Używany Opel Vectra C – wciąż wart uwagi
Masa samochodów dostępnych na rynku i ogromny rozstrzał cen oferowanych egzemplarzy sprawiają, że pomimo upływu lat, jest to wciąż interesujący samochód. Zwłaszcza, że wybór wersji silnikowych jest ogromny, więc nietrudno dopasować coś do własnych potrzeb.
Następca Vectry B był produkowany od 2002 r., a jedyny istotny lifting miał miejsce w roku 2005. Zmieniono wygląd nadwozia i trochę wnętrza, ale przede wszystkim poprawiono jakość samochodu, która od początku była nieco dyskusyjna.
Ogólnie samochód w chwili debiutu robił wrażenie. Jest duży i całkiem ładny, pomimo topornej, kanciastej sylwetki. Obecnie to jedno z najprzestronniejszych aut dostępnych w podobnej cenie (od poniżej 5 tys. zł). Szczególnie w wersji kombi z bagażnikiem o pojemności 530 l. Oferowano odmiany sedan i liftback, które mają 500-litrowe kufry, a także hatchbacka o nazwie Signum, który miał być namiastką klasy premium. O ile kabina nie różni się istotnie od Vectry, o tyle bagażnik jest maleńki – 365 l. To tyle, co w kompaktowych hatchbackach. O tym modelu napiszę jednak w odrębnym artykule, ponieważ nie do końca jest tym samym, co Vectra.
Opinie użytkowników
Opel Vectra C został oceniony przez użytkowników AutoCentrum 933 razy, a to bardzo dużo. To jednocześnie odzwierciedlenie popularności modelu. Znakomita większość, bo 82 proc. oceniających, kupiłaby Vectrę ponownie. Średnia ocena to 4,18. Jest to też średnia dla segmentu D. Najwyżej oceniali przestronność wnętrza. Pozostałe obszary są na średnim poziomie i tylko awaryjność samochodu została oceniona na poniżej 4. Chodzi tu o drobiazgi, które męczą właścicieli vectr.
Zobacz: opinie użytkowników Opla Vectry C
Awarie i problemy
Opel Vectra C, podobnie jak wszystkie ople produkowane po 2000 r., jest dość specyficznym autem. Model boryka się z wieloma drobnymi usterkami, ale ogólnie jest bardzo trwały. Nie dotyczy to m.in. nadwozia, które mocno koroduje, szczególnie kiedy było już naprawiane. Lepiej pod tym względem wypadają egzemplarze po liftingu, ale nie tylko z racji wieku. Po prostu poprawiono jakość.
Jednym z istotniejszych obszarów w tym modelu jest zawieszenie oraz podwozie. Zastosowano tu układ niezależny, z tyłu oś wielowahaczową, która wymaga poprawnej geometrii i sztywności, by dobrze prowadziła auto. Tylna oś bywa zaniedbywana, a naprawy mogą pochłonąć kwotę ok. 1000 zł, pod warunkiem, że nie wymieniacie amortyzatorów. Jeszcze gorzej, kiedy mocowania niektórych wahaczy są skorodowane.
Przód, pomimo zastosowania kolumn MacPhersona, też nie jest tani w serwisowaniu, ponieważ wahacze są aluminiowe i nie można wymieniać sworzni. Niestety, trwałość wahaczy jest najwyżej przeciętna i to pod warunkiem wymiany ich na dobrej jakości (ok. 500 zł za sztukę).
W kwestii zawieszenia warto wspomnieć o układzie adaptacyjnym IDS. Amortyzatory o zmiennej charakterystyce tłumienia są dość drogie, ale można je zregenerować. Wymaga to jednak demontażu i oczekiwania, więc i mniejszej dostępności samochodu.
Vectra C bywa uciążliwa w temacie elektryki. Podatne na usterki są przełączniki zespolone kierunkowskazów (moduł CIM). Naprawy sięgają kwot nawet 1000 zł. Użytkownicy znają też Vectrę z małych usterek w zakresie wyposażenia czy oświetlenia, szczególnie automatycznej klimatyzacji. Często vectry są samochodami zaniedbanymi, więc można oczekiwać wszystkiego.
Jaki silnik wybrać?
Wybór jest ogromny. Mamy łącznie 19 wersji napędowych plus model marki Irmsher i35. Jednak można je podzielić na trzy grupy.
Pierwsza to proste i sprawdzone silniki benzynowe o niedużej mocy. Są to jednostki o pojemności od 1,6 do 2,2 l z dwoma rodzynkami. Jednym jest wersja 2.0 Turbo, którą można polecić warunkowo – niski przebieg. Silnik, choć parametry ma świetne (175 KM), to trwałością nie grzeszy. Zwykle 200-250 tys. km to jego górny limit. Aby przejechał więcej bez konieczności remontu, potrzebuje bardzo dużej dbałości od samego początku, a tego trudno oczekiwać od użytkowników.
Drugim rodzynkiem jest silnik 2,2 l o mocy 155 KM (kod: Z22YH). Jest to jednostka z wtryskiem bezpośrednim, stanowiąca bazę dla silnika 2,2 JTS stosowanego w Alfie Romeo 159. Skomplikowany napęd rozrządu i czuły na paliwo wtrysk raczej powinien was skłonić do poszukania czegoś innego. Lepiej już wybrać ten motor z wtryskiem pośrednim (147 KM), stosowanym do 2004 r., choć i ten nie jest polecany.
Z benzynowych jednostek mamy jednego pewniaka – 1,8 l o mocy 122 KM lub 140 KM – i jeden, który doskonale nadaje się do współpracy z LPG – 1,6 l o mocy 100 i 105 KM. Niestety, każdy z tych silników daje mizerne osiągi, choć w przypadku jednostki 140-konnej producent deklaruje przyspieszenie do setki w 10,7 s. Wszystkie wymienione wyżej jednostki lubią olej, więc należy go stale kontrolować.
