Prawie terenówki do 15 tys. zł – na dobry początek offroadu
W ostatnich latach można zaobserwować gwałtowny wzrost zainteresowania offroadem, głównie za sprawą jednego z kanałów w serwisie YouTube. Nie każdego jednak stać na wydanie od razu 30-40 tys. zł, by zacząć offroadową przygodę. Ale jak się okazuje, na start wystarczy 10-15 tys. zł. Oto 5 propozycji w takiej właśnie cenie.
Faktem jest, że kanał Terenwizja jest źródłem ogromnego wzrostu zainteresowania samochodami terenowymi i szeroko rozumianym offroadem, co poniekąd mogło też wpłynąć na wzrost cen samochodów terenowych. Aby rozpocząć offroadową przygodę, nie trzeba mieć 30-40 tys. zł przeznaczonych do wrzucenia w błoto.
Zanim dokonacie zakupu poważnej terenówki, warto zacząć od czegoś taniego, prostego i przede wszystkim w miarę niezawodnego, by przygoda nie zamieniła się w szereg rozczarowań. Oto 5 aut, które poradzą sobie w niezbyt wymagającym terenie, nie będą się psuły za każdym razem, kiedy pojedziecie się pobawić i kosztują nawet mniej niż 10 tys. zł, a z zakupem zmieścicie się w budżecie do 15 tys. zł.
Daihatsu Terios I (1997-2006)
Wygląda jak zabawka przypominająca terenówkę, a nie terenówka, a jednak za sprawą niskiej ceny można polecić ten model. Brak reduktora to wcale nie jego największa wada. Terios ma tak wąski rozstaw kół, że nie mieści się w koleinach wyrobionych przez inne auta. I to może być problemem. Dlatego należy raczej szukać ścieżek wyrobionych przez quady. Do zalet można zaliczyć blokadę centralnego mechanizmu różnicowego, niską masę i prosty silnik (86-92 KM). Niestety, często brakuje mocy.
Niewątpliwą zaletą jest też niezawodność, jak w przypadku większości aut tej marki. Do wad trzeba zaliczyć dostępność części – nie wszystko jest od ręki.
Do wyboru są wersje z manualną i automatyczną skrzynią biegów. Z racji braku reduktora polecam automat. To naprawdę auto niskobudżetowe, dla każdego, kto chce spróbować offroadu. Świetnie sprawdzi się też jako codzienne lub miejskie.
Ceny używanych Teriosów kształtują się na poziomie 7-12 tys. zł. Wybór - jak na tak oryginalny pojazd – jest całkiem spory. Uwaga na wersje z napędem 2WD – te nie nadają się do jazdy w terenie.
Kia Sportage I (1994-2002)
Technicznie to w praktyce terenówka, bo auto zbudowano na ramie, ma dołączany napęd na cztery koła, reduktor, a nawet sztywny most. To pierwszy tej klasy azjatycki SUV, który miał podbić również rynek europejski. Produkowano go w latach 1994-2002, więc nawet najnowsze auta mają swoje lata, ale wykonano je solidnie.
Przy zakupie kluczowym obszarem do oglądnięcia jest spód auta – rama i nadwozie. Benzynowe silniki 2.0 są trwałe. Jeśli auto nie jest katowane, to cały układ napędowy długo posłuży. Warto pamiętać o wymianie olejów nie tylko w silniku, ale także w skrzyni biegów i reduktorze oraz tylnym i przednim moście. Na rynku jest wersja krótka 5-drzwiowa i długa, również 5-drzwiowa. Ta druga nie nadaje się do jazdy w trudniejszym terenie, ponieważ ma długi tylny zwis, który łatwo uszkodzić.
Ceny samochodów zwykle mieszczą się w kwocie 10 tys. zł. Ładniejsze, ciekawsze, zmodyfikowane auta wycenia się na maksimum 15 tys. zł. Warto zwracać uwagę na moc silnika, bo jednostka 2.0 występowała w kilku odmianach, z czego 95-konna może być zbyt słaba, np. po montażu terenowych opon.
