Wymiana oleju. Co 30 tysięcy kilometrów czy wcześniej?
W silniku każdego samochodu krąży kilka litrów oleju. Mieszanina przeróżnych węglowodorów oraz uszlachetniaczy jest problemem. Nie dość, że podlega procesom starzenia i zużywania, to jeszcze stanowi bombę ekologiczną, która wymaga utylizacji.
Producentom samochodów to nie w smak. Nowe auta są przecież ekologiczne i przyjazne środowisku. Przynajmniej w folderach reklamowych... Im rzadziej wylejemy z auta brudny olej, tym lepiej. A kierowca zaoszczędzi kilkaset złotych. Czy wydłużenie serwisów olejowych ma same zalety?
Który samochód uchodzi za ikonę trwałości? W ocenie wielu kierowców z pewnością Mercedes W124. W jego przypadku producent zalecał wymianę oleju co 10 tysięcy kilometrów lub co roku. W końcowym okresie interwał wydłużono do 15 tysięcy kilometrów. Przebieg do kapitalnego remontu silnika lub pierwszej poważnej usterki? Liczony w setkach tysięcy kilometrów. Oczywiście można długo debatować, czy czynnikiem, który przesądził o długowieczności jednostki napędowej było jej niewielkie wysilenie, czy też przymuszenie kierowców do częstych wymian oleju. Ostateczny efekt z pewnością jest kombinacją obu czynników.
Dlaczego regularne wymiany oleju są tak ważne? Środek smarny podlega starzeniu. Czynniki fizyko-chemiczne zmieniają jego właściwości smarne, co przekłada się na coraz gorszą ochronę silnika. Trzeba pamiętać, że olej wychwytuje część zanieczyszczeń powstających w komorach spalania, zbiera opiłki metalu ze zużywających się elementów silnika i jest poddawany ogromnym obciążeniom termicznym oraz mechanicznym.
Szczególnym wyzwaniem dla układu smarowania są jazdy miejskie. Przez pierwsze minuty po rozruchu silnik pracuje na bogatej mieszance. Resztki niespalonego paliwa przenikają po ściankach cylindrów do oleju. Odparują, kiedy olej osiągnie optymalną temperaturę pracy. W okresie zimowym olej zostaje odpowiednio nagrzany czasami po kilkunastu kilometrach od startu. Kolejnym problemem jest para wodna, która może skraplać się na wewnętrznych ściankach silnika. Po odpaleniu auta zostaje ona wymieszana z olejem, tworząc emulsję. Czasami można ją zaobserwować pod korkami wlewu oleju samochodów używanych wyłącznie na krótkich odcinkach.
Eksploatacja na krótkich trasach szczególnie szkodzi turbodieslom z filtrami cząstek stałych DPF. Co jakiś czas filtr musi zostać wypalony strumieniem gorących spalin. Gdy samochód porusza się autostradą lub drogą szybkiego ruchu, nie stanowi to najmniejszego problemu. Spaliny silnika pracującego na wysokich obrotach i pod obciążeniem są odpowiednio gorące. Wypalanie sadzy z filtra zwykle następuje co kilkaset kilometrów, a proces odbywa się na dystansie 20-40 kilometrów. Problem pojawia się w mieście, gdzie korzystamy przede wszystkim z niskich obrotów. Jeżeli elektronika stwierdzi konieczność regeneracji DPF, zwiększa dawki podawanego oleju napędowego, co prowadzi do zwiększenia temperatury spalin. Niestety pewna część paliwa przenika do oleju silnikowego. Jeżeli proces wypalania nie został zakończony, np. z powodu wyłączenia silnika, komputer ponowi próbę oczyszczenia DPF przy nadarzającej się okazji. Olej zostanie rozrzedzony kolejną porcją paliwa. Czy straci właściwości smarne. Nie od razu. Skład olejów przeznaczonych do samochodów z DPF uwzględnia możliwość ich rozcieńczenia paliwem. Trudno jednak oczekiwać, by taki olej zapewniał perfekcyjną ochronę silnika – pamiętajmy, że może zostać wymieszany nawet z litrem oleju napędowego.
Aktualnie producenci samochodów coraz częściej rekomendują wymianę oleju co 20-30 tysięcy kilometrów. Pojawiły się już modele z interwałami międzyprzeglądowymi, które sięgają... 40 tysięcy kilometrów. Kluczem do sukcesu mają być oleje typu Long Life oraz elektronika, która na podstawie analizy stylu i warunków eksploatacji pojazdu skraca lub wydłuża czas do następnego serwisu olejowego.
Czy zlekceważenie wskazań komputera i zlecanie wymian oleju co 10-15 tysięcy kilometrów ma sens? Na pewno nie zaszkodzi. Może korzystnie wpłynąć na kondycję silników samochodów eksploatowanych przede wszystkim w cyklu miejskim. Warto pamiętać, że jakość oleju ma kluczowy wpływ na żywotność panewek, wałka rozrządu oraz turbosprężarki – elementów poddawanych największym obciążeniom, a zarazem najdroższych w naprawie.
Najlepszy komentarz? Napisało go życie. Pracownika dużego salonu sprzedaży podpytaliśmy o częstotliwość wymiany oleju w samochodach będących własnością tegoż salonu. W naszych? Wymieniamy najpóźniej co 15 tysięcy kilometrów...
fot. Newspress