Alfa Romeo 156 - potomek nowej ery
Niektórzy producenci mają niesamowitego farta, albo raczej doskonałe wyczucie aktualnie panujących tendencji - czegokolwiek się dotkną automatycznie zamienia się w arcydzieło. Bez wątpienia do grona tych producentów zalicza się Alfa Romeo. Począwszy od roku 1997, kiedy to światło dzienne ujrzał opisywany model 156, Alfa Romeo odnotowuje sukces za sukcesem: tytuł samochodu roku 1998, liczne nagrody przyznawane przez rozmaite wydawnictwa motoryzacyjne, nagrody przyznawane przez kierowców, dziennikarzy, mechaników i inżynierów.
Wszystko to sprawia, że Alfę postrzega się przez pryzmat jej ostatnich sukcesów. W zasadzie każdy następny model włoskiego producenta okazuje się być piękniejszy, niż jego poprzednik. A to, patrząc na dokonania niektórych niemieckich producentów, zadanie wcale nie takie proste!
Szczęśliwa dla Alfy historia rozpoczęła się wraz z debiutem Alfy Romeo 156, jednego z najbardziej spektakularnych sukcesów rynkowych włoskiego koncernu ostatnich lat. Następca modelu 155 ostatecznie zerwał z nie do końca trafioną manierą gwałtownego ucinania wszelkich krawędzi. Nowa Alfa urzekała krągłościami i łukami wyraźnie nawiązującymi do stylowych aut sprzed 30 – 40 lat.
Ponętna przednia część nadwozia, z typowymi dla Alfy drobnymi reflektorami przednimi rozdzielonymi scudo (znakiem firmowym marki „wtopionym” w osłonę chłodnicy), ciekawie zaprojektowanym zderzakiem i subtelnymi przetłoczeniami na masce fantastycznie współgra z ascetyczną w formie linią boczną, pozbawioną klamek drzwi tylnych (pomysłowo schowano je w czarną oblamówkę drzwi). Tylna część nadwozia przez wielu uznawana jest za najpiękniejszy zadek auta ostatnich dziesięcioleci – seksowne światła tylne wyglądają nie tylko bardzo ponętnie, ale i bardzo dynamicznie.
W 2000 roku w ofercie pojawiła się także jeszcze lepiej wyglądająca wersja kombi, zwana Sportwagon. Jednak kombi w wykonaniu Alfy Romeo to raczej stylowe auto o delikatnych zapędach prorodzinnych, niż samochód rodzinny z krwi i kości. Niewielki jak na kombi bagażnik (ok. 400 l) niestety pod względem praktyczności przegrywał z kretesem z każdym rywalem. Zresztą, ilością miejsca we wnętrzu auta Alfa niewiele odstawała od aut kompaktowych. Co innego pod względem stylistyki – w tej kwestii Alfa nadal pozostawała niekwestionowanym liderem.
Wielowahaczowe zawieszenie sprawiało, że model 156 swego czasu był jednym z najlepiej prowadzących się aut na rynku. Niestety, skomplikowana konstrukcja zawieszenia w polskich realiach bardzo często wyraźnie podwyższała koszty eksploatacji – niektóre elementy zawieszenia (np.: wahacze) wymieniać trzeba było nawet po 30 tys. km!
Wnętrze Alfy to kolejny dowód na to, że Włosi posiadają najlepsze wyczucie piękna. Stylowe zegary umieszczone w ciekawie zaprojektowanych tubach, wskazówki prędkościomierza i obrotomierza skierowane w dół oraz czerwone ich podświetlenie doskonale pasowały do charakteru auta. Po modernizacji przeprowadzonej w 2002 roku wnętrze dodatkowo wzbogacono o ciekłokrystaliczne wyświetlacze, które przyprawiły wnętrze stylowego auta o szczyptę nowoczesności.
Pod maską pracować mogły między innymi doskonale znane silniki benzynowe z serii TS (Twin Spark). Każda z jednostek benzynowych zapewniała Alfie przyzwoite osiągi, poczynając na najsłabszym 120-konnym silniku 1.6 TS, a na 2.5-litrowym V6 kończąc. Jednak świetne osiągi okupione były dość sporym apetytem na paliwo – nawet najmniejszy silnik zużywał w mieście ponad 11 l/100 km. Wersja dwulitrowa (2.0 TS) o mocy 155 KM pochłaniała w mieście nawet 13 l/100 km, co jak na auto tych rozmiarów i tej klasy było wynikiem zdecydowanie za wysokim.
W 2002 roku w salonach pojawiła się wersja GTA napędzana sześciocylindrowym silnikiem o pojemności 3.2 l. Tony wydobywające się z rur wydechowych generowane przez 250 KM wywoływały ciarki na plecach. Doskonałe przyspieszenie (6.3 s do 100 km/h) i osiągi (prędkość maksymalna 250 km/h) niestety okupione były gigantycznym zużycie paliwa – w ruchu miejskim nawet 20 l/100 km. Inny problem Alfy Romeo 156 GTA to trakcja – przedni napęd w połączeniu z potężną mocą to jak się po czasie okazało nie do końca udana kombinacja.
W modelu 156 po raz pierwszy na świecie pojawiły się silniki wysokoprężne wykorzystujące technologię common rail. Doskonałe jednostki 1.9 JTD (105, 115 KM) i 2.4 JTD (136, 140, 150 KM) po dziś dzień zachwycają osiągami i trwałością – w przeciwieństwie do wielu innych nowoczesnych diesli jednostki Fiata okazały się bardzo trwale i niezawodne.
Alfa Romeo 156 to prawdziwa Alfa z krwi i kości. Można dyskutować o jej drobnych problemach technicznych, wysokim spalaniu i ciasnawym wnętrzu, jednak żadne z tych uchybień nie jest w stanie przyćmić charakteru auta i jego urody. Przez wiele lat model 156 uchodził za najpiękniejszego sedana na rynku. Aż do roku 2006, kiedy pojawił się…. następca, model 159!