Poradnik kupującego - segment B
Jaki wybrać silnik? Jakie wyposażenie? Czy warto dopłacać za dodatkowe konie i gadżety? Benzyna, diesel czy może gaz? O tym przeczytacie w poniższym poradniku kupującego. W części drugiej zajmiemy się autami klasy B.
Segment ten zawsze cieszył się sporym wzięciem w Europie i każdy z popularnych producentów ma długą tradycję w projektowaniu takich aut. Stąd też możemy liczyć na bardzo duży wybór modeli, silników i wyposażenia. Poniżej postaram się doradzić, które z wielu możliwości warte są uwagi.
Wersja nadwoziowa
Oczywistym i najlepszym wyborem jest tu 5-drzwiowy hatchback. Utrata tylnej pary drzwi nie sprawia, że auto wygląda bardziej sportowo, za to jest o wiele mniej praktyczne. Ciekawą alternatywą są za to wersje kombi – nieliczni producenci je oferują, ale ponieważ mogą bez problemu sprostać wymaganiom niedużej rodziny, warto o nich pamiętać. Inaczej rzecz ma się z sedanami – znaleźć je jeszcze trudniej, a wielki kufer, jaki w nich otrzymujemy, jest niestety mało praktyczny. Nie zapominajmy o nich jednak, ponieważ zazwyczaj osiągają rozmiary kompaktów, oferując dzięki temu mnóstwo auta, za korzystną cenę. Na tym jednak nie kończy się lista rodzajów nadwozia, jakie możemy wybrać. Od dłuższego czasu w klasie B, czy też na bazie samochodów do niej należących, produkuje się również mikrovany oraz auta będące czymś pomiędzy mikrovanami i crossoverami. Ze względu na pochodzenie, przedział cenowy do którego się zaliczają, a także brak takich charakterystycznych elementów, jak trzeci rząd siedzeń oraz napęd 4x4, pozwoliłem sobie umieścić je na liście aut, do których ów poradnik można stosować.
Silnik
W klasie B mamy najczęściej dość duży wybór silników. Biorąc pod uwagę spore rozmiary tych samochodów (najczęściej 4 metry długości) i ich wagę, rozsądnym minimum jakie powinniśmy mieć pod maską, to 80 KM. Uwaga na podstawowe 3-cylindrowe silniczki – najczęściej oferują moc wystarczającą jedynie do spokojnego przemieszczania się po mieście, a ich konstrukcja jest źródłem irytujących dźwięków.
Benzyna – najlepszy wybór do auta miejskiego. Ciekawą propozycją dla dynamicznie usposobionych kierowców są silniki turbodoładowane. Pamiętajmy tylko, że przy ostrzejszej jeździe mają one tendencje do spalania tyle, ile sugeruje ich moc, a nie pojemność silnika.
Diesel – opłaca się tylko przy dużych przebiegach, a one nie są domeną aut klasy B. Konieczność pokonywania sporych odległości jest istotna nie tylko ze względu na sporą różnicę w cenie w stosunku do wersji benzynowej (nawet +20 %), ale także na podzespoły takie jak wtryskiwacze, turbosprężarki, a przede wszystkim filtry cząsteczek stałych, które źle znoszą niskie przebiegi i mogą być przyczyną sporych kosztów. Jeśli jednak diesel jest dla nas opłacalny, odradzam kupowanie go w wersji „ekologicznej”. Niektórzy producenci oferują za dopłatą modyfikacje, które mają zmniejszyć zużycie paliwa (takie jak systemy Start/Stop, opory o niskich oporach toczenia, pakiety aerodynamiczne), ale robią to w śladowy sposób, zupełnie nieuzasadniający dopłaty do nich.
Gaz – ciekawa alternatywa dla silników wysokoprężnych, a także rozsądna propozycja dla tych osób, które nie robią dużych przebiegów, ale przerażają je ceny benzyny. Decydując się na fabryczną instalację jesteśmy najczęściej ograniczeni do jednego silnika, ale otrzymujemy na całość gwarancję producenta i pewność, że nie będzie nam ona sprawiała niemiłych niespodzianek.
Wyposażenie
Klasa B to najbardziej zróżnicowany segment pod względem wyposażenia. Z jednej strony są to dla wielu producentów modele „budżetowe”, z drugiej coraz większe ich rozmiary, konkurencja i oczekiwania rynku sprawiają, że zamówić można do nich wiele opcji z wyższej półki. Ten sam model możemy zatem kupić w wersji z korbkami w drzwiach, albo ze skórzaną tapicerką, szklanym dachem i dużym ekranem nawigacji. Poniżej skupię się jednak tylko na tych opcjach, które bywają faktycznie przydatne i nie windują przy tym ceny do poziomu aut klasy średniej.
Poduszki powietrzne – zazwyczaj możemy liczyć na seryjne cztery poduszki powietrzne, ale nie warto wahać się przed dokupieniem dodatkowych. W klasie B często możemy mieć ich nawet siedem, a dopłata nie jest duża. Pamiętajmy, że bezpieczeństwo jest najważniejsze.
ESP – przyda się każdemu – niedoświadczonemu kierowcy, kiedy zabraknie mu umiejętności i doświadczonemu, kiedy przeceni swoje możliwości. Nie warto oszczędzać.
Elektrycznie sterowane szyby i centralny zamek – można znaleźć wersje, które nie mają tych elementów, ale obecnie są czymś tak oczywistym, jak wspomaganie kierownicy. Rezygnacja z nich to nie oszczędność, ale zwykłe skąpstwo.
