Zadbaj o felgi i opony
Zima w pełni. Letnie opony, a często także felgi czekają w garażu lub piwnicy na słoneczne dni. Aby wiosną uniknąć przykrej niespodzianki, warto już teraz skontrolować ich stan.
Decyzję o wymianie opon wielu kierowców odwleka do ostatniej chwili. Skutki postępowania są powszechnie znane – stracone nerwy i długie kolejki w serwisach ogumienia. Chaos i pośpiech nie sprzyjają dokładnej ocenie stanu opon i felg. Warto się o nią pokusić.
Opony należy obejrzeć pod kątem uszkodzeń. Bąble, wybrzuszenia czy nacięcia, które naruszyły osnowę dyskwalifikują oponę. W takiej sytuacji można poszukać używanej opony o podobnym stopniu zużycia bieżnika. Najlepszym rozwiązaniem byłby zakup nowej pary opon.
Nierównomierne wytarcie bieżnika najczęściej jest spowodowane niewłaściwie ustawioną geometrią zawieszenia. Problemu nie wolno bagatelizować. Nieprawidłowe nastawy nie tylko przyspieszają zużycie opon, ale również pogarszają prowadzenie, a w skrajnej sytuacji zwiększają opory toczenia, co podnosi spalanie.
W bieżniku mogą tkwić ciała obce – kamyki, kawałki szkła, wkręty lub gwoździe. Muszą zostać usunięte. Jeżeli wyciągnięty z opony przedmiot ma kilkanaście milimetrów długości, nie można wykluczyć, że przebił oponę. Warto zaznaczyć miejsce, z którego został wyciągnięty i udać się do wulkanizatora.
Ustawowo dopuszczona głębokość bieżnika wynosi 1,6 mm. Zakup nowych opon letnich jest wskazany, gdy pomiar wykaże mniej niż 3 mm. Bardziej wytarte opony przestają skutecznie odprowadzać wodę. Podnosi to ryzyko wystąpienia aquaplaningu po wjechaniu w kałużę.
Opony należy bezwzględnie wymienić, gdy użyta do ich wykonania guma zaczyna pokrywać się siecią mikropęknięć. Efekty procesu starzenia gumy są uzależnione od wielu czynników – m.in. sposobu konserwacji i przechowywania opon oraz ekspozycji na promieniowanie słoneczne. Eksperci twierdzą, że opona może być bezpiecznie eksploatowana przez 10 lat od daty produkcji. Z biegiem czasu gumowa mieszanka traci elastyczność i staje się bardziej podatna na pękanie, co pogarsza właściwości jezdne i może być przyczyną tragedii. Daty produkcji opony są wytłoczone na ich ściankach. Mają postać czterocyfrowego kodu, który jest poprzedzony skrótem DOT. Przykładowo, 1106 oznacza 11 tydzień 2006 roku.
Warto rzucić okiem również na felgi. Odpryski i drobne otarcia alufelg można spróbować zaszpachlować i polakierować we własnym zakresie. Najlepszy efekt wizualny zapewnia profesjonalna renowacja felg. W jej trakcie obręcze – zarówno stalowe, jak i aluminiowe – są prostowane, proces piaskowania usuwa najmniejsze fragmenty starej farby, a lakierowanie proszkowe zapewnia trwałą i estetyczną powłokę. Koszt kompleksowej renowacji felg zwykle zamyka się w tysiącu złotych.
Firmy specjalizujące się w renowacji felg są w stanie całkowicie zniwelować uszkodzenia rantu, który jest toczony do momentu, w którym głębokie rysy stają się niewidoczne. Poważnie uszkodzone felgi mogą wymagać spawania. Czy warto się na to decydować? Zdania się podzielone. Ceniący bezpieczeństwo wychodzą z założenia, że lepiej poszukać drugiej felgi, gdyż procesy istotnie zwiększające temperaturę felgi nie wpływają dobrze na jej wytrzymałość.
Odświeżaną felgę można poddać „tuningowi”. Coraz większa liczba serwisów proponuje lakierowanie obręczy kolorami z palety RAL. Wśród setek barw i odcieni każdy będzie w stanie znaleźć coś dla siebie. Najbardziej wymagający mogą zlecić polerowanie rantów. Na popularności zyskuje toczenie czoła felgi – coraz częściej stosowane także przy produkcji felg do najnowszych modeli samochodów. Zabieg pozwala na kompletne usunięcie farby z przedniej części ramion albo rantu. Odsłonięty metal lśni mniej od polerowanego aluminium, a na wewnętrznych częściach ramion zostaje zachowana farba.