Najważniejsze zmiany dla kierowców w 2016 roku
2016 rok rozpoczęty na dobre. Po okresie świąteczno-sylwestrowym musimy niestety wracać do codziennej rzeczywistości. A ponieważ większość z nas jest kierowcami, zebraliśmy wszystkie zmiany w przepisach dotyczące zmotoryzowanych, jakie zaczęły bądź zaczną obowiązywać od tego roku. Jest tego sporo, choć zapowiadało się na więcej zmian.
Znika opłata recyklingowa
To z pewnością bardzo dobra wiadomość dla tych osób, które zamierzają w najbliższej przyszłości sprowadzić dla siebie samochodów spoza Polski. W ich portfelach pozostanie bowiem 500 zł, które jeszcze przed tygodniem trzeba było wpłacić na konto Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej przed pierwszą rejestracją każdego sprowadzonego auta używanego. Co ważne, nie będzie w zamian żadnej innej dodatkowej opłaty.
Wraz ze zniesieniem opłaty recyklingowej dla "drobnych importerów" zmieniły się również przepisy dotyczące wprowadzających pojazdy na większą skalę (dealerzy oraz przedsiębiorcy prowadzący działalność w zakresie wewnątrzwspólnotowego nabycia lub importu pojazdów). Będą oni zobowiązani stworzyć sieć zbierania i złomowania pojazdów wycofywanych z rynku, której wielkość będzie uzależniona od liczby sprowadzonych do kraju aut w ciągu roku.
Straże miejskie bez fotoradarów
To kolejna zmiana w przepisach, którą większość kierowców przyjęła z dużą ulgą. Od 1 stycznia 2016 r. straże miejskie oraz gminne nie mają prawa do korzystania z fotoradarów w swojej działalności. I chodzi tu zarówno o fotoradary stacjonarne, jak i przenośne urządzenia rejestrujące. Głównym powodem tej zmiany były często pojawiające się zarzuty, iż głównym zadaniem strażników było zapewnienie jak największego dopływu gotówki do gminy niż faktyczne dbanie o porządek i bezpieczeństwo. Również raport Najwyższej Izby Kontroli ostro skrytykował działalność funkcjonariuszy straży miejskich i gminnych. Według inspektorów NIK-u nagminne były przypadki ustawiania radarów nie w miejscach szczególnie niebezpiecznych, ale takich, gdzie najłatwiej można było złapać kierowcę na przekroczeniu prędkości.
Część fotoradarów przejmie Inspekcja Transportu Drogowego, więc nie ma co się zbytnio cieszyć, że drastycznie zmniejszy się liczba miejsc, gdzie można spotkać fotoradary.
Odcinkowy pomiar prędkości
Choć zaczął obowiązywać jeszcze pod koniec 2015 r., to jednak wszystkie 29 odcinków, jakie miały funkcjonować w pierwszym etapie działania systemu, zostały uruchomione na przełomie 2015 i 2016 r. Choć na dobrą sprawę ITD zapowiedziała, iż nie będzie informować o uruchomieniu każdego odcinka czy też całego systemu. Po prostu w pewnym momencie zaczną być wystawiane mandaty na podstawie zdjęć zrobionych przez odcinkowy pomiar prędkości.
W przeciwieństwie do stacjonarnych fotoradarów, które wykonują zdjęcie autu, które poruszało się w danym momencie ze zbyt dużą prędkością, nowy system wykonuje zdjęcie każdemu samochodowi i następnie wylicza średnią prędkość na danym odcinku. Jeśli była zbyt duża, wówczas rozpocznie się procedura wystawiania mandatów. Odcinkowy pomiar prędkości ma być bardziej skuteczny w walce z piratami drogowymi. Jeśli faktycznie tak będzie, wówczas możemy się spodziewać kolejnych miejsc, gdzie pojawią się nowe urządzenia.
Trzecia tablica rejestracyjna
Ten przepis z ulgą przyjęli ci kierowcy, którzy często podróżują z rowerami. Według wcześniejszych przepisów nie można było używać do przewozu rowerowego większości dostępnych na rynku bagażników montowanych na tylnej klapie czy haku holowniczym. Powodem było zasłonięcie tylnej tablicy rejestracyjnej, co groziło mandatem. Przepisy nie pozwalały na przełożenie tablicy na bagażnik ani na dorobienie dodatkowej tablicy.
Teraz ta patowa sytuacja w końcu się zmieniła. W wydziale komunikacji, za dodatkową opłatą 52,50 zł, będzie można legalnie wyrobić sobie trzecią tablicę rejestracyjną, która jednak będzie musiała być na trwale przymocowana w odpowiednim miejscu na bagażniku.
