Pogięta felga: czy warto prostować?
W okresie jesienno-zimowym felgi są szczególnie narażone na uszkodzenia. Kałuże i śnieg wyjątkowo skutecznie maskują nawet ogromne ubytki w nawierzchni, natomiast nagłe zmiany temperatur i mróz sprawiają, że dziur w drogach przybywa w zastraszającym tempie.
Wystarczy chwila nieuwagi, by lśniąca felga zaczęła straszyć wyszczerbioną lub pogiętą obręczą. Czy uszkodzona felga nadaje się już tylko na złom? Na szczęście nie. Materiał, z którego została wykonana, wykazuje pewną plastyczność. Jeżeli siła X była w stanie wygiąć felgę, odpowiednio przyłożona siła Y jest ją w stanie przywrócić do kształtu pierwotnego.
Z racji elastyczności materiału najłatwiejsze do wyprostowania są felgi stalowe. Stop, z którego zostały odlane alufelgi, szczególnie podczas naprawiania poważniejszych uszkodzeń, potrafi pękać. Nie lada wyzwaniem dla prostującego są „alusy” skręcane z kilku elementów.
Teoretycznie można wyprostować nawet najbardziej pogiętą felgę, o ile nie doszło do jej odkształcenia w osi pionowej. Pamiętajmy jednak, że na szali leży nasze bezpieczeństwo. Jeżeli felga jest poważnie uszkodzona, nad zasadnością naprawy należy się zastanowić. Podczas prostowania może dość do jej pęknięcia, które będzie wymagało spawania. W miejscach podgrzewania zmianie mogą ulec właściwości metalu. Im większy zakres prac przy feldze, tym jej późniejsze wyważenie może okazać się trudniejsze.
Do prostowania felg służą odpowiednio wyprofilowane łapy i rozpórki, które z ogromną siłą oddziałują na zgiętą część obręczy. Nowoczesne maszyny do prostowania analizują krzywiznę obręczy laserowo, więc usługa może być wykonana naprawdę dokładnie.
Na wyprostowanie felgi specjaliści potrzebują nawet do 2-3 godzin. Wszystko zależy od średnicy koła oraz stopnia uszkodzenia. Zróżnicowane są również ceny usług. Za prostowanie najmniejszych felg zapłacimy 50-75 złotych. Przy felgach o średnicy 17 i 18 cali rachunek będzie przekraczał 100 złotych. Finalną cenę za prostowanie powiększa koszt demontażu koła, zdjęcia opony, jej ponownego założenia oraz wyważenia i montażu koła.
Podczas prostowania może dojść do uszkodzenia lakieru. Drobne zaprawki możemy zrobić samodzielnie. Jeżeli zależy nam na trwałej, estetycznie wyglądającej powłoce lakierniczej, konieczne może być piaskowanie i ponowne malowanie felgi. Warto zastanowić się, czy prostowania felg nie warto połączyć z odświeżeniem lakieru - zlecenie obu usług jednocześnie jest tańsze od wykonywania ich osobno.
Czy warto prostować? Jeżeli nie zamierzamy naprawiać poważnie uszkodzonej felgi, a proces zostanie wykonany w profesjonalny sposób, przeciwwskazania właściwie nie istnieją. Tym bardziej, że firmy, które prostują felgi, a jednocześnie dbają o bezpieczeństwo klienta, zabierają się wyłącznie za prostowanie obręczy, których późniejsza eksploatacja nie będzie ryzykowna.
Dodajmy, że zakłady zajmujące się naprawą felg twierdzą, że procesy prostowania i spawania nie wpływają negatywnie na ich trwałość. Do myślenia daje jednak fakt, że spawane felgi zwykle montuje się na tylną oś, gdzie podczas jazdy są narażone na działanie mniejszych sił.
Przeciwnicy prostowania felg twierdzą, że znacznie lepszym rozwiązaniem będzie zakup nowej felgi. Nie ulega wątpliwości, że świeży, niezmęczony stop jest bardziej odporny na uszkodzenia. Za fabrycznie nową felgę przychodzi jednak zapłacić kilkaset złotych i więcej. Z racji niskich cen może pojawić się pokusa zastąpienia pogiętej felgi używaną. W tym przypadku zwykle kupujemy jednak "kota w worku". Felga może być prosta, jednak nie wiadomo, czy pod warstwą pięknego lakieru nie kryją się ślady bardzo poważnych napraw.