EVO Short STORY - Mitsubishi Lancer Evolution
Na początek kilka faktów. Mówimy Mitsubishi - myślimy EVO. Tak naprawdę zanim tak zaczęliśmy odbierać tę markę wcześniej tj przed 1992 kiedy to świat po raz pierwszy ujrzał EVO firma ta zaczynała od transportu. Z czasem przerodziła się w ogromny koncern motoryzacyjny skupiający kilka japońskich marek.
Pierwszy EVO na rynku zadebiutował w 1992 roku. EVO to nic innego jak historyczna już odmiana rodzinnego sedana o nazwie Lancer. Pod jego maskę trafiła potężna zmodyfikowana jednostka napędowa znana między innymi z Galanta 2.0 litra pojemności turbo z ogromnym intercoolerem. Moc wzrosła do 250 koni mechanicznych a to dzięki zwiększeniu stopnia sprężania. Była to idealna baza pod budowę samochodów rajdowych. Wyprodukowano go w około 5000 sztuk.
Auto od samego początku było idealne. Dlatego kolejne wersje od EVO II – EVO VII różniły się jedynie stylistycznie oraz przy każdym modelu zwiększano jego moc.
Dopiero gdy w roku 2006 kiedy zadebiutowała kolejną już, dziewiątą odsłonę tej kultowej rajdówki wprowadzono nowinki nieznane we wcześniejszych modelach. Głównym celem było zwiększenie osiągów. Udało się to dzięki zmniejszeniu masy pojazdu, zwiększonej turbosprężarce, większym hamulcom. Ulepszono system chłodzenia, wprowadzono 6-cio stopniową skrzynie biegów a silnik zbudowany w systemie zmiennych faz rozrządu o dźwięcznej nazwie MiVEC. W opcji można było także zamontować rewelacyjne zawieszeni Bilstein. Moc „dziewiątki" spod znaku 3 diamentów oscylowała od 280 km do niebotycznych 395 kmh. Ta cztero drzwiowa limuzyna z napędem na 4 koła w zależności od wersji mogła spokojnie konkurować między innymi z takimi samochodami jak Ferrari 599GTB Fiorano oraz Nissanem GT-R. Przyśpieszenia poszczególnych wersji demonstruje tabelka poniżej:
Samochód według kierowców prowadzi się znakomicie a to dzięki rewelacyjnemu zawieszeniu oraz pakietu spojlerów oddziaływującym odpowiednim dociskiem do asfaltu. Nie wykazuję się ani pod ani nad sterownością. Należy jednak pamiętać że mimo wszystko samochód z założenia jest rodzinna limuzyną z ogromnym zapleczem mocy pod maską. Można powiedzieć, że dzięki temu Mitsubishi osiągnęło swego rodzaju aurea mediocritas (pol: złoty środek) między przyjemnością podróżowania a sportową frajdą z jazdy.
Wnętrze pojazdu eleganckie dające sporą przestrzeń dla kierowcy oraz pasażera siedzącego z przodu jak i pasażerów zajmujących tylne siedzenia. Przednie fotele sportowe, kubełkowe rewelacyjnie trzymające na boki. Elementy z dobrych jakościowo materiałów dobrze z sobą spasowane, nie trzeszczą. Wyposażenie podstawowej wersji dosyć bogate. Pełna elektryka, klimatyzacja, kontrola trakcji, ABS, poduszki powietrzne. Dobra widoczność we wszystkich szybach szczególnie przy cofaniu.
Na rynku wtórnym można kupić lancera EVO w dobrej cenie i w dobrym stanie. Należy zwrócić jednak uwagę na fakt kto jeździł wcześniej tym samochodem (od tego zależy jak był eksploatowany) i czy posiada pełną książkę serwisową. Ceny topowej wersji VIII i IX oscylują w granicach około 40 tyś złotych. Mitsubishi nie należy do samochodów awaryjnych. Jednak przy nie umiejętnym obsługiwaniu się tego modelu może nas nie lada kosztować jego eksploatacja. Trzeba pamiętać, że samochód nie jest niezniszczalny choć wytrzymalszy od większości i stworzony do ostrzejszej jazdy. Warto pamiętać aby rozsądnie obchodzić się ze sprężarką. Koszt jej wymiany oscyluje w granicach 2000 – 3000 zł.
Spalanie to odrębna kwestia która mimo wszystko wydaje mi się powinna być tutaj poruszona. Maksymalne spalanie przy szybkiej jeździe niestety nie zamyka się w drugiej dziesiątce... jego wynik to 22-24 litry na 100 km. (coś za coś). Średnio w cyklu mieszanym natomiast samochód nie zejdzie poniżej 10 litrów. Będzie oscylował w granicach 13-15 litrów na 100 kilometrów. Minimalne spalanie tego samochodu przy oszczędnej jeździe to 10 litrów na 100 km.
Podsumowując, samochód już za życia stał się legendą. Dzięki idealnie zestrojonemu zawieszeniu oraz jednostkom napędowym, posiadając go możemy doświadczyć nirwany. Rewelacyjny design, rasowej 4 drzwiowej rodzinnej limuzyny z ukrytą bombą atomową pod maską. Z jednej strony baranek z drugiej potrafi zadrzeć pazurem agresywnego zwierza. Samochód dla młodego kierowcy z duszą rajdowca ale także dla ojca cztero osobowej rodziny. Dwoma słowy- złoty środek.