Używany Fiat Tipo II - udany pewniak na lata ze świetnymi silnikami
Fiat Tipo od momentu debiutu w 2015 r. udowodnił, że kompakty włoski producent potrafi robić. Choć produkcja odbywa się w Turcji, to jakością montażu nie odbiega mocno od średniej w swojej klasie, a za sprawą dość prostej techniki okazuje się pewniakiem. Ma swoje bolączki, ale typowe dla Fiata.
Fiat Tipo drugiej generacji zaprezentowany w 2015 r. jest bezpośrednim następcą bardzo udanego modelu Bravo. O ile jednak Bravo był typowym kompaktem, plasującym się gdzieś pomiędzy konkurentami, o tyle Tipo jest kompaktowym samochodem budżetowym. Z prostą mechaniką i niezbyt nowoczesnymi silnikami. Dziś okazuje się to wielką zaletą.
Jedną z większych zalet na co dzień jest praktyczne wnętrze, mieszczące bez trudu cztery dorosłe osoby. Tipo jest przestronniejszy od Bravo. Ma też duży bagażnik, bo liczący 440 l pojemności w odmianie hatchback, 520 l w sedanie i aż 550 l w kombi.
Niestety, wnętrze odbiega już od konkurencji pod względem jakości wykonania. Tylko najbogatsza wersja Lounge może dorównywać podstawowym kompaktom innych marek. Uboższe odmiany prezentują poziom segmentu B. Co ciekawe, Tipo sedan ma inną deskę rozdzielczą niż Tipo hatchback i kombi. Inne jest też zestrojenie zawieszenia - hatchback i kombi prowadzą się bardziej przewidywalnie, a resorowanie jest wygodniejsze.
Opinie użytkowników
Użytkownicy Fiata Tipo są z niego bardzo zadowoleni. Aż 90 proc. deklaruje, że kupiłoby go ponownie. Dokładnie tak samo jest z modelem Bravo. Na 144 oceny użytkowników, średnia to 4,44. To o 9 proc. lepiej niż średnia w segmencie C i lepiej niż w Bravo.
Użytkownicy chwalą model głównie za silniki i zawieszenie, a także nadwozie, które jest odporne na korozję. Negatywnie oceniają natomiast układ elektryczny. W żadnym obszarze samochód nie odbiega od średniej i wszystkie oceny są powyżej 4.
Zobacz: opinie użytkowników Fiata Tipo II
Awarie i problemy
W Fiacie Tipo wyeliminowano najpoważniejszą usterkę modelu Bravo – skrzynię M32. W Tipo przekładnie są trwałe i nie sprawiają problemów. Natomiast zdarzają się niepoprawnie działające dociski sprzęgła. Z benzynowym silnikiem o pojemności 1,6 l parowano przekładnię automatyczną z klasycznym konwerterem. Z dieslem o tej samej pojemności automat dwusprzęgłowy DDCT.
Obie przekładnie są trwałe. Natomiast DDCT nie lubi ostrej jazdy i może dojść do przegrzania oleju, ale bez negatywnych konsekwencji – najwyżej system diagnostyczny zredukuje moc i zmieni oprogramowanie przekładni na chroniące ją.
Zawieszenie samochodu jest dość delikatne, ale generuje luzy wyłącznie na tanich elementach (tuleje, łączniki, drążki kierownicze). Wahacze i tylną oś można bez problemu regenerować.
Wspominanie przez użytkowników usterki elektryki to przede wszystkim alternator (typowe w fiatach) oraz problemy ze stacją multimedialną UConnect. Zdarzają się też usterki układu klimatyzacji.
Jaki silnik wybrać?
Praktycznie każdy, choć warto dopasować jednostkę do swoich potrzeb. Podstawową jest benzyniak 1.4 o mocy 95 KM. To silnik mający już swoje lata, niesamowicie prosty i niemal całkowicie niezawodny, ale dość powolny. Jedyną jego wadą jest wysoka konsumpcja oleju. W młodszym wieku po prostu go spala, po większym przebiegu olej również wycieka. Walka z uszczelnianiem wydaje się nie mieć końca – ten typ naprawdę tak ma. Lepiej pomyśleć o zakupie większej ilości oleju i stale dolewać.
