Światła do jazdy dziennej. Nieuważnym grozi mandat!
Nałożony przez Unię Europejską obowiązek wyposażania nowych samochodów w światła do jazdy dziennej zmniejszył prawdopodobieństwo otrzymania mandatu za jazdę bez wymaganych świateł. Warto jednak mieć się na baczności!
Jeżeli samochód jest wyposażony w światła do jazdy dziennej, na pewno nie zapomnimy o ich zapaleniu – oświetlenie włącza się w momencie uruchomienia silnika i zostaje wyłączone po wygaszeniu motoru. Kto posiada samochód ze światłami do jazdy dziennej lub zainstalował je we własnym zakresie, powinien pamiętać, że te punkty świetlne mogą być używane od świtu do zmierzchu w warunkach normalnej przejrzystości powietrza.
Zdefiniowanie świtu i zmierzchu nie nastręcza trudności. Pojęcie „warunków normalnej przejrzystości powietrza” jest mniej jednoznaczne. Z pewnością nie bez przyczyny. Ocena sytuacji i wybór właściwego oświetlenia spoczęła na barkach kierującego. Przejrzystość powietrza może zostać pogorszona przez mgłę, dym, kurz i opady – zarówno deszczu, jak i śniegu. W takich sytuacjach trzeba włączyć światła mijania.
Użytkownicy samochodów z systemem automatycznego sterowania oświetleniem powinni pamiętać, że tryb „Auto” nie zawsze włącza światła mijania podczas opadów deszczu. W niektórych modelach taką funkcję trzeba aktywować w menu komputera pokładowego. W wielu samochodach moment wyłączenia świateł do jazdy dziennej i włączenia świateł mijania jest uzależniony od natężenia światła. Jeżeli pada, ale niebo nie zostanie zasnute ołowianymi chmurami, elektronika może uznać, że włączenie świateł mijania nie jest jeszcze konieczne. Systemy sterujące oświetleniem nie zawsze poprawnie reagują także na zamglenie drogi. Czujniki zmierzchu o regulowanej czułości znajdziemy tylko w części samochodów. Warto o tym pamiętać i obserwować zachowania pokładowej elektroniki – za jazdę bez wymaganych świateł od świtu do zmierzchu grożą dwa punkty karne i 100-złotowy mandat.
Czujnik zmierzchu na pewno nie zapomni o włączeniu świateł mijania po wjechaniu do tunelu. Kto nie posiada samochodu z takim udogodnieniem, musi pamiętać o konieczności ich włączenia. Od czasu do czasu na ulicach miast można spotkać roztargnionych kierowców, którzy rozpoczęli jazdę po zmroku na światłach do jazdy dziennej. W zderzaku poprzedzającego pojazdu widzą blask reflektorów własnego pojazdu – wszystko wydaje się być w porządku. W centrach aglomeracji oświetlenie uliczne bywa bardzo intensywne. Zdarza się, że ma większy wpływ na to, co widzimy, niż reflektory samochodu. W Hiszpanii na dobrze oświetlonych ulicach miast dopuszczalne jest nawet korzystanie tylko ze świateł pozycyjnych. U nas takie prawo nie obowiązuje, a napotkany patrol policji z pewnością nie omieszka poinformować kierowcy, że za jazdę bez wymaganych świateł od zmierzchu do świtu grozą cztery punkty karne i 200 zł mandatu.
O konieczności włączenia świateł mijania trzeba pamiętać także podczas holowania – muszą zostać włączone w pojeździe holującym. Naruszenie jednego z warunków holowania jest karane 100-złotowym mandatem.