Crash-test dla zmotoryzowanych kibiców
Mistrzostwa Świata czy Europy w piłce nożnej to prawdziwe święto dla zagorzałych kibiców. Fani swych drużyn niczym w amoku świętują oblegając ulice większych miast. Oczywiście dotyczy to również tych zmotoryzowanych wielbicieli piłki nożnej.
Wędrująca do nas z zachodu moda na utożsamianie się z reprezentacją daje się coraz bardziej zauważyć. Kierowcy dekorują swe auta flagami czy szalikami. Po wygranym meczu radość sięga zenitu. Niestety co młodsi kibice posuwają się do szalonych wręcz sposobów, by nie opuszczając auta, świętować zwycięstwo. Zaczyna się siadanie na drzwiach, stawanie na fotelach i wyglądanie przez szyberdach a inni posuwają się do jeszcze bardziej wyszukanych sposobów. Siadają na dachu czy bagażniku i w całej euforii nie dostrzegają niebezpieczeństwa jakie im grozi. Nikt nie zastanawia się co wtedy gdy dojdzie do wypadku. Ubezpieczalnia Allianz, być może w obawie przed wypłacanymi odszkodowaniami, postanowiła bezpośrednio pokazać kibicom jakie niebezpieczeństwa niesie za sobą świętowanie „na aucie" podczas jazdy.
Do testu wykorzystano współpracę i doświadczenie fachowców z ADAC oraz masywne Audi A6 Avant. Samochód rozpędzono do 40 km/h i roztrzaskano o przeznaczoną do tego ścianę. Kierowca siedział na swym miejscu prawidłowo zapięty w pasy bezpieczeństwa. Pasażerowie z kolei tworzyli symulację świętujących kibiców. Pierwsza Pani manekin stała wystając przez szyberdach a druga siedziała na tylnych drzwiach do połowy wystając z samochodu. Wynik wypadku był łatwy do przewidzenia. „Kibice" chcący pokazać swą radość otoczeniu, doznali bardzo mocnych obrażeń. Oglądając test łatwo sobie uświadomić, że 40 km/h bez pasów i prawidłowej pozycji to naprawdę ogromna prędkość.
Manekin, wystający przez szyberdach został prawie przecięty wpół. Głęboko posunięty w głąb brzucha dach świadczył o złamaniach klatki piersiowej i mocnych obrażeniach organów wewnętrznych. Wcale nie inaczej wyglądała sytuacja z drugą Panią manekin, która do połowy wystawała przez otwarte okno tylnych drzwi.
Podczas zderzenia klatka piersiowa oraz biodra zostały połamane przez napotkany, środkowy słupek. Opadając z wysokości jednego metra manekin zahaczył głową o drzwi i z całym impetem spadł na ziemię, lub w innym przypadku twardy asfalt.
Jaki cel miało przeprowadzone doświadczenie? Przede wszystkim ostudzenie zapału młodych ludzi, często nieświadomych grożącego im śmiertelnego niebezpieczeństwa. Edukacyjne zdjęcia oraz film nakręcony w języku niemieckim sprawić mają, że kibice wcześniej zastanowią się, czy dobra zabawa, zakrapiana smacznym piwem nie będzie miała tragicznego w skutkach finału. Niechaj i dla polskich, zmotoryzowanych kibiców wymowne ilustracje stanowią pewne ostrzeżenie. Radość z wygranej to wspaniałe uczucie, jednak nic nie zastąpi bezpiecznego powrotu do domu i spokojnego snu dla każdego kierowcy.