Drugi w kolejności jest wspomniany benzyniak 1.6. Moc 110 KM nie daje mu lepszych osiągów, ponieważ w parze z automatem jest to dość leniwy napęd. I paliwożerny. Tipo 1.4 średnio pali ok. 7 l/100 km, natomiast motor 1.6 potrzebuje o litr więcej. W mieście nawet ponad 10 l/100 km. O jego wadach niewiele można powiedzieć. Wiadomo tylko, że podobnie jak mniejszy silnik, tak i ten lubi olej.
Najmocniejszym i najprzyjemniejszym w jeździe wariantem benzynowym był 1.4 T-Jet o mocy 120 KM i najlepszych osiągach. Silnik znany z Bravo, ale w najprostszej konfiguracji i bez systemu MultiAir. Ma turbosprężarkę, w której zdarzają się pęknięcia korpusu. Tak jak pęka kolektor wydechowy. Silnik nie bierze oleju, natomiast chętnie „bierze” LPG. Nawet był sprzedawany z fabryczną instalacją. Warto nawet ją zamontować po zakupie, ponieważ silnik spala średnio ok. 8 l/100 km. Ma wtrysk pośredni, więc bez problemu znosi takie zasilanie.
Gama diesli składa się z dwóch jednostek. Mniejsza 1.3 MultiJet osiąga moc 95 KM, ale pracuje z 5-biegową przekładnią. Jest dość zaawansowana technicznie, ale na przykład nie ma koła dwumasowego. Ma za to czuły na ilość i jakość oleju napinacz rozrządu. Jeśli się o to nie zadba, łańcuszek może się rozciągnąć. Ze względu na brak dwumasy silnik pracuje mało kulturalnie, a osobom jeżdżącym głównie po mieście dość szybko zużyje się sprzęgło. Motor pali zachęcające 6 l/100 km, ale na trasie sporo więcej ze względu na krótkie przełożenia.
Najlepszym silnikiem na długie trasy jest oczywiście diesel 1.6 MultiJet o mocy 120 KM. To trwała i bardzo dopracowana jednostka, tania w serwisie i naprawach. Choć ma koło dwumasowe, to nie jest ono zbyt drogie (ok. 1100 zł). Układ wtryskowy jest czuły na jakość paliwa, ale jeśli się nie oszczędza na tym, to znosi bez trudu przebiegi rzędu 300 tys. km. Średnie spalanie jest na poziomie mniejszego diesla, czyli ok. 6 l/100 km, natomiast osiągi lepsze niż benzyniaka 1.4 T-Jet. Warto wspomnieć, że diesel 1.6, jak i wszystkie silniki benzynowe, ma napęd rozrządu realizowany paskiem.
Zobacz: raporty zużycia paliwa
Jaki wariant kupić?
To zależy od potrzeb. Jeśli nie wymagacie zbyt wiele od auta, to najprostszym jest sedan z silnikiem 1.4. Słaba, ale praktycznie bezobsługowa jednostka (poza sprawdzaniem i dolewaniem oleju) nadaje się do LPG.
Jeśli wymagacie od auta osiągów i przyjemnego wnętrza, to trzeba celować w najbogatsze specyfikacje z silnikami 1.4 T-Jet i 1.6 MultiJet z nadwoziem hatchback lub kombi (lepsze prowadzenie). Szczególnie przyjemny jest diesel z automatem, ale to rzadkość na rynku wtórnym.
Warunkowo można polecić diesla 1.3 – nie ma za bardzo sensu, ale jeśli znajdziecie ładny egzemplarz, to warto. Osoby, którym zależy na automacie, mogą wybrać benzyniaka 1.6 E-Torq.
Moja opinia
Szukając samochodu kompaktowego w młodym wieku, trudno trafić na model, w którym nie ma żadnych istotnych czy kosztownych wad. Tipo taki jest. Co więcej, nie trzeba specjalnie przejmować się wersją silnikową, bo wszystkie są dobre i mają najwyżej przeciętne osiągi. To wybór dla rozsądnych osób, którym samochód ma służyć dłuższy czas, ale jednocześnie niezbyt wymagających. Bo jeśli auto ma być świetnie wykonane, dobrze wyciszone i do tego bogato wyposażone, to trzeba pomyśleć o innej marce.
Redaktor