Samochody używane: niedocenione, tanie i dobre wozy, które warto kupić [część 3]
Ostatnia cześć cyklu poświęconego dobrym, tanim, a przede wszystkim niepopularnym i niedocenionym autom używanym. Jeśli szukasz czegoś oryginalnego, czego nie brałeś wcześniej pod uwagę, bo te znane modele już ci się znudziły, to jest to dobre miejsce.
Przypominam, że ceny podane w nawiasie przy każdym modelu są cenami, które uznałem za wystarczające do znalezienia samochodu w dobrym stanie technicznym, natomiast bez problemu znajdziecie egzemplarze zarówno dwukrotnie tańsze, jak i sporo droższe.
Opel Signum (ok. 15 000 zł)
Bazujący na modelu Vectra "luksusowy" opel ma swoje zalety. Niebywała ilość miejsca z tyłu i dobre wyposażenie to coś, co może do siebie przekonać. Mniej praktyczne niż w Vectrze nadwozie, choć z większym rozstawem osi, już nie bardzo. Jeśli nie zależy ci na długim bagażniku, to Signum może okazać się ciekawą alternatywą dla innych modeli klasy średniej, z techniką z wyższej półki, bo w swoim czasie Vectra C, na której bazował, była samochodem bardzo nowoczesnym.
To świetne auto dla czterech osób, które chcą razem podróżować w bardzo komfortowych warunkach oraz dla osób, które szukają niebanalnego modelu z ciekawym wyposażeniem i silnikiem. Idealnie sprawdzi się Signum V6 w odmianie 3.2 lub 2.8. Jeśli szukasz czegoś tańszego, co generuje niższe koszty, dobrym wyborem będzie diesel 1.9 JTD. To świetne auto na długie trasy.
Peugeot 1007 (ok. 8000 zł)
Stworzenie dobrego samochodu do miasta nie jest zadaniem trudnym, ale stworzenie auta idealnego — już tak. Przekonał się o tym Peugeot, który przygotował model 1007. Samochód ma małe, ale przestronne, wysokie nadwozie z odsuwaną elektrycznie parą drzwi ułatwiających wsiadanie i wysiadanie w najciaśniejszych miejscach. Poza samymi drzwiami technicznie jest to auto proste. Summa summarum — w teorii znakomite i co najważniejsze dziś już tanie.
Poza samymi drzwiami nie trzeba się tu bać niczego. Pod maską pracują proste i dopracowane jednostki benzynowe i silniki Diesla. Polecam odmiany 1.4 i 1.6 na benzynę. Unikać należy automatycznych skrzyń biegów. Drzwi z kolei trzeba konserwować, zwłaszcza przed zimą warto dokładnie odkurzyć i osuszyć wszelkie zakamarki. Inaczej drzwi nie będą się domykać, otwierać lub zablokują się. Jeśli są zadbane, a auto bezwypadkowe, służą latami. Najlepiej zawsze sprawdzić przy zamykaniu auta, czy drzwi są domknięte, co bywa nieco kłopotliwe. Problemem może być też dostępność niektórych części nadwozia z uwagi na ograniczoną produkcję.
Skoda Felicia (ok. 3000 zł)
Samochód-historia? Trochę tak, bo produkcję zakończono w 2001 r., ale uważam, że wciąż jego zakup ma sens. Kiedy? Przede wszystkim jako drugie auto do wszystkiego. Nawet skrajnie zaniedbana Felicia służy długo, a wymaga niewiele. Części są tańsze, niż sobie to wyobrażacie, a mimo to w znakomitej większości wciąż dostępne. Nie jest to auto ani bezpieczne, ani luksusowe, więc przez to niedocenione. Warto poszukać egzemplarza po liftingu z poduszką powietrzną i systemem ABS.
Do wyboru było kilka silników i każdy dobry. Podstawowy skodowski 1.3 to archaiczna konstrukcja niewymagająca praktycznie niczego. Większy i mocniejszy 1.6 od Volkswagena zapewnia lepsze osiągi i jest trochę nowocześniejszy. Motor na lata i milion kilometrów do z kolei diesel 1.9D bez doładowania. Pomimo małej mocy w Felicii ma właściwą dynamikę.
Toyota Yaris Verso (ok. 10 000 zł)
Wygląd tego samochodu jest bardzo dyskusyjny, ale bezdyskusyjnie nadwozie Yarisa Verso zasługuje na uznanie w dziedzinie przestronności. Przy niskiej awaryjności klasycznego Yarisa, na którym bazuje, oraz znakomitym dostępie do tanich części, Yaris Verso jest świetną propozycją dla osób szukających maksymalnie dużego auta w minimalnie małym budżecie.
Z eksploatacją samochodu nie ma najmniejszego problemu. Warto zwrócić jednak uwagę na kondycję podwozia (korozja i tylne zawieszenie). Samochody w Polsce bywają skrajnie zaniedbane, a nierzadko służą do przewozu nadmiernie ciężkiego ładunku. Silnikami przejmować się nie trzeba. Najlepsze to benzyna 1.3 lub diesel 1.4 D-4D. Oba warianty służą długo i są mało awaryjne. Radzę kupić dobre opony, bo przy wyższej prędkości jest to mało stabilny model.
Volkswagen Fox (ok. 7000 zł)
Volkswagen pokazał, że potrafi stworzyć auto budżetowe na rynek europejski. Fox, pierwotnie przygotowany na rynek brazylijski, jest tani pod każdym względem, co widać i czuć podczas eksploatacji. Niska jakość wykonania przekłada się nie tylko na wnętrze, ale także mechanikę (głównie elektrykę), co skutkuje stosunkowo częstymi, choć drobnymi usterkami. Niemniej Fox jest dobrą alternatywą dla bardziej popularnego Polo, choć tylko trzydrzwiową. Niedoceniony model, ale ekstremalnie tani w utrzymaniu i łatwy w naprawach. Często sprzedawany w nienagannej kondycji.
Pod maską można znaleźć nieduże, znane z innych modeli Volkswagena silniki. Optymalne są jednostki o pojemności 1,4 litra, zarówno benzyniak, jak i diesel. Polecam diesla, bo jest on mniej kłopotliwy, choć zawsze istnieje ryzyko "złapania" osiowego luzu na wale korbowym. Benzyniak może spalać duże ilości oleju, ale za to świetnie pracuje na LPG.
Redaktor