Tankuj do pełna, ale nie pod korek
Tankowanie paliwa nie jest skomplikowaną czynnością. Nie każdy z kierowców ma jednak świadomość, że instrukcje obsługi wielu samochodów zakazują tankowania pod korek.
Paliwo zmagazynowane w zbiorniku nie służy wyłącznie do zasilania silnika. Po uruchomieniu motoru benzyna lub olej napędowy zaczyna krążyć w systemie paliwowym pod wysokim ciśnieniem. Wydatek wielu pomp paliwowych przekracza 200 l/h. Nawet w sportowych samochodach do cylindrów trafia niewielka porcja tłoczonego paliwa. Reszta chłodzi i smaruje elementy systemu wtryskowego, po czym wraca do baku.
Warto wiedzieć, że paliwo kontroluje również temperaturę oraz smaruje pompę paliwową. Jazda z niewielką ilością benzyny w zbiorniku, typowa w przypadku samochodów zasilanych LPG, może w znacznym stopniu przyśpieszyć zużycie pompy. W wielu przypadkach koszt zakupu markowego zamiennika pompy to 200-400 złotych, więc oszczędność w postaci jazdy ze śladową ilością paliwa może okazać się bardzo złudna.
Im większa ilość powietrza znajduje się nad lustrem benzyny lub oleju napędowego, tym większe prawdopodobieństwo skraplania się pary wodnej. Jej obecność przyśpiesza korozję metalowych elementów zbiornika. W skrajnej sytuacji drobiny rdzy mogą skrócić żywotność pompy oraz systemu wtryskowego - nawet najlepszy filtr nie wyłapie wszystkich zanieczyszczeń. Ponadto paliwo przemieszane ze skroploną parą wodną traci swoje pierwotne wartości, co bywa szczególnie odczuwalne w okresie zimowym, kiedy w układzie paliwowym mogą stworzyć się lodowe korki.
Jeżeli po pierwszym "odbiciu" pistoletu dystrybutora przytrzymamy jego spust, paliwo będzie dalej tłoczone do baku. W niektórych przypadkach można w ten sposób zatankować kilka, a nawet kilkanaście litrów więcej od deklarowanej przez producenta samochodu pojemności zbiornika.
Ewentualny nadmiar nie wynika z błędów pomiarowych. Tankując współczesny samochód "pod korek" zalewamy elementy systemu odpowietrzania oraz rurę nalewową.
Następstwem bywa zapach paliwa z okolic korka wlewu paliwa lub niewielkie wycieki podczas jazdy po zakrętach. Wylewanie się paliwa może być również związane ze wzrostem temperatury otoczenia lub temperatury paliwa w zbiorniku, które następuje w trakcie jazdy.
Optymalnym rozwiązaniem wydaje się więc tankowanie przed osiągnięciem "głębokiej" rezerwy, a następnie tankowanie do pierwszego, najdalej drugiego "odbicia".
Podobne reguły dotyczą motocykli. Także w ich przypadku nad lustrem benzyny powinna znaleźć się pewna ilość przestrzeni, która skompensuje ewentualne zmiany objętości paliwa oraz ciśnienie jego oparów. Przed zimowaniem jednośladu warto natomiast zatankować dużą ilość benzyny, by ograniczyć skraplanie się pary wodnej.
Oczywiście kierowcy od dłuższego czasu debatują, czy tankowanie pod korek faktycznie bywa szkodliwe, czy producenci pojazdów dmuchają na zimne i wolą wyeliminować wszelkie czynniki, które mogą doprowadzić do nieprawidłowego funkcjonowania pojazdów. Wiele osób zapewnia, że zawsze wlewa maksymalne ilości paliwa i nie doprowadziło to do uszkodzenia samochodu.
Nikt nie ma natomiast wątpliwości, że szkodliwa jest jazda ze śladowymi ilościami paliwa w zbiorniku. Niektórzy amatorzy LPG próbują ominąć problem, wyposażając pompy paliwa w ręcznie sterowany wyłącznik. W takim przypadku wtryskiwacze są jednak pozbawione chłodzenia.
fot. Ford