Na którym biegu samochód zużywa najmniej paliwa? [poradnik]
Producenci samochodów zachęcają nas do korzystania z wysokich przełożeń wskaźnikami zmiany biegów i charakterystyką silników. Tymczasem nie każdy kierowca jest przekonany do korzystania z nich. Wielu uważa, że wysokie przełożenie tak obciąża silnik, że na niższym spala mnie paliwa. Sprawdźmy.
Jeśli rozbierzemy zużycie paliwa na najważniejsze składowe, które mają na nie bezpośredni wpływ i takie, na które kierowca ma wpływ, to są to:
- Obroty silnika (wybrany bieg i prędkość)
- Obciążenie silnika (nacisk na pedał gazu)
To od wybranego biegu zależą obroty silnika podczas jazdy przy określonej prędkości, a obciążenie silnika jest wprost zależne od położenia pedału gazu. Czy auto może jechać pod górkę z niskim, a z górki z wysokim obciążeniem? Oczywiście. Wszystko zależy od tego, jak kierowca naciska na gaz. Natomiast niewiele da się zmienić, jeśli ma zamiar utrzymać prędkość, więc wówczas im większe nachylenie drogi, cięższe auto, silniejszy wiatr czy wyższa prędkość, tym obciążenie jest większe. Za to nadal może wybrać bieg, a tym samym odciążyć silnik.
Jedni lubią, kiedy silnik pracuje w średnim zakresie obrotów i utrzymują dłużej niższe przełożenie, inni wolą wysokie przełożenie i niższe obroty. Jeśli podczas przyspieszania obroty są niższe, to wbrew pozorom obciążenie silnika jest większe, a pedał gazu musi być głębiej wciśnięty. Sztuką jest utrzymanie tych dwóch parametrów na takim poziomie, by samochód jechał jak najefektywniej. To nic innego jak szukanie złotego środka pomiędzy obciążeniem a obrotami silnika, bo im jedno i drugie są wyższe, tym większe zużycie paliwa.
Wyniki testu: niższy bieg to wyższe spalanie
Wyniki przeprowadzonego przez redakcję autokult.pl testu polegającego na pokonaniu pewnego dystansu z trzema różnymi prędkościami są jednoznaczne – im wyższe obroty, czyli niższy bieg, tym spalanie jest wyższe. Różnice są na tyle duże, że można je uznać za istotne przy większych przebiegach.
Testowe Suzuki Baleno z wolnossącym silnikiem benzynowym 1,2 litra DualJet jechało w trzech próbach z typowymi dopuszczalnymi w Polsce prędkościami, które występują na drogach krajowych: 50, 70 i 90 km/h. Zużycie paliwa było sprawdzane na 3., 4. i 5. biegu, z wyjątkiem 3. biegu i prędkości 70 oraz 90 km/h, ponieważ taka jazda byłaby kompletnie pozbawiona sensu. Oto wyniki poszczególnych prób:
Prędkość 50 km/h:
- 3. bieg (2200 obr./min) – spalanie 3,9 l/100 km
- 4. bieg (1700 obr./min) – spalanie 3,2 l/100 km
- 5. bieg (1300 obr./min) – spalanie 2,8 l/100 km
Prędkość 70 km/h:
- 4. bieg (2300 obr./min) – spalanie 3,9 l/100 km
- 5. bieg (1900 obr./min) – spalanie 3,6 l/100 km
Prędkość 90 km/h:
- 4. bieg (3000 obr./min) – spalanie 4,6 l/100 km
- 5. bieg (2400 obr./min) – spalanie 4,2 l/100 km
Wniosek można wyciągnąć następujący: o ile różnice w spalaniu pomiędzy 4. i 5. biegiem przy prędkości typowo drogowej (70-90 km/h) są nieduże, bo wynoszą 8-9 proc., o tyle korzystanie z wyższych biegów przy prędkości miejskiej (50 km/h) przynosi spore oszczędności, bo od kilkunastu do blisko 30 proc., zależnie utrwalonych nawyków. Wciąż wielu kierowców jeździ bowiem na niskich biegach po mieście i przejeżdżając przez miejscowości na trasie, redukuje bieg, chcąc mieć stale dostępną dobrą dynamikę silnika, nie zdając sobie sprawy z tego, jak duży ma to wpływ na zużycie paliwa.
Są wyjątki od reguły
Najnowsze samochody mają wielobiegowe automatyczne przekładnie, które nierzadko na autostradach włączają 9. bieg. Niestety ekstremalnie niskie przełożenia nie do końca sprawdzają się w każdych warunkach. Przy prędkości dopuszczalnej 140 km/h czasami w ogóle lub bardzo rzadko się włączają, a przy znacznie wyższej 160-180 km/h już nie chcą się włączać, bo obciążenie jest nadmierne. W efekcie, po włączeniu ich manualnie, podnoszą spalanie.
Są też sytuacje, np. jazda w górach, kiedy warto skorzystać z niższego zakresu przełożeń w cięższych samochodach z automatyczną przekładnią, ponieważ współczesne automaty z reguły starają się utrzymać niskie obroty, nawet kosztem nadmiernego obciążenia silnika. Co niestety nie przekłada się na niższe zużycie paliwa. Nierzadko w trudnych warunkach samochody z przekładniami o dużej liczbie biegów spalają mniej np. w trybie sportowym.
Redaktor