Jedziesz autem, czy ... pociągiem?
Przerwa w podróży ma niebagatelne znaczenie, szczególnie gdy odbywa się ona na długim dystansie. Wiedzą o tym doskonale wszyscy zmotoryzowani, jednak ciągła presja czasu powoduje, iż tylko niektórzy decydują się na dłuższe odejście od kółka i skorzystanie z dobrodziejstw oddechu na świeżym powietrzu czy zbawiennego oddziaływania małej czarnej. A gdyby tak podczas długiej podróży móc nie tylko delektować się wyborną kawą, ale obejrzeć też dobry film, porozmawiać z pasażerami lub zdrzemnąć się za kółkiem? Science fiction do kwadratu? Już niedługo może okazać się, iż wcale nie ...
Kiedy pokaże się filiżanka ...
Konstruktorzy współczesnych samochodów zupełnie na serio podchodzą do ważnej kwestii, jaką jest potrzeba dokonywania krótszych i dłuższych przerw w czasie jazdy. Dość powiedzieć, iż w wielu modelach aut możemy już spotkać się z funkcją przypominania o odpoczynku. Dostępne są m.in. programy które np. po dwóch godzinach od rozpoczęcia jazdy informują, że czas już zjechać na parking i zrobić sobie krótką przerwę. Podobne komunikaty dostępne są również w tzw. plannerach podróży, umożliwiających dokładne zaplanowanie trasy. Jeden z najbardziej rozbudowanych systemów informacji o potrzebie odpoczynku w czasie jazdy, został zainstalowany w Passacie Alltrack. Jego podstawowym zadaniem jest monitorowanie zachowań kierowcy: na bieżąco analizowane są ruchy kierownicy, czas jazdy, częstotliwość używania kierunkowskazów, itp. Każdorazowa zmiana lub wyraźne spowolnienie ruchów kierującego jest wyraźnym sygnałem dla systemu, aby reagować. W przypadku tego modelu Volkswagena przekaz jest nad wyraz czytelny: pomiędzy zegarami na desce rozdzielczej włącza się symbol parującej filiżanki kawy, oznaczający czas na przerwę.
Bezpiecznie jak w … pociągu
Okazuje się, iż w kwestii odpoczynku kierującego inżynierowie idą znacznie dalej. Jedną z najbardziej śmiałych propozycji jest Projekt SARTRE (Safe Road Trains for Environment), zapoczątkowany w 2010 roku. Zakłada on, iż samochody stworzą tzw. „pociągi drogowe”, w których pierwszy z nich poprowadzi innych. W 2011 roku odbyły się pierwsze testy tego projektu, które wypadły dość obiecująco. W największym skrócie zasada działania tego systemu polega na „wpięciu” do niego grupy pojazdów, które będą sterowane w sposób autonomiczny (lub półautonomiczny), podążając za pierwszym pojazdem prowadzonym przez zawodowego kierowcę. Z technicznego punktu widzenia ma to wyglądać w ten sposób, iż kolejne jadące po sobie samochody z maksymalną prędkością wynoszącą 90 km/h, ma dzielić równy dystans wynoszący cztery metry. Do utrzymywania tego ostatniego wykorzystane zostały m.in. takie systemy, jak: Inteligentny Tempomat, City Safety, Lane Keeping Aid, czy Park Assist. We wspomnianych powyżej testach systemu SARTRE, brały udział samochody spod znaku Volvo – modele S60, V60 oraz XC60.
Zalety i wady
Pomysłodawcy projektu SARTRE przekonują, iż sprawdzi się on w praktyce. W ich opinii, kierującym spodoba się z jednej strony możliwość dokonywania podróży własnym autem, ale z przeświadczeniem niezależności i wygody, które oferują pociągi. Dzięki skoordynowanej jeździe w kolumnie pojazdów zredukowany zostanie również opór powietrza, co bezpośrednio przełoży się na zmniejszone zużycie paliwa – zdaniem twórców SARTRE nawet od 10 do 20 proc., a co za tym idzie pojazdy będą mniej zatruwały środowisko naturalne. Tyle o zaletach „pociągów drogowych”. Najistotniejszą wadą systemu jest natomiast koszt doposażenia wszystkich pojazdów w niezbędne oprogramowanie, pozwalające na wyłączenie człowieka z kierowania samochodem w kolumnie. Ponadto problem stanowią nieprzewidziane sytuacje drogowe, wymagające awaryjnego hamowania lub uniknięcia kolizji z przeszkodą co powoduje, iż cały system na obecnym etapie testowania nie może jeszcze zapewnić pełnej autonomiczności poruszającym się pojazdom.