Wilgotny problem
Jak radzić sobie z parowaniem, szronieniem i zamarzaniem?
Nadeszła jesień, a wraz z nią sezonowe kłopoty dla parkujących swoje pojazdy pod przysłowiową chmurką. Jak co roku o tej porze, na osiedlowych parkingach słychać odgłosy nierównego pojedynku pomiędzy kierowcami i wilgocią. Do walki wkracza oręż w postaci skrobaków do szyb, a wszystko to przy akompaniamencie przekleństw rzucanych w czasie szarpania za klamki, chuchania w zamki u drzwi, czy prób uruchomienia zimnego silnika.
Mimo potęgi natury, nie jesteśmy jednak skazani na porażkę. Wystarczy, że już teraz zadbamy o stan zamków, wycieraczek, uszczelek gumowych, czy klimatyzacji. Warto przy tym pamiętać, iż dotyczy to nie tylko samochodów parkowanych pod gołym niebem, ale również tych garażowanych.
Z troską o gumy
Walkę z wilgocią powinno się prowadzać metodycznie: równolegle ze zmianą opon na zimowe, na takie same warto wymienić wycieraczki podłogowe. W przypadku tych drugich najlepiej sprawdzają się gumowe o profilu korytkowym, który zapobiega wylewaniu się wody na boki (np. z roztopionego śniegu). Kolejny krok, to zadbanie o gumowe uszczelki drzwi, pokrywy bagażnika, czy okna dachowego: smarujemy je wazeliną techniczną lub spryskujemy olejkiem silikonowym, aby nie przymarzały (koszt opakowania 3-5 zł). Zabieg ten należy wykonywać minimum raz na rok, warto jednak powtarzać go częściej. Poza zastosowaniem sezonowym, wazelina i olejek silikonowy likwidują bowiem skrzypienie ruchomych elementów nadwozia, co podnosi komfort podróżowania w każdej porze roku.
Groźna woda
Kiedy już zadbaliśmy o stan gumowych uszczelek, warto wyrobić sobie nawyk takiego wsiadania do samochodu, aby maksymalnie ograniczyć dostęp wody do jego wnętrza i przenikania jej do wykładzin podłogowych, tapicerki, czy podsufitki. Przede wszystkim unikajmy siadania na fotelu w mokrym odzieniu wierzchnim: przemoczony lub ośnieżony płaszcz należy zdjąć i wytrzepać. Kolejny „nosiciel" wilgoci to buty. Chociaż podczas ulewy, czy obfitego opadu śniegu nie da się wejść suchą nogą do kabiny, można jednak ograniczyć ilość wnoszonej do niej wody: wystarczy, iż usiądziemy bokiem na fotelu i otrzepiemy buty na zewnątrz auta. Po zakończeniu jazdy w czasie padającego deszczu lub śniegu i zaparkowaniu samochodu, należy pozbyć się wody nagromadzonej na wycieraczkach. Zapobiega to jej parowaniu i wnikaniu wilgoci do wnętrza pojazdu. Jeśli garażujemy auta w nieogrzewanym pomieszczeniu, możemy dodatkowo uchylić szyby w celu dodatkowego przewietrzenia kabiny.
Suche powietrze
Dobrym sposobem, na pozbycie się wilgoci z wnętrza samochodu, jest włączenie nadmuchu ogrzewania i ustawienie go w pozycji umożliwiającej skierowanie strumienia ciepłego powietrza na szyby i do wnętrza pojazdu. Następnie należy przekręcić pokrętło na wewnętrzną cyrkulację powietrza, co zapewni dokładniejsze wysuszenie kabiny. Dodatkowo warto włączyć ogrzewanie tylnej szyby oraz przedniej (jeśli jest). Jeszcze lepiej z pozbyciem się wilgoci z wnętrza auta poradzi sobie klimatyzacja. W samochodach w nią wyposażonych, powinno się ją włączać po uruchomieniu silnika. W przypadku klimatyzacji manualnej należy na początek podnieść temperaturę ogrzewania, automatyczna zaś sama dostosuje parametry pracy do panujących warunków w kabinie. Używając klimatyzacji jako sposobu na osuszanie powietrza, musimy jednak pamiętać o czystości filtru przeciwpyłkowego: jeśli jest on niedrożny, klimatyzacja będzie tylko mieszać wilgotne powietrze we wnętrzu kabiny.
Skrobak, czy nanokryształy?
Późna jesień to również problemy z zamarzniętymi szybami. Wtedy do akcji wkraczają sprawdzone, manualne metody pozbycia się lodu, czyli doskonale wszystkim znane skrobaki lub szczotko-skrobaki. Okazuje się jednak, iż nie jesteśmy skazani wyłącznie na fizyczną walkę ze zmarzliną. Pomóc nam może profilaktyczne zastosowanie któregoś z dostępnych na rynku, nowoczesnych preparatów antyroszeniowych, stosowanych również przy zaparowanych szybach (sprej lub atomizer, w zależności od pojemności 200 lub 250 ml, 7-15 zł). W ich produkcji zastosowano nanotechnologię, w postaci mikroskopijnych cząsteczek srebra. Odpychają one osadzające się na szybach krople wody, dzięki czemu nie przywierają do powierzchni szyb i po zamarznięciu dają się łatwo usunąć. Preparaty antyroszeniowe powinno stosować się co dwa lub trzy tygodnie, na odłuszczone i suche wewnętrzne powierzchnie szyb. Można je również nanosić na lusterka zewnętrzne oraz klosze reflektorów.