Podwozie. Każdy element ma znaczenie
Naprawa przytwierdzonych do podwozia podzespołów może pochłonąć fortunę. Skalę wydatków udałoby się ograniczyć, gdyby kierowcy zwracali większą uwagę na stan dolnych partii pojazdów.
Niektórzy stwierdzą, że jest to zadanie dla mechaników czy diagnostów. Przypominamy jednak, że profilaktyka przynosi znacznie lepsze efekty od leczenia. Samochód oddajemy w ręce fachowców rzadko – najczęściej raz w roku. Wiele usterek rozwija się powoli. Jeżeli wykryjemy je w początkowej fazie, mamy szansę na uniknięcie zbędnych wydatków.
Jedną z najbardziej dogodnych sytuacji do rzucenia okiem na podwozie jest moment wymiany opon. Za kilka, najdalej kilkanaście tygodni „zimówki” będziemy zastępowali letnim ogumieniem. Podniesienie samochodu i zdjęcie kół ułatwia oględziny zawieszenia i hamulców. Na co warto zwrócić uwagę? Sprężyny zawieszenia trzeba obejrzeć pod kątem pęknięć i głębokiej korozji. Na amortyzatorach szukajmy śladów perforacji na kielichach, wycieków oleju i zarysowań na sztycy. Istotny wpływ na żywotność amortyzatorów ma stan osłon przeciwpyłowych oraz ukrytych pod nimi odbojników.
Korzystając z okazji, rzućmy okiem także na pozostałe elementy zawieszenia. Bez użycia szarpaków czy specjalnego łomu raczej nie wychwycimy luzów na tulejach, sworzniach i łożyskach. Nie trzeba jednak narzędzi, by zauważyć najczęstsze usterki – zerwane łączniki bądź zużyte gumowe tuleje stabilizatorów.
Wielu nieprawidłowości nie trzeba likwidować natychmiast. Wiedząc o nich, będziemy mogli zawczasu przygotować budżet na naprawę. Decyzji o wizycie u mechanika nie należy jednak odwlekać w czasie. Większość elementów zawieszenia działa na zasadzie naczyń połączonych – defekt jednego zmusza pozostałe podzespoły do cięższej pracy, co może zakończyć się ich awarią.
Na przewodach hamulcowych szukajmy pęknięć, nacięć, ognisk korozji i wycieków. Zdjęcie koła ułatwia oględziny tarcz i klocków. Tarcze dyskwalifikują pęknięcia oraz głębokie rowki. Minimalna dopuszczalna grubość klocków jest zróżnicowana – wymianę najczęściej trzeba planować, gdy spadnie poniżej 4 mm. W rzadko używanych autach rośnie prawdopodobieństwo zapieczenia ruchomych elementów układu hamulcowego, co przyspiesza tempo zużywania elementów ciernych i podnosi zużycie paliwa. Podniesione koło samochodu powinno obracać się lekko i cicho (oczywiście w sytuacji, gdy auto nie będzie stało na biegu bądź z zaciągniętym hamulcem ręcznym). Jeżeli cokolwiek wzbudzi nasze wątpliwości, warto niezwłocznie umówić się na wizytę w serwisie. Defektów układu hamulcowego nie wolno bagatelizować.
Szybka interwencja jest też konieczna po stwierdzeniu uszkodzenia gumowej manszety przegubów. Najczęściej ulegają uszkodzeniu zewnętrze osłony. Sygnałem ostrzegawczym jest smar na wewnętrznej części felgi. Reagując wcześnie, zapłacimy za nową manszetę i robociznę. Jazda z uszkodzoną osłoną powoduje przedostawanie się wody i piasku do przegubu, co prowadzi do zniszczenia elementu wartego nawet kilkaset złotych. Jeszcze droższe i trudniejsze w naprawie podzespoły znajdują się w komorze silnika. Wiele z nich osłonięto płytami, co utrudnia oględziny.
Nawet bez użycia podnośnika możemy stwierdzić wycieki płynów eksploatacyjnych. Krople sączących się cieczy pojawiają się na podłożu najdalej po kilkunastogodzinnym postoju. Jeżeli mamy wątpliwości, czy pochodzą z naszego auta, wsuńmy pod samochód kawałek czystego kartonu.
Wielu kierowców bagatelizuje obluzowanie bądź nadłamanie plastikowych osłon podwozia. To istotne zaniedbanie. Brak solidnego przytwierdzenia elementów do konstrukcji samochodu oznacza, że przestają one pełnić swoją rolę – nie chronią silnika przed zabrudzeniami czy uszkodzeniami mechanicznymi, ani nie redukują współczynnika oporu aerodynamicznego. Wręcz przeciwnie. Podczas szybkiej jazdy luźne elementy wpadają w wibracje, generując zbędny hałas i niepotrzebne zawirowania powietrza.
Doraźna kontrola istotnych elementów nie zastąpi pełnego przeglądu technicznego. Pozwala jednak na wczesne wykrycie problemów, które do czasu kolejnej wizyty u mechanika stałyby się naprawdę poważne bądź unieruchomiły samochód na trasie.