszącego dachu. Przednia, bogata atrapa składająca się z kilku elementów tworzy unikalny front, pełen szczegółów godnych uwagi a delikatny wlot na masce zastanawia odbiorcę co kryje się pod nią. Do poruszania HK 500 użyto przepięknych felg a rury wydechowe zgrabnie ukryto w tylnym zderzaku. Kierowca tej wspaniałej maszyny mógł zachwycać się unikalnym wnętrzem, którego drewniana tablica rozdzielcza wyglądała jakby było na niej jeszcze więcej przyrządów niż w rzeczywistości.
Produkcja serii z silnikiem Chryslera miała trwać jeszcze długie lata zadowalając bogatych klientów czy miłośników szukających czegoś wyjątkowego o wspaniałych osiągach. I może byłoby dobrze gdyby Monsieur Daninos nie zdecydował się na masową produkcję samochodu z mniejszym silnikiem. Ten okazał się mocno zawodny, wpędzając firmę Facel Vega w finansowe kłopoty. Przed końcem 1964 roku Facel został zlikwidowany a marzenie Jeana Daninosa nie trwało więcej niż dekadę.