Pewne zatrzymanie
Typowe niedomagania układów hamulcowych
Skuteczne zmniejszenie prędkości i pewne zatrzymanie pojazdu – to w większości przypadków czynniki decydujące o bezpieczeństwie na drodze. Wielu użytkowników ignoruje jednak pierwsze oznaki niedomagania układu hamulcowego w swoich samochodach. Na dłuższą metę objawia się to nie tylko wydłużeniem drogi potrzebnej do zatrzymania auta, ale w skrajnych wypadkach może nawet skutkować do utratą nad nim kontroli.
Zużyte klocki, wytarte tarcze oraz wycieki z cylinderków w bębnowych hamulcach tylnych, to najczęstsze przyczyny awarii układów hamulcowych. Wymianę lub naprawę poszczególnych elementów można zlecić w wielu specjalistycznych warsztatach lub serwisach samochodowych funkcjonujących na terenie całego kraju.
Przebieg, czy kontrola okresowa?
Ze względu na większe obciążenie eksploatacyjne, szczegółowy przegląd przednich hamulców należy przeprowadzać co 15 tys. km. W przypadku tylnych dopuszczalny jest przebieg dwukrotnie wyższy. Większość mechaników zaleca jednak, aby kontrolować układ hamulcowy co najmniej dwa razy w roku, niezależnie od przejechanego dystansu. Podczas przeglądu sprawdzany jest stan współpracujących ze sobą elementów ciernych, m.in. grubość okładzin klocków hamulcowych – mniejsza niż 3 mm kwalifikuje je do wymiany, szczęk (często dochodzi do uszkodzenia nitów mocujących okładzinę) oraz tarcz hamulcowych. Te ostatnie można również przetaczać (ok. 25 zł za tarczę), o ile nie są wykrzywione i ich grubość na to pozwala. Tarcze i klocki, podobnie jak bębny i tarcze hamulcowe, muszą być wymieniane – uwaga – parami, czyli na obu kołach jednej osi. Konieczne jest też przesmarowanie mechanicznych samoregulatorów, od których zależy stopień zużycia elementów ciernych i jakość hamowania.
– Najkorzystniej stosować klocki i tarcze tej samej firmy – przekonuje Seweryn Szromik, kierownik serwisu samochodowego P.H.U. Stangum w Katowicach. – Odradzam przy tym montowania tanich, chińskich części: okładziny klocków są zbyt twarde, co doprowadza do szybkiego przegrzewania się i zużycia tarcz hamulcowych.
Podczas przeglądu powinien być też sprawdzany stan płynu hamulcowego za pomocą tzw. testu temperatury wrzenia, do którego pobierana jest jego próbka: prawidłowa powinna być wyższa niż 165 st. C. Poniżej tej wartości płyn hamulcowy musi być wymieniony na nowy. Profilaktycznie jednak warto to robić co trzy lata, gdyż zmniejszające się właściwości płynu hamulcowego wpływają na obniżenie skuteczności zatrzymania pojazdu.
Ręczny – jak nożny, choć nie zawsze
Hamulec postojowy (zwany również pomocniczym lub nożnym), jest często traktowany przez wielu kierujących po macoszemu. Tymczasem warto sprawdzać jego stan, dokonując okresowej regulacji i przesmarowania linki stalowej (koszt 40-60 zł). Osłabienie jego skuteczności, może być bowiem symptomem zużycia się elementów tylnego hamulca, m.in. okładzin na szczękach hamulcowych, współpracujących z bębnami lub na klockach w przypadku tarcz (np. w Fordzie Mondeo). Inaczej jest natomiast w Mercedesach, gdzie wadliwa praca hamulca ręcznego nie musi wiązać się z usterką układu zasadniczego. Na tylnych kołach montowane są bowiem tzw. tarczo-bębny. Zasada działania polega na tym, że w środku tarczy, stanowiącej element zasadniczego hamulca hydraulicznego, jest minibęben ze szczękami uruchamianymi przez zaciągnięcie dźwigni hamulca pomocniczego.
Kiedy auto „tańczy"
Wielu użytkowników samochodów spotkało się na pewno z nieprzyjemną sytuacją, kiedy po naciśnięciu pedału hamulca auto zaczynało zbaczać z kierunku jazdy. Przyczyną może być rozszczelniony lub zapieczony zacisk hamulcowy na jednym z kół. W pierwszym przypadku powoduje on spadek skuteczności hamowania, w drugim zaś zbyt mocny nacisk na koło. Naprawa polega na przesmarowaniu zatartych ślizgów zacisku (należy to również robić profilaktycznie). Natomiast w przypadku zapieczenia tłoczka lub silnej korozji powinno się wymienić cały zacisk. W tym wypadku warto zdecydować się na części regenerowanane – ceny nowych zacisków mogą być nawet dwukrotnie wyższe. Powodem znoszenia samochodu podczas hamowania może być też wyciek płynu hamulcowego. Krzysztof Kozłowski z serwisu samochodowego w Katowicach: – Najczęściej przyczyna leży w rozszczelnionych cylinderkach lub przetartych, bądź sparciałych miękkich przewodach hamulcowych. Konieczna jest wtedy szczegółowa kontrola układu oraz przeczyszczenie lub wymiana poszczególnych elementów – dodaje.
Robert I. Bielecki: „W przypadku niektórych pojazdów, np. kilkunastoletnie Hondy Civic/CRX klocki bywają zużyte mimo grubości okładzin blisko 1 cm. Trzeba je wymienić na nowe, ponieważ metalowe ograniczniki (sygnalizujące zużycie) trą już o tarcze (metaliczny pisk). Obcinanie ograniczników jest niedopuszczalne, ponieważ grozi rozerwaniem się okładziny w czasie hamowania, z wszelkimi tego negatywnymi konsekwencjami pod względem bezpieczeństwa (auto nagle skręca ´w miejscu´ przy awaryjnym hamowaniu)."