Alkolocki
To kolejny przykład, łagodnie mówiąc, pewnego bałaganu we wprowadzaniu nowych przepisów w naszym kraju. Od maja funkcjonuje już w Polsce prawo, które zakłada konieczność montowania blokad alkoholowych w samochodach należących do osób, które wcześniej zostały skazane za jazdę pod wpływem alkoholu. A tymczasem wciąż nie ma odpowiednich rozporządzeń, które określałyby szczegółowe wytyczne dla tych urządzeń.
Wcześniejsze projekty rozporządzeń przepadły na etapie konsultacji społecznych. Może więc podejście numer 3 okaże się skuteczne. Zgodnie z najnowszymi pomysłami, które obecnie są również na etapie konsultacji, akolocki będą mogły nakazać wykonanie testu na zawartość alkoholu we krwi również podczas jazdy, nie będą jednak w stanie unieruchomić silnika w czasie jazdy. Gdy unieruchomienie silnika trwało nie dłużej niż 1 minutę, wówczas do ponownego jego uruchomienia nie będzie konieczne przeprowadzenie testu (chodzi o auta z systemem start&stop). Wytyczne dla alkolocków powinny zacząć obowiązywać już niebawem.
Taryfikator punktów karnych
Od stycznia br. w życie miały wejść przepisy, surowiej karzące (czyt. większą liczbą punktów karnych) piratów drogowych za niektóre wykroczenia. Między innymi za przekroczenie dozwolonej prędkości w obszarze zabudowanym o ponad 50 km/h konto takiego kierowcy miało się wzbogacić o 10 punktów karnych. Parkowanie na kopercie bez stosownych uprawnień miało kosztować 7 punktów, zaś jazda po chodniku czy przejściu dla pieszych - 5 punktów karnych. Nowe przepisy miały likwidować również specjalne kursy, które pozwalają zmniejszyć o 6 liczbę punktów karnych na swoim koncie. Zamiast tego, po przekroczeniu limitu 24 punktów karnych, kierowca nie traciłby uprawnień do prowadzenia pojazdu, ale musiałby odbyć specjalny, 28-godzinny kurs reedukacyjny. Możliwość taka istniałaby jednak tylko raz na pięć lat.
Choć przepisy są teoretycznie gotowe, resort spraw wewnętrznych zwleka z ich wprowadzeniem. Nie wiemy, z czego wynikają opóźnienia, czy są one związane z opóźnieniami we wdrożeniu nowej wersji bazy CEPiK. Z tego też względu nie wiadomo, kiedy nowy taryfikator punktów karnych wejdzie w życie. Czy jeszcze w tym roku (a jeśli tak, to kiedy), czy dopiero od początku 2017 r.
Zaostrzenie przepisów wobec "młodych kierowców"
Miały wejść w życie od stycznia, ale wszyscy planujący rozpoczęcie starań o zdobycie prawa jazdy mogą odetchnąć z ulgą. Opóźnienia we wdrożeniu bazy CEPiK 2.0 spowodowały, że dopiero za rok zaczną obowiązywać ostrzejsze przepisy dla "młodych kierowców".
Świeżo upieczeni kierowcy zostaną objęci dwuletnim okresem próbnym. Między czwartym a ósmym tygodniem od otrzymania prawa jazdy, będą musieli wziąć udział w szkoleniu z zakresu bezpieczeństwa ruchu drogowego, a przez pierwszych osiem miesięcy będą mogli się poruszać tylko autem z przyklejonym zielonym listkiem. Przez cały okres próbny będzie ich obowiązywał zakaz przekraczania prędkości 50 km/h w terenie zabudowanym, 80 km/h poza terenem zabudowanym i 100 km/h na dwujezdniowej drodze ekspresowej oraz na autostradzie. Nie będą też mogli być zatrudnieni jako kierowcy zawodowi. Dwukrotne popełnienie wykroczenia przeciwko bezpieczeństwu w ruchu drogowym spowoduje wydłużenie takiego okresu o kolejne dwa lata, zaś trzykrotne bądź popełnienie jednego przestępstwa rzeciwko bezpieczeństwu będzie skutkować odebraniem prawa jazdy.
Nowe usługi online
Opóźnienia z nową bazą CEPiK spowodowały również przesunięcie o rok kolejnych usług online dla kierowców. Kierowcy dopiero od stycznia 2017 r. będą mogli sprawdzić, siedząc w domu, liczbę punktów karnych na swoim koncie, czy też podstawowe informacje o pojeździe. W przyszłości, jeśli zechcą, system będzie mógł przypominać o terminie przeglądu czy ubezpieczenia. Pracodawcy będą z kolei mogli sprawdzić uprawnienia swoich pracowników, zaś kandydaci na kierowców będą mogli porównać szkoły jazdy.
Lista ta naturalnie może się powiększyć. Zwłaszcza, jeśli popatrzymy na to przez pryzmat tempa ostatnich prac w Sejmie. Mamy jednak nadzieję, że ewentualne zmiany, które mają dotyczyć kierowców, nie będą budziły aż tak skrajnych emocji i poprawią sytuację na drogach.