Elektrycznie sterowane lusterka – nie wydają się istotnym elementem, jeśli autem jeździ jedna osoba. Czasem jednak chcemy poprawić ich ustawienie i miło jest móc do zrobić szybko, wygodnie i w każdej chwili. Warto sprawdzić czy dostaniemy również możliwość ich podgrzewania, przydatną w naszym klimacie.
Komputer pokładowy – dodatek wart uwagi, jeśli chcemy na bieżąco kontrolować spalanie samochodu, ale tylko wtedy. O jego faktycznej przydatności musimy zadecydować sami.
Klimatyzacja – w tej klasie nadal bywa traktowana jako luksus i dokupowana jako opcja znacząco podnosi cenę samochodu (nawet 4500 zł), ale warto sprawdzić czy nie występuje w pakiecie z innymi elementami, albo w niewiele droższej, wyższej wersji wyposażenia.
Fabryczne radio – z definicji zbyt drogie, jak na jakość dźwięku jaką zapewnia. Ta jednak w większości przypadków bywa przynajmniej zadowalająca. Ponadto takie radio zgrabnie wkomponowuje się w deskę rozdzielczą, nie kusi ono złodziei i możemy liczyć na sterowanie nim z kierownicy. Opcja zatem interesująca, ale wybór zależeć powinien od naszego budżetu i tego, na ile ważne są dla nas walory estetyczne.
Automatyczna skrzynia biegów – droga, ale bardzo wygodna w mieście opcja. Niestety najczęściej tylko w mieście, bo w klasie B przeważają powolne i irytujące skrzynie zautomatyzowane. Warto zdecydować się na nie tylko jeśli lubimy niezbyt dynamiczną jazdę. Wyjątkiem są tu auta wyposażone w skrzynie dwusprzęgłowe, które doceniają nawet zagorzali zwolennicy mieszania lewarkiem.
Czujniki cofania – autami klasy B z definicji łatwo się parkuje, ale niektóre wizje designerów sprawiają, że nie zawsze mamy dobrą widoczność do tyłu. Bywają zatem przydatne, ale trzeba wziąć też pod uwagę bardzo niskie ceny czujników akcesoryjnych i zadać sobie pytanie czy warto dopłacać do tych fabrycznych.
Światła przeciwmgielne – kiedyś „halogeny” na zderzaku Poloneza lub Malucha były synonimem szpanu. Dziś jednak musimy spojrzeć na nie czysto pragmatycznie i zadać sobie pytanie jak często jechaliśmy w naprawdę gęstej mgle. No właśnie. Nie skreślajmy ich jednak na starcie – wielu producentów oferuje światła przeciwmgielne z funkcją statycznego doświetlania zakrętów – jeśli więc skręcimy na przykład w prawo, włączy się wtedy prawy reflektor, poprawiając widoczność z boku samochodu. Jeśli nasz upatrzony samochód ma tę funkcję, warto za nią dopłacić.
Nawigacja – biorąc pod uwagę przeznaczenie samochodu klasy B i śmiesznie niskie ceny akcesoryjnych GPSów, opcja zupełnie niepotrzebna. Niektórzy jednak producenci, zamiast wbudowanych dużych ekranów za kilka tysięcy złotych, oferują systemy powstałe we współpracy z firmami specjalizującymi się w nawigacjach. Rozwiązanie takie wciąż jest droższe od zakupienia GPSa na własną rękę, ale wbudowany uchwyt na nawigację i dodatkowe funkcje (np. połączenie z fabrycznym audio, wyświetlanie komunikatów na ekranie komputera pokładowego) sprawiają, że są ciekawą alternatywą.
Podłokietnik – wiele osób twierdzi, że przydaje się tylko na trasie, gdzie miło jest się zrelaksować. Zawsze mnie to dziwiło, bo sądziłem, że podczas jazdy poza miastem z dużymi prędkościami powinno się trzymać obie ręce na kierownicy. Z kolei w mieście, gdzie często stoi się w korkach i na światłach, jest on jak znalazł. Warto dokupić.
Skórzana kierownica – jakby na to nie patrzeć, jest to zbytek. Z drugiej jednak strony, kierownicę trzymamy w rękach cały czas i przyjemniej się jedzie, kiedy jest ona miła w dotyku. Pamiętajmy jedynie, że zawsze możemy udać się do tapicera i poprosić o obszycie kierownicy, jeśli nie zdecydowaliśmy się na to przy zamawianiu samochodu.
Alufelgi – poprawiają wygląd samochodu i samopoczucie właściciela. To, czy decydować się na nie w salonie, czy kupić później w sklepie z akcesoriami to inna kwestia. Wszystko zależy od wysokości dopłaty i tego, na ile proponowany przez producenta wzór nam odpowiada.
Oferta rynkowa:
Alfa Romeo MiTo, Audi A1, Chevrolet Aveo, Citroen C3, Citroen C3 Pisasso, Citroen DS3, Dacia Logan, Dacia Sandero, Fiat Linea, Fiat Punto, Ford B-MAX, Ford Fiesta, Ford Fusion, Honda Jazz, Hyundai i20, Hyundai ix20, Kia Rio, Kia Soul, Kia Venga, Lancia Musa, Lancia Ypsilon, Mazda 2, Mercedes klasy A, Mini Clubman, Mitsubishi Colt, Nissan Micra, Nissan Note, Opel Corsa, Opel Meriva, Peugeot 208, Renault Clio, Renault Thalia, Seat Ibiza, Skoda Fabia, Skoda Roomster, Suzuki Splash, Suzuki Swift, Tata Vista, Toyota Urban Cruiser, Toyota Verso-S, Toyota Yaris, Volkswagen Polo