Druga grupa to silniki Diesla o mniejszej mocy. Najlepiej oceniane są pochodzące od Fiata 1.9 CDTi. Moc 100, 120 i 150 KM do wyboru jest też istotna z punktu widzenia eksploatacji. Odmiana 150-konna ma 16 zaworów i jest trochę bardziej wymagająca serwisowo. Usterki typu zapchany zawór EGR czy filtr DPF to norma. Motor boryka się także z urywającymi się klapami dolotu.
Bezpieczne odmiany to te słabsze, ale dają gorsze osiągi. Dlatego optymalna jest 8-zaworowa jednostka 120-konna. Prosta, niezwykle trwała, ale wymagająca dbałości o jakość paliwa i oleju. Zadbane silniki bez najmniejszego problemu pokonują 500 tys. km, a w razie konieczności naprawy układu wtryskowego czy doładowania nie jest to nadmiernie drogie.
Przy dieslach 1.9, pozostałe nie są nawet warte uwagi. Tym bardziej że jednostki 2.0 i 2.2 są wadliwe. W obu nagminnie problemy sprawia układ wtryskowy, a w 2.2 pod dużym obciążeniem może pęknąć głowica.
Trzecia grupa silników to V6. Benzynowe 2.8 Turbo (230-280 KM) oraz diesel 3.0 CDTi (177 i 184 KM) to jednostki wysokiego ryzyka i wysokich wydatków. W benzyniaku mamy dość delikatny rozrząd łańcuchowy, którego wymiana pochłonie kilka tys. zł. Do tego dochodzi jeszcze układ turbo, choć z dość trwałą, pojedynczą sprężarką. W dieslu większym zmartwieniem jest osiadanie tulei cylindrowych oraz tendencje do przegrzewania się. Kupując obecnie Vectrę z takim silnikiem, warto dobrze poznać historię auta, bo motor może być już poprawiony, albo od razu po zakupie zlecić jego poprawienie, jeśli zamierzacie nim dłużej pojeździć. Bo parametry ma całkiem przyjemne.
W grupie silników V6 znalazł się rodzynek o pojemności 3,2 l i mocy 211 KM. W przeciwieństwie do mniejszego i mocniejszego V6 jest wolnossący i bardziej niezawodny, ale też ma skomplikowany napęd rozrządu, którego wymiana będzie kosztowała ok. 4 tys. zł. Łączono go z automatem, ale i ze skrzynią manualną (5-biegową!), więc małym koszmarem może być wymiana sprzęgła z kołem dwumasowym (ok. 3500 zł za same części). Tę wersję oferowano tylko przed liftingiem.
W kwestii silników i układów napędowych warto jeszcze wspomnieć o skrzyni M32, którą łączono z dieslem 1.9 CDTi, ale zamiennie z przekładnią F40. Pierwsza jest dość delikatna i może po zakupie wymagać wymiany łożysk (w lepszej sytuacji) lub wymiany (w gorszej). Przekładnię M32 łączono także z benzynową jednostką 2,2 l. Przekładnie automatyczne są przeciętne i nie można ich nazwać problematycznymi.
Jaki więc silnik wybrać? Moim zdaniem są tu trzy drogi. Jeśli oczekujecie przyzwoitych parametrów i w miarę ekonomicznej jazdy, to najlepszy jest diesel 1.9. Obojętnie w której wersji. Jeśli zależy wam na możliwie bezpiecznym zakupie i niskim ryzyku droższych napraw, to celujcie w motor benzynowy 1.8. Jeśli zaś lubicie jeździć dynamicznie i macie nieco wyższe oczekiwania, to warto rozważyć wersję benzynową V6, ale trzeba mieć spory zapas gotówki po zakupie — minimum 7 tys. zł — i trzeba być przygotowanym mentalnie na wysokie koszty. Dobrze kupić auto z udokumentowaną wymianą napędu rozrządu. Pozostałe silniki można polecić wyłącznie wtedy, kiedy auto ma niewielki udokumentowany przebieg lub dobrze znacie jego historię.
Zobacz: raporty zużycia paliwa Vectry C
Jaką vectrę kupić?
Na pewno warto wybrać egzemplarz poliftowy, jeśli macie odpowiedni budżet. Skoro czytacie ten poradnik, to najpewniej interesują was samochody, które sprawiają najmniej problemów. W mojej opinii jest to przede wszystkim Vectra C z silnikiem benzynowym 1.8 o mocy 140 KM, który jest optymalny. Można zamontować w nim LPG, ale trzeba pamiętać o mechanicznej regulacji zaworów (płytki), więc montaż autogazu musi być dobrze przemyślany i przede wszystkim dobrze wykonany.
Drugim ekonomicznym wariantem jest 1.9 CDTi, szczególnie o mocy 120 KM. To bardzo bezpieczny diesel, ale kupcie go wtedy, kiedy macie dostęp do obeznanego w takich silnikach mechanika. Motor ten bowiem czasami generuje drobne usterki, które wyglądają niepokojąco, więc łatwo zostać naciągniętym na niepotrzebne wydatki.
Moja opinia
Opel Vectra C może się kojarzyć z tanim autem rodzinnym, ale ładniejsze egzemplarze są wciąż w całkiem dobrej kondycji, co dobrze świadczy o modelu. Spróbujcie znaleźć w takim stanie Forda Mondeo Mk 3, który jest najbliższym konkurentem Vectry. Dlatego choć prestiżu w nim niewiele, to nadal uważam go za wartościowy model, który w dobrym stanie posłuży jeszcze wiele lat.
Redaktor