Fiat Panda 4x4 (2003-2012)
Miejskim samochodem w teren? Kto nigdy nie miał do czynienia z tym autkiem, ten może być zaskoczony. Natomiast leciutka jak piórko Panda 4x4 radzi sobie wyśmienicie w trudnych – oczywiście dla crossoverów – warunkach. Jej prosty napęd na cztery koła działa dość sprawnie, choć na reduktor nie ma co liczyć. Niektóre wersje mają natomiast krótką jedynkę. Wszystkie natomiast mają automatycznie dołączaną tylną oś sprzęgłem lepkościowym.
O tym, jak doceniane są to samochody, niech świadczą ich ceny. Z kilkunastu dostępnych na sprzedaż egzemplarzy ledwie pojedyncze sztuki mieszczą się w budżecie do 15 tys. zł. Zwykle trzeba mieć ok. 20-30 tys. zł na ładne autko trzeciej generacji, co oczywiście wychodzi poza sens kupowania takiego auta do jazdy w terenie.
Ogromną zaletą Pandy 4x4 jest jej niemal pełna kompatybilność ze zwykłą Pandą, a to przekłada się na wyjątkowo niskie koszty serwisu napraw. Wbrew pozorom auto jest niezawodne, a nawet poważne usterki naprawicie za grosze. Prostota konstrukcji sprawia, że samochód nie jest łatwo uszkodzić, a niska masa - że trudno się zakopać i łatwo wyciągnąć. Nawet quadem.
Mitsubishi Pajero Pinin (1999-2005)
Jeden z najtańszych samochodów na rynku wtórnym, który można nazwać terenówką. Ma stały napęd na cztery koła (nie każda wersja) i reduktor (nie każda wersja – warto sprawdzić), a także dość mocny jak na lekką konstrukcję silnik (120-129 KM) oraz sztywny most tylny. W terenie radzi sobie wyśmienicie jak na taką zabawkę, a po poważnych modyfikacjach może stać się pełnoprawnym autem terenowym.
Mitsubishi Pajero Pinin jest autem dość skomplikowanym technicznie, jeśli pod maską pracuje dodatkowo silnik GDI z bezpośrednim wtryskiem benzyny (niemal standard w Europie). Dodatkowe przekładnie i wzdłużny układ przeniesienia napędu podnoszą koszty serwisu. Jednak niska awaryjność i ceny aut rekompensują powyższe.
Małe Pajero można kupić w odmianie 3- lub 5-drzwiowej za ok. 7 tys. zł, większość aut mieści się w kwocie 15 tys. zł, a tylko nieliczne wycenia się wyżej. Wybór jest umiarkowany, ale i tak dobry.
Toyota RAV-4 I (1994-2000)
Toyota RAV4 pierwszej generacji ma niemal wszystkie atrybuty lekkiego pojazdu do wycieczek w terenie. Poza reduktorem i sztywną osią z tyłu, co niewiele jej umniejsza. Prosty i mocny silnik benzynowy (120-129 KM) sprawdza się w trudnych warunkach, a wysokie koła napędzane przez blokowany mechanicznie dyferencjał potrafią zdziałać cuda przy odpowiednich umiejętnościach kierowcy.
Największą zaletą RAV4 jest bezawaryjność, niskie koszty napraw i świetny dostęp do części. Nic dziwnego, że auta wcale nie są tanie i znalezienie czegoś poniżej 10 tys. zł może być trudne. Warto przy zakupie wnikliwie przyjrzeć się konstrukcji nadwozia, bo jest ona dość delikatna i nieodporna na korozję. Resztą mechanizmów nie należy się bardzo przejmować.
Da się wybrać wersję krótką 3-drzwiową i długą 5-drzwiową. Ceny zaczynają się od ok. 9 tys. zł, ale przyzwoicie wyglądające auta kupicie za 12-15 tys. zł. Warto poszukać wersji krótkiej z automatyczną skrzynią biegów – idealna w teren.
Redaktor