Alpine - rakiety z Normandii
Mówi się, że sportowe samochody pochodzą tylko z Maranello. Na szczęście są i byli na świecie ludzie innego zdania. Nie ulega wątpliwości, że rozwojowi motoryzacji najczęściej drogę wskazywał postęp w budowie wyścigowych aut. Lepsze osiągi silnika, hamulce, trakcja itp. I tak jak Fiat miał swojego Abartha, tak też francuski potentat Renault w pewnym okresie ściśle współpracował z ludźmi tworzącymi prawdziwie wyjątkowe pojazdy. Ale zacznijmy od początku.
Zaraz po II wojnie światowej Jean Redele był początkowo zwykłym sprzedawcą Renault we francuskim Dieppe. W swojej pasji zaczął przerabiać samochody Renault 4CV by wykorzystywać je w wyścigach samochodowych. Ambicja tego konstruktora i wysokie umiejętności sprawiły, że na wyniki wcale nie trzeba było długo czekać. W 1954 roku wygrał puchar Alp a w latach 1952 – 1954 trzykrotnie wygrywał klasę 750ccm w słynnym wyścigu Mille Miglia. Już rok później poszedł na całość i otworzył własną firmę by budować sportowe auta na bazie Renault. Pierwszym wozem był A106 Mille Miles z nadwoziem z włókna szklanego. Niebawem produkowano już 100 samochodów rocznie a w roku 1970, czyli dziesięć lat później już 500 sztuk. Wkrótce firma Alpine była już odpowiedzialna za program sportowy Renault. Połączenie pasji, woli zwycięstwa i pieniędzy jakimi dysponowała marka Renault zaowocowało wspaniałymi osiągnięciami. Niedługo trzeba było czekać na osiągnięcie zwycięstwa w najstarszym i najbardziej prestiżowym rajdzie Monte Carlo. A kropką nad „i" stało się zdobycie mistrzostwa świata w rajdach. W połowie lat 70tych firma Renault przejęła Alpine ale cel, by produkować wyjątkowe modele o wspaniałych osiągach pozostał niezmienny. Samochody wciąż nazywały się Alpine a model A442 w 1978 roku wygrał słynny, 24-godzinny wyścig Le Mans. Przybliżmy sobie kilka flagowych modeli Alpine, które zapisały się na kartach historii.
Alpine A 110
Alpine A110 został wypuszczony na rynek w 1963 roku. Nadwozie zaprojektował Marcel Hubert a wykonane było z włókna szklanego. W modelu A110 stosowano bardzo dużo wersji silnikowych. Począwszy od najmniejszego o pojemności 956 ccm po rajdową wersję silnika 1,8. A110 stał się bardzo dobrym samochodem rajdowym. Świadczy o tym wspomniany już fakt, że auta te zajmowały czołowe miejsca w pucharze Alp, wygrały Monte Carlo w roku 1970 i w zaledwie 10 lat od powstania firmy czyli w roku 1973 samochód A110 zdobył rajdowe mistrzostwo świata. Widać po tym jak wielką pracę i mnóstwo pasji włożono w te wyjątkowe samochody. Bezprecedensową konstrukcją był silnik, który napędzał ówczesną rajdówkę. 1,8 litra i 170 KM to naprawdę piękny wynik jak na tamten okres. Cywilna wersja natomiast, napędzana silnikiem 1,1 litra o mocy 100 KM rozpędzała się do – uwaga – 220 km/h. Przypomnijmy, że był to przełom lat 60/70tych.
Alpine A 310
Gdy ten model pojawił się w roku 1971, wyglądał znacznie nowocześniej niż jego poprzednik. Swą boczną linią bardzo przypominał pojazdy marki Maserati. Podobnie jak A110 miał także nadwozie z włókna szklanego, ramę i silnik Renault umieszczony z tyłu. Początkowo, do napędu tego auta stosowano silnik 1,6. jednak założeniem firmy było wprowadzenie auta sportowego wyższej klasy. Konstrukcyjnie, oraz swym wyglądem A 310 spełniał takie wymogi lecz silnik był zdecydowanie za słaby. Chwilowym lekarstwem na tę dolegliwość okazał się silnik V6 o pojemności 2,6 litra i mocy 150 KM. Rozpędzał się do 225 km/h i dysponował przyzwoitym przyspieszeniem. Przyzwoitym, lecz nie wystarczającym by stawić czoła konkurencji i to nie byle jakiej. Głównym rywalem Alpine w tej klasie był Porsche 911. Znacznie dynamiczniejszy niż nowoczesna A 310. I choć produkowano ten model przez 13 lat to jednak nie wyprodukowano zbyt dużej ilości sztuk.
Renault Alpine GTA Turbo
To chyba jeden z najbardziej rozpoznawalnych modeli spod znaku Alpine. Samochód, który podobnie jak jego poprzednik miał konkurować z Porsche 911. Tak naprawdę nie wiadomo dlaczego Francuzi tak bardzo uparli się na stawienie czoła niemieckiej konkurencji. Patrząc z perspektyw czasu wiemy, iż ten pomysł również „spalił na panewce". Ostatnia odsłona Alpine miała również nadwozie z włókna szklanego. Model był bardzo zaawansowany technicznie i miał bardzo ergonomiczne wnętrze. Najbardziej rozpoznawalny stał się jednak silnik V6 Turbo o pojemności 2,5 litra i mocy 200 KM. Bardzo dobry współczynnik oporu powietrza i wspomniane osiągi pozwalały rozpędzać się tym autem do 250 km/h.
Alpine A610 – ostatnia rakieta
Jednym z kończących serię sportowych samochodów wyższej klasy stał się model A610. Była to konstrukcja o aluminiowym nadwoziu, już bardziej nowoczesna i z podnoszonymi reflektorami. Konstruktorzy zainspirowani sportowymi sukcesami Renault, między innymi w Formule 1, ciągle dążyli do coraz lepszych i mocniejszych konstrukcji. A610 wyposażono w trzylitrowy, turbodoładowany motor, który pozwalał przyspieszać do setki w 5,7 sekundy i rozpędzał samochód do 265 km/h. W okresie od 1991 – 1995 we francuskim Dieppe wyprodukowano w sumie 818 sztuk tego wspaniałego samochodu z czego 67 z kierownicą po prawej stronie.
Mimo, iż samochody Alpine miały nowoczesną konstrukcję i przyzwoite osiągi pozostały jednymi z najbardziej niedocenianych samochodów